Stwierdzili problem z wchodzeniem w dorosłość
Na wyjazdowe posiedzenie komisji zdrowia wybrano Pogrzebień, gdzie zakonnice opiekują się dziećmi z patologicznych rodzin.
Siostra dyrektor Rozalia Teresa Krzyżewska przedstawiła dziś sześciu radnym powiatu i urzędnikowi sytuację w jakiej powstała ta placówka. - W powiecie zaistniała potrzeba aby zająć się opieką i wychowaniem poza rodziną i my zgłosiłyśmy się z ofertą prowadzenia tej działalności. Obiekt gdzie się znajdujemy był wcześniej pustostanem przez 9 lat, służył jako budynek gospodarczy - mówiła siostra Rozalia Teresa Krzyżewska, która z wykształcenia jest m.in. budowlańcem, co pomogło w przeprowadzeniu inwestycji, na którą pozyskano 112 tys. zł z budżetu powiatu. - To był skok dziejowy, co siostry tu wykonały - uważa wicestarosta Andrzej Chroboczek, który zauważył, że radni obradują w byłej stodole.
Pod dom opieki wybrano pobliski budynek przy siedzibie sióstr, bo w pałacyku, który zajmują byłoby trudniej o wszelkie prace remontowe z racji, że to zabytek.
Obecny na dzisiejszym posiedzeniu radny Władysław Gumieniak za warte podkreślenia uznał, że 38 dzieci wróciło do rodzin biologicznych. - To duży sukces waszej pracy. A jak idzie z usamodzielnianiem się wychowanków? - spytał. - Póki się uczą, to są z nami. Później staramy się pomóc w znalezieniu im mieszkania. Nie zawsze jest łatwo, ciężko im się rozstawać - podkreślała siostra dyrektor.
Dodała, że z trudem współpracuje się z gminami, od których zależy liczba mieszkań socjalnych. - Nie wszędzie je mają. Np. w Krzyżanowicach powiedzieli nam, że może za 3 lata pojawią się u nich takie lokale. Nieco lepiej jest z Raciborzem - oceniła Teresa Krzyżewska.
Siostry zdobyły właśnie środki z konkursu ogłoszonego przez samorząd powiatowy i usamodzielnianie, nie tylko wychowanków ich domu, będzie odbywać się w Raciborzu, w dwupiętrowym budynku, w jednej z dzielnic.
gratulujemy radnym że się chwalą tym na co wcześniej dali pieniądze