Odnowili fragment legendarnego szlaku do sanktuarium
Członkowie Oddziału PTTK Radlin alarmują – szlaki piesze w powiecie są w opłakanym stanie. Sami odnowili 3-kilometrowy odcinek, przy reszcie liczą na pomoc powiatu i gmin.
W powiecie wodzisławskim istnieje częściowo lub w całości 7 szlaków pieszo -rowerowych o łącznej długości ponad 60 km. Większość widnieje głównie na mapach. W terenie nie zajmowano się nimi od ponad 10 lat, skutkiem czego oznakowanie jest szczątkowe. - Marzy nam się odnowienie wszystkich. Co z tego wyjdzie, zobaczymy – mówi Andrzej Likos, prezes Oddziału PTTK Radlin.
Znaki znikają
Zgodnie z procedurami turystycznymi szlaki powinny być sprawdzane i w miarę potrzeb odnawiane co 4 – 5 lat. Farba blaknie, kruszeje, drzewa, na których są znaki bywają wycinane, na trasie szlaku realizowane są inwestycje. To wszystko powoduje, że oznakowanie przestaje spełniać swoją rolę. - Tylko osoba bardzo dobrze orientująca się w okolicy będzie potrafiła przejść trasę. Tymczasem turystyka nie polega na szukaniu szlaków. Turysta ma bezpiecznie iść oznaczoną trasą, aby czerpać przyjemność z obcowania z przyrodą, z podziwiania okolicy – mówi Andrzej Likos.
Pierwszy krok
Działacze radlińskiego PTTK zrobili pierwszy krok. Odnowili 3-kilometrowy odcinek z 20-kilometrowego żółtego szlaku prowadzącego ze stacji kolejowej w Wodzisławiu do popularnej Studzienki, czyli sanktuarium w Jankowicach. Finansowo wsparł ich Urząd Miasta w Radlinie. Wydatek był żaden – odnowienie 1 km szlaki kosztuje z robocizną, dojazdami, farbami około 60 zł. Zatem cały radliński odcinek zamknął się w niespełna 200 zł. Pracą w terenie zajęli się Mirela i Konstancjusz Mojżysz, który jest przewodniczącym komisji turystyki pieszej Piechur. Aby pracować w terenie, małżonkowie na specjalistycznym kursie wyrobili uprawnienia PTTK znakarza szlaków nizinnych.
Niewielkie koszty
Działacze radlińskiego PTTK zamierzają teraz zwrócić się do pozostałych gmin o wsparcie ich działań. - Liczymy, że spotkamy się z przychylnym odzewem, zwłaszcza, że koszty są niewielkie. Więcej pieniędzy wydaje się na różne foldery, broszurki turystyczne. Opisuje się w nich te szlaki bez sprawdzenia, czy istnieją w rzeczywistości – mówi Andrzej Likos. Przekonuje, że warto odnawiać szlaki piesze. Dzięki temu np. przedszkolaki czy uczniowie z opiekunami będą mogli bezpiecznie i ciekawie spędzić czas na świeżym powietrzu. Przybywa też zwolenników nordic walkingu. Na istnieniu szlaków korzystają również gminy. - Na dowód mogę powiedzieć, że odkąd wprowadziliśmy oznakę turystyczną Przyjaciel Radlina, zaczęli do nas przyjeżdżać turyści z całego województwa. Przedtem nie wiedzieli, gdzie jest Radlin. Jest to więc niewątpliwa promocja dla miasta – mówi Andrzej Likos.
Boże, jeszcze całe drzewo odkorujcie. Po co taki zasów na jeden znaczek. Przesada
stracić sie nie straciszy, yno dondziesz do Studziynki...
Brawo!! teraz wstawiony wreście sie nie straca :)
Brawo!!