Wybory 2011: Jeden trzeźwieje na policyjnym dołku, poza tym spokojnie
W Raciborzu w jednym z lokali wyborczych nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę, z kolei w Radlinie z płotu zniknął baner jednego z kandydatów.
Wybory przebiegają spokojnie poza nielicznymi wyjątkami. Po godzinie 16.00 do lokalu wyborczego przy ulicy Wyszyńskiego w Raciborzu wszedł nietrzeźwy mężczyzna. Podchmielony wyborca nie potrafił znaleźć siebie na liście. Kiedy kierownik komisji odnalazł go, mężczyzna nadal wszczynał awanturę. Z lokalu wyborczego trafił do policyjnej izby zatrzymań. Pozostanie tu do wytrzeźwienia. Na policyjnym alkomacie "wydmuchał" 2,6 promila alkoholu. Jutro odpowie przed sądem. W Radlinie policja otrzymała zgłoszenie o zerwaniu banneru z prywatnej posesji. – W lokalach jest spokojnie – mówi Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji.