Rzecznik praw dziecka Marek Michalak w Gimnazjum nr 5
Najlepszym, bo naturalnym rzecznikiem praw dziecka jest jego rodzic - mówił gość z gość o randze ministra podczas swego drugiego w tym roku pobytu w Raciborzu.
Do auli Gimnazjum nr 5 przyszły na spotkanie z Rzecznikiem Praw Dziecka reprezentacje szkół i gimnazjów z terenu miasta, dyrektorzy tych placówek i pracownicy socjalni. - Przemoc w rodzinie i molestowanie nieletnich to problemy z którymi spotkają się na co dzień w pracy - mówiła towarzysząca im naczelnik wydziału społecznego Iwona Trzeciakowska.
Marek Michalak przywitany jako "pan minister" przybył w asyście Bartosza Sowiera dyrekktora gabinetu Rzecznika Praw Dziecka. - Jedziemy tu z poprzedniego spotkania, a stąd udajemy się na kolejne, poza Śląsk. W ciągu roku w ten sposób pan Michalak dociera do kilkudziesięciu dzieci w Polsce - informował Sowier.
Spotkanie z rzecznikiem odbyło się z inicjatywny Henryka Siedlaczka polityka PO. - Byłem ojcem tego przedsięwzięcia, a matką została Ludmiła Nowacka. Zorganizowaliśmy takie spotkanie na luzie z młodzieżą - powiedział. Michalak przypomniał, że wiosną już był w Raciborzu (na zaproszenie RSS Nasze Miasto). - Ale wtedy spotkałem się tylko z dorosłymi, dziś przyjechałem do dzieci - podkreślił.
Podobnop Michalak przyjechał spotkać się z dziećmi. Faktycznie same "dzieci" na tych fotkach. Wszycy święci z raciborskich urzędów tym razem swoimi skupionymi minami udają zainteresowanie a jk RPD był w SRC na zaproszenie NaM to niekogo z nich nie było bo olali pana ministra.
to spotkanie z wyborami nie miało chyba nic wspólnego, raczej gest w stronę dzieci i za to wielkie dzięki
Chociaż tyle mógł Henryk Siedlaczek zrobić dla Raciborza, ale Marek Michalak to nie Grzegorz Schetyna. O Rybnik zahaczył, do Raciborza było za daleko. Skromna ta kampania :(