Nie płacił na czas więc radni posłali go do sądu
Właściciel kantoru z ul. Odrzańskiej powinien zdaniem radnych komisji budżetu ponieść karę za zaleganie z opłatami do miejskiej kasy.
Chodzi o sprawę przenosin kantoru wymiany walut zlokalizowano przez lata na targowisku miejskim. Gdy je zmodernizowano dla przedsiębiorcy zabrakło miejsca. Ustawił więc swój kiosk nieopodal i liczył, że wróci na plac targowy. Nie płacił jednak za dzierżawiony teren, gdzie stawki były wyższe niż na targowisku. Gotów był uregulować dług według cen z poprzedniego miejsca.
W lipcu radni burzyli się na propozycję prezydenta Lenka, by z przedsiębiorcą się dogadać (tutaj przeczytasz o tym więcej). Mówili o "waleniu urzędu w trąbę" (Mainusz) i "nierównym traktowaniu, bo handlujące babcie straż miejska przegania od razu, a właściciela kantoru nie można od 2006 roku" (Borowik). W końcu zgodzili się by sprawę załatwić polubownie i nie zarzynać sumiennego podatnika, jakim przedstawił go włodarz.
Temat kantoru wrócił na listopadowe posiedzenie komisji budżetu. Przedsiębiorca ponownie poprosił o umorzenie części zaległości wobec miasta, ale wyprowadził się spod targu dopiero teraz, po terminie ustalonym przed wakacjami. - Był z nami w kontakcie, tłumaczył się m.in. ustaleniem warunków przyłącza energetycznego dla kantoru na ul. Opawskiej gdzie się przeniósł - mówił radnym prezydent, tłumacząc, że chce od przedsiębiorcy należne miastu pieniądze wraz z odsetkami. Powołując się na doświadczenia z innymi dłużnikami stwierdził, że sąd miarkuje dług na podobnych zasadach.
Radni zdecydowanie odrzucili prośbę właściciela kantoru, 6 głosami sprzeciwu przy 4 wstrzymujących się. Żaden rajca go nie poparł. Tym samym pozostawili urzędowi sądową drogę dochodzenia należności. Jak uzasadnił radny Artur Jarosz, głosował przeciw bo wnioskujący o umorzenie nie wywiązał się z wcześniejszych ustaleń. - Nie uszanował ręki, jaką doń wyciągnięto - podsumował.
Ludzie
Radny Gminy Racibórz V i VI Kadencji.
mysle ze obrazanie radnych jest nie na miejscu dbaja o nasze miasto!!!!!!!!!!!
" Nie uszanował ręki, jaką doń wyciągnięto" - nie popieram naginania zasad, ale coponiektorym wlodarzom sie w dupach poprzewracalo, i wydaje im sie, ze sa reka Boga. Wloz sobie raczki do kieszenie, panie radny Jarosz, i tego typu wypowiedzi zostaw sobie do pogadanek wychowawczych ale z wlasnymi pociechami.
Mysle ze wlasciciele kantorow MAX nie znaja sie zupelnie na marketingu i handlu. Czyzby nie wiedzieli ze negatywna reklama rozszerza wsrod ludnosci prawie 10-krotnie szybciej niz reklama pozytywna. Takze ta negatywna pozostaje w spoleczenstwie 10-krotnie dluzej niz ta reklama pozytywna. No coz, widocznie wlasciciele kantorow MAX nie wiedza tego, gdyz chyba prosto od ciepania gnoju wskoczyli do tych kantorow, i chyba znowu na ciepaniu gnoja skoncza.
odrobina ludzkiej uczciwosci a nie ciagle klamstwa i oszustwa i tak jakos to jest w naszym miescie szkoda
Znane biuro podróży na dworcu PKP i kilka kantorów. NIe płacenie nie wynikało raczej z niewiedzy lub braku środków. Zwykła ignorancja obowiązujących zasad i przepisów. Jakiekolwiek umorzenie będzie tylko zachętą dla wszystkich innych by też nie płacicć, a może po kilku latach jakoś się uda.
straszny blamaż dla Lenka i urzędników. 5 lat nie potrafili sobie poradzić. A teraz pewnie przegra a i tak nie zapłaci...
Kpina. Kiosk wywieźć na złom na koszt właściciela. To tylko pokazuje nieudolność raciborskich urzędników. A po co jest straż miejska? Ją też zlikwidować, jak zrobili to w Wodzisławiu.