W te święta stać nas na mniej
Za przeciętną pensję kupimy o jedenaście karpi mniej niż rok temu. Choinki będą nas kosztowały o 35 mln złotych więcej. W tym roku, by święta nie był uboższe niż rok temu, musimy głębiej sięgnąć do kieszeni.
Jak oszacował Money.pl, w tym roku za średnią pensję można kupić 42 koszyki podstawowych produktów wykorzystywanych przy przygotowywaniu świątecznych dań. Znajdą się w nim: chleb, mąka, szynka, karp, śledzie, jaja, biały ser, masło i cukier. To tyle samo co rok temu. Wzrost płac - około 4 procent w skali roku, nie jest odczuwalny ze względu na wzrost cen żywności, który utrzymuje się na porównywalnym poziomie.
Statystycznie stać nas na mniej niż w 2008 i 2009 roku. To oznacza, że zatrzymała się pozytywna tendencja wzrostowa, jaką można było obserwować od 1999 roku, gdy co roku było nas stać na więcej wigilijnych koszyków. Wyłomem był tutaj rok 2004, gdy po wejściu do UE mocno skoczyły ceny.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez TNS Pentor na zakup potraw, choinki, itp. wydamy średnio 571 złotych. Co czwarty Polak potwierdził, że niepewna sytuacja gospodarcza negatywnie odbija się na jego portfelu. Co roku maleje też radość z nadchodzących świąt. W 2000 roku ponad 60 procent bardzo cieszyło się z nadchodzącego Bożego Narodzenia. Obecnie jest to tylko 41 procent ankietowanych.
Mniej karpi za średnią krajową
Mimo wszystko hołdujemy tradycji i nie rezygnujemy z zakupu karpia na wigilijny stół. W tym roku, za przeciętną pensję, kupimy mniej jednokilogramowych ryb niż w latach 2008 - 2010. W zeszłym roku za przeciętną pensję stać nas było na 231 karpi, w tym roku możemy kupić o jedenaście mniej.
Cena popularnej ryby w hurcie jest w tym roku wyższa o około 10 procent. Poza tym w tym roku jest o około 1000 ton mniej karpia, przyczyną jest zabójczy dla karpi wirus KHV. Na szczęście nie jest on niebezpieczny dla ludzi i dla innych gatunków ryb. Jednak negatywnie odbija się to na cenie tej popularnej ryby.
Oprócz karpia, Polacy równie chętnie kupują, żywe choinki. W tym roku niemal co drugi z nas (42 procent), przystroi w swoim domu żywe drzewko. Tu także wydatki wzrosną, bo w sumie na bożonarodzeniowe drzewka wydamy aż 335 mln złotych.
Ceny choinek z importu skoczyły o około 10 procent. Średnia cena za drzewko to około 55 złotych. Jak tłumaczą osoby zajmujące się ich sprzedażą, przyczyną jest rosnący kurs euro.
Nie szczędzimy pieniędzy na prezenty
Aż 86 procent Polaków, powyżej 15 roku życia, obdaruje swoich bliskich prezentami. Średnio wydamy na nie 364 złote i kupimy podarunki dla czterech osób - wynika z sondażu TNS Pentor.
W tym roku prezenty świąteczne pochłoną 10,1 mld złotych. Tym samym pobijemy kolejny rekord świątecznych wydatków.
Najczęściej pod choinkę sprezentujemy bliskim perfumy, kosmetyki, zabawki i odzież. To pokrywa się też z tym o czym sami marzymy. Obok wspomnianych upragnionych podarunków , dodatkowo co piąty z nas, chętnie otrzymałby książkę, biżuterię lub zegarek.
Czego sobie życzymy?
Polacy najczęściej życzą sobie w Nowym Roku, by... krajem rządzili mądrzy ludzie. Niemal tyle samo (23 proc. ankietowanych) chciałoby uniknąć bezrobocia lub życzy sobie, by Polska uniknęła kryzysu (21 procent).
(źródło: Money.pl)
Kto ma w koszykach ten ma.... Jakbys nie miał kasy to po co byś do sklepu poszedł?? popatrzyć tylko czy jak?
a ja właśnie straciłem pracę(nie z własnej winy) .wigilia będzie skromna jak nigdy.o prezentach dla dzieci nie ma co marzyć.no cóż takie życie.ale wierzę że w przyszły rok bedzie lepszy.
A ile karpi za swoją marna pensję kupi biiieeedddnyyy Grek, czy Włoch?
Za to lenku sobie prezent sprawił jak nigdy, pewnie już z nóżki na nóżkę przeskakuje z podniecenia, kiedy furę odbieramy
te tłumy to górnicy z "barbórkami" w kapsie hahaaa
ceny faktycznie są wyższe niż rok temu,ale w marketach nie widać kryzysu, tłumy i pełne koszyki zakupów swiadczą,że jak zwykle "postaw się..."