Straż graniczna zlikwidowała plantację konopi indyjskich
Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej z Raciborza w jednej z miejscowości powiatu cieszyńskiego ujawnili przydomową plantację konopi indyjskiej. Zabezpieczyli rośliny i wytworzoną już marihuanę.
Uprawa konopi indyjskiej prowadzona była przez niespełna 18-letniego obywatela Polski mieszkającego w prywatnej posesji, niedaleko Skoczowa. Uprawa znajdowała się w przydomowym ogródku. Gdy funkcjonariusze Straży Granicznej weszli na teren posesji, uprawa liczyła 14 krzaków konopi różnej wielkości, od kilkunastu centymetrów do ponad 2 metrów. Część była już dojrzała, gotowa do ścięcia i przetworzenia na susz. W trakcie przeszukania posesji funkcjonariusze znaleźli 324 gramy „wyprodukowanego” już z suszu – marihuany. Znaleźli także środki chemiczne do nawożenia roślin, nasiona konopi oraz wagę elektroniczną służącą prawdopodobnie do odważania „działek” narkotyku.
Młody mężczyzna został zatrzymany. Prowadzoną są dalsze czynności i wyjaśnienia w tej sprawie.
Pewnie robił zapas na zimę dla własnego użytku, a waga służyła mu do tego by wiedzieć jaki zebrał plon. Ot co, myślący logicznie chłopak, który w naturze nie zginie. A na pewno od razu usłyszy zarzuty że jest dilerem. Osobiście zbieram kilogramy jabłek z własnej jabłoni, podobnie z śliwkami, pomidorami itp mam tego dużo żeby wytworzyć zapas na okres zimowy by nie musieć płacić za świństwo sklepowe zakrapiane chemią, w większości importowane z chin. Pewnie za jakiś czas nie będzie można nic uprawiać na własny użytek bo komercyjne świnie chcą nas pozamykać w klatkach i najlepiej zmusić do obowiązkowego odwiedzania zagranicznych HIPERMARKETÓW!
MARIHUANY się nie WYTWARZA cymbały jedne. Konopie indyjskie to MARIHUANA, a dokładnie jej KWIATOSTANY. Tak samo jak zbiera się szczyty pokrzyw na rewelacyjną zdrową, naturalną HERBATKĘ, tak zbiera się szczyty konopi indyjskiej wraz z kwiatostanami rośliny żeńskiej. Taki to genialny proces produkcji owej marihuany. Doinformujcie się i nie pierdolcie głupot bo ludzie sobie wyobrażają nie wiadomo co. Powtarzam Cała ta marihuana to tylko żeński kwiat konopi, zerwany, wysuszony a następnie skonsumowany przez spalanie podobnie jak tytoń. A susz powstaje w skutek WYSUSZENIA i to żaden magiczny proces. Śmiać się chce jak to w kraju rolniczym gdzie konopie oraz len zawsze były, w dodatku przodowaliśmy w produkcji tych roślin to teraz, władza wsadza na 3 lata młodych głównie ludzi, za ZNIKOME ilości suszu roślinnego. GŁUPOTA DO POTĘGI.