Niełatwy los gołębia w Raciborzu
Gołębie często postrzega się wyłącznie jako źródło zanieczyszczeń na budynkach, samochodach i ubraniu przechodniów. Warto jednak spojrzeć również na drugą stronę medalu, ponieważ kłopotliwa obecność gołębi wynika przede wszystkim z działalności człowieka.
Gołębie to zwierzęta inteligentne, które z chęcią wykorzystują sympatię człowieka i oswajają się z dokarmianiem. Z tego względu, preferują trzymanie się miejsc, gdzie mogą liczyć na łatwy pokarm zamiast zdać się na naturalne instynkty. Gołąb łatwo uzależnia się od ludzi, mimo że jest w stanie przebyć nawet 8 km w poszukiwaniu jedzenia. Innymi słowy, gdyby nie człowiek, problem gołębich odchodów nie byłby aż tak odczuwalny.
Powinniśmy pamiętać, że to my zagospodarowujemy coraz więcej miejsca, odbierając zwierzętom przestrzeń do życia w naturalnych warunkach. Gołębie muszą walczyć o przetrwanie, trudno więc się dziwić, że szukają pożywienia na terenie obiektów przemysłowych lub schronienia pod dachami, na gzymsach i parapetach. Dowodem na to w jak trudnej sytuacji znajdują się miejskie gołębie jest centrum Raciborza.
Raciborski rynek domem gołębi
Raciborski rynek jest oblegany przez stado gołębi. Przywiązanie ptaków do tego miejsca jest wynikiem ludzkiej działalności. W ocenie ekspertów, dokarmianie gołębi jest złe ponieważ zniechęca je to do szukania pokarmu w naturalny sposób, uzależniając je od człowieka. Ptasich odchodów wciąż tam przybywa, a sprzątanie nie przynosi efektu, bo wystarczy zaledwie kilka dni by gołębie ponownie uczyniły z niego ubikację. Na terenie rynku nigdy jednak nie postawiono tabliczki informującej o zakazie dokarmiania.
Niełatwy los gołębia
Obwinianie gołębi za nieczystości na budynkach jest niesprawiedliwe, ponieważ zwierzęta nie mają innego wyjścia niż egzystować w urbanistycznym otoczeniu stworzonym przez człowieka. Jeśli jednak niezbędne okazuje się odstraszanie gołębi, lepiej sięgać po rozwiązania, które nie stanowią dla nich zagrożenia.
Jak pogodzić ochronę budynków z bezpieczeństwem ptaków?
Jedna z polskich firm zajmującyh się odstraszaniem gołębi przygotowała specjalny model modułów mechanicznych BirdSystem Plus. Dzięki temu, udało się pogodzić skuteczność z bezpieczeństwem, tworząc system odstraszania gołębi z budynków w 100% bezpieczny dla ptaków. Silikonowa końcówka chroni zwierzęta, podczas gdy BirdSystem Plus uniemożliwia gołębiom lądowanie w danym miejscu.
"Czy tego chcemy, czy nie, dzielimy z gołębiami miejską przestrzeń. To człowiek powinien czuć się zobowiązany, aby rozwiązać problem gołębich zanieczyszczeń w sposób humanitarny, często bowiem sam przyczynia się do zmiany ptasich nawyków. Bezpieczeństwo gołębi jest dla nas priorytetem już na etapie projektowania proponowanych rozwiązań” – komentuje Paweł Ćwierzyński, przedstawiciel BirdSystem.
Pomóż gołębiom przetrwać zimę
Eksperci firmy BirdSystem zwracają uwagę na podstawowe rozróżnienie: okres letni oraz zimowy, który właśnie się rozpoczyna. Krytyczne nastawienie do dokarmiania ptaków wiąże się z okresem letnim, teraz natomiast warto zastanowić się nad tym jak pomóc im znaleźć pożywienie.
Jednym ze sprawdzonych sposób zimowego wsparcia jest karmnik. Takie wyzwanie stanowi też świetną zabawę dla dzieci. Istotną kwestią jest umieszczenie karmnika w przemyślanym miejscu. Należy przy tym mieć na uwadze potencjalne zagrożenia dla ptaszków, np. karmnik w pobliżu krzewów sprzyja atakom ze strony kotów i innych drapieżników. Konstrukcja karmnika ma na celu ochronę pokarmu deszczem i śnieżną wilgocią. Dobrym pomysłem jest również umieszczenie poidła w pobliżu karmnika.
To prawda, że z powodu gołębi mieszkańcy często muszą ponosić koszty odświeżania elewacji lub samemu zmagać się z nieczystościami, np. na balkonie. Z kolei zarządcy budynków użytku publicznego i konserwatorzy zabytków muszą inwestować w profesjonalne rozwiązania, takie jak BirdSystem. Sytuacja nie jest jednak na tyle prosta, aby zepchnąć całą odpowiedzialność na zwierzęta.
Postępująca urbanizacja powinna wiązać się z podnoszeniem świadomości na temat trudnej sytuacji gołębi oraz innych ptaków. Najlepiej, jeśli przełożyłoby się to na stworzenie konkretnych miejsc, w których dozwolone byłoby dokarmianie przy jednoczesnym edukowaniu o zagrożeniach związanych z rzucaniem im byle czego i byle gdzie. Z drugiej strony, istnieje duże zapotrzebowanie na pomoc miejskim gołębiom podczas zimy, kiedy dostęp do naturalnego pożywienia faktycznie bywa utrudniony.
(źródło: www.birdsystem.pl)
a to dziwne bo to zwykle emeryci dokarmiają ptaki i zwierzęta,
Ja zawsze zimą dokarmiam ptaki ale emeryci, którzy mieszkają obok mnie są oburzeni. Są to katolicy, którzy stale chodzą do kościoła - a Pan Bóg kazał się dzielić i pomagać więc ja pomagam przetrwać zimę ptakom i nic sobie nie robię z ich gadania - każdy chce być najedzony, szczególnie zimą -a nie tylko emeryt.
Ciekawy artykuł