Zabójcy raciborzanina grozi dożywocie
Dopiero w przyszłym roku do sądu trafią pierwsze akty oskarżenia w sprawie zabójstwa raciborzanina Macieja Taciaka. W sprawie podejrzanych jest aż dziesięć osób.
Sprawa zabójstwa 22-letniego pracownika stacji paliw znajdzie swój finał najwcześniej na wiosnę 2012 roku. – Nasze postępowanie jest dość zaawansowane, jednak przed nami jeszcze sporo czynności do wykonania – mówi prokurator Beata Łęcka, szefowa Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Psie Pole. Przed śledczymi sporo pracy również z racji liczby osób zamieszanych w sprawę. – Zatrzymano w tej sprawie aż dziesięć osób, kilka z nich przebywa w areszcie, wobec pozostałych sąd zastosował łagodniejsze środki zapobiegawcze. Cały czas pracujemy nad doprowadzeniem sprawy do końca. Mamy już za sobą między innymi konfrontacje z udziałem podejrzanych – dodaje prokurator Beata Łęcka. Wśród aresztowanych jest Wiktor Sz., który został zatrzymany dopiero dwa tygodnie po zabójstwie. Przez ten czas ukrywał się przed policją, wpadł gdy prokuratura wydała za nim list gończy i pozwoliła na publikację jego wizerunku. To on miał zadać na stacji śmiertelny cios nożem prosto w serce 22-letniego studenta AWF-u. Przypomnijmy, do tragedii doszło w nocy z 26 na 27 lipca, pomiędzy godziną 1.20 a 1.30 na stacji Orlen przy ulicy Bolesława Krzywoustego w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu. Raciborzanin wdał się w szarpaninę z zamaskowanymi napastnikami, którzy zamierzali obrabować stację paliw. Ugodzony nożem zmarł na operacyjnym stole. Wiktor Sz. przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
(acz)
zasłużył tylko na śmierć ..
Zgadzam się.Tylko kara śmierci przez powolne, bolesne tortury.
jakie dozywocie...powinni wprowadzic kare smierci...