Wybory 2011: Lenart: PiS pozostanie silną opozycją
Małgorzacie Lenart, raciborskiej kandydatce PiS najbardziej żal niskiej frekwencji. - Kogo zabrakło dziś w wyborach, ten odebrał sobie głos - uważa.
Drugie miejsce PiS w sondażowych wynikach wyborów (ok. 30%) Lenart komentuje jako potwierdzenie roli "silnej opozycji, która recenzuje poczynania partii rządzącej i wskazywać jej słabości".
Szefowa raciborskiego PiS o swoim starcie mówi, że nie liczyła na większy sukces. - Nie wszyscy, którzy znajdują się na listach wyborczych muszą zostać posłami - zauważa. Lenart podkreśla, że wiele zależy od rozmachu kampanii wyborczej. - Na większą stać tych rządzących, tylko pamiętajmy, że kandydaci spoza sejmu muszą zaangażować swoje środki, a byli posłowie mają pieniądze podatników - dodaje.
Za "haniebne, niegodziwe i godne potępienia" uznała zaklejanie plakatów wyborczych na słupach. - Z niesmakiem zaobserwowałam, że m.in. moje plakaty zostały w weekend zasłonięte przez reklamy innych polityków - przyznała.
Lenart jest zawiedziona niską frekwencją wyborczą. - Zbyt wielu ludzi nie interesuje się tym, co dzieje się z krajem. Mam wrażenie, nawet z bliskiego otoczenia, że na wybory chodzą ci ludzie, którzy idą do kościoła. I oni poczuwają się do obowiązku dbałości o losy Ojczyzny, reszcie jakby na niczym nie zależało - podsumowała Małgorzata Lenart.
na taką facjatę, hańba patrzeć
do A-F Grzsiu co to miałczysz?
O PiS przez cały rok w Raciborzu nic słychać nie było, co się dziwić, że tak si stało.ę
PIs ..popiskuje..
Coś w tym jest. Sam zauważyłem, że tuż przed ciszą wyborczą, lub nawet po, na obserwowanym słupie ogłoszeniowym w miejscach już zajętych, pojawiły się nowe plakaty niejakiego Poloka z RAŚ. Oj nieładnie tak synku, żerować na popularności zmarłego Ojca, którego cenię dla śląskiej kultury i w pamięci chowam.
Ja uważam za haniebne, niegodziwe i godne potępienia zaklejanie aktualnych plakatów z kina, za które musieliśmy zapłacić, plakatami Pani Lenart jak i innych kandydatów.