Sztangi pamiętają STAN WOJENNY
Witold Ostrowicz radny miejski, były ciężarowiec TKKF Belfer wstawił się u prezydenta Lenka za klubem, któremu potrzeba pieniędzy.
W młodości Ostrowicz odnosił w barwach Unii-Belfra sukcesy szczebla krajowego, zdobywając medale mistrzostw Polski w podnoszeniu ciężarów. - Wiele litrów potu tam wylałem, czuję się związany z tamtym środowiskiem - mówił na ostatniej sesji rady miasta. Po raz pierwszy odkąd został rajcą, złożył interpelację do prezydenta. Debiutanckie wystąpienie przed radą było prośbą o ratunek dla przeżywającego problemy finansowe klubu ciężarowców.
Aby jego zawodnicy mogli się rozwijać muszą jeździć na zawody. Tymczasem pieniędzy w klubowej kasie nie starcza nawet na bieżącą działalność. - Nie ma tam mistrzów Polski, ale są srebrni medaliści krajowych czempionatów. Szkoda, że nie można było ich zaprezentować na miejskiej Gali Sportu - żałował Ostrowicz. Podkreślał, że sprzęt i wyposażenie obiektu klubowego pamiętają czasy stanu wojennego. - Sam trenowałem na tym sprzęcie, to było w 1981 roku - zaznaczył radny dając do zrozumienia, że czas najwyższy wymienić sztangi.
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk poprosił Ostrowicza o umówienie spotkania z trenerem ciężarowców Fryderykiem Schneiderem. Obiecał na sesji poszukać formuły pomocy finansowej dla TKKF Belfra.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Były radny miasta Racibórz.
Pamietam te czasy, tez mialem okazje wtedy troche potrenowac i mam nadzieje ze prezydent wstawi sie za tym malym ale mocnym klubem. Witek nie popuszczaj
i walcz. Pozdrowienia, Hubert