Święty Marcin przyciągnął tłumy do domu kultury
W rolę świętego wcielił się ksiądz Grzegorz Sonnek, w tym roku już po raz czwarty odgrywający św. Marcina. Jechał na klaczy Kamie.
Sonnek, wikary z parafii św. Mikołaja w Raciborzu, to krzanowiczanin. W tym roku ubierał rycerski strój św. Marcina na imprezach w Studziennej i swojej parafialnej, a wcześniej w Ujeździe. Dziś zawitał do Krzanowic na imprezę zorganizowaną przez miejscowy Dom Kultury. - Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek organizowano tu przejazd św. Marcina - powiedziała nam Kornelia Pawliczek-Błońska, ikona miejscowej kultury, laureatka powiatowego Mieszka.
Przed bohaterem dnia jechały w korowodzie amazonki - Agnieszka Błońska na klaczy Basia (należącej do Józefa Ternki) oraz Dominika Pelka na Dżafirze. Pochód za jeźdźcami liczył kilkaset osób, wedle szacunków organizatora - Mariana Wasiczka z Domu Kultury uczestników inscenizacji i biesiady było ponad 300. - Nie spodziewałem się takiego zainteresowania. Jestem bardzo zadowolony - cieszył się dyrektor. Jego podwładna Magda Duda była narratorem opowieści o tym, jak św. Marcin podzielił się płaszczem z napotkanym żebrakiem (jego rolę odegrał Robert Ploch).
Ludzie
Radny Krzanowic, wicedyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu
ten ksiądz wygląda jak Ryszard Kalisz z SLD