Mieszkam w Polsce więc urzędnik mówi po polsku
Wiceprzewodniczący rady gminy Piotr Bajak zbeształ Leonarda Malcharczyka, że ten domaga się niemieckiego nazewnictwa imprez urzędu.
Malcharczyk, radny powiatowy ubolewał na dzisiejszej sesji, jako gość u radnych gminnych, że Jarmark Bożonarodzeniowy, zorganizowany przed świętami w pietrowickim centrum nie nazwano Weihnachtsmarkt. Zwrócił na to uwagę wójtowi Andrzejowi Wawrzynkowi. - Mógł pan tak reklamować tutejszą imprezę - powiedział urzędnikowi. Ten nie skomentował uwagi Malcharczyka ale w tej sprawie wypowiedział się Piotr Bajak wiceprzewodniczący rady gminy.
Wpierw poprosił radnego powiatu o potwierdzenie, że krajem w którym obaj mieszkają jest Polska. Gdy ten przytaknął, Bajak stanowczo stwierdził, że wójt jako szef polskiego urzędu powinien przestrzegać zasad i mówić po polsku. - Sam mam przodków z Niemiec, szanuję kulturę i tradycję i rozumiem dwukulturowość ale pewne zasady nas obowiązują. O ich przestrzeganie apeluję do pana. Nasza impreza nazywała się Jarmark Bożonarodzeniowy - zaznaczył.
Malcharczyk próbował ripostować poprzez przykład prezydenta Opola, ale Bajak nie chciał kontynuować tematu. - Świadczy to o pana otwartości i pojmowaniu demokracji - podsumował radny powiatowy.
Ludzie
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Radny Powiatu Raciborskiego.
Były przewodniczący rady gminy Pietrowice Wielkie
Jestem księdzem. Powiem wam, jeśliście katolicy, winne być wam bliskie przykazanie miłości. Szowinizm czy polski czy śląski nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Bravo! W końcu ktoś upomniał tych polskich niemców, którzy u Niemca są trzecim gatunkiem, a jak przyjadą do Polski to zapominają kim są! Mam takich w rodzinie co wyjechali i psioczyli na Polske, teraz jak przyjezdzają do Raciborza to pierwsze co idą do fryzjera, na targ i po polską kiełbase. Ostatnio rozmawiałę z ciotką która mi powiedziała żebym kochał Polske i tu gdzie mieszkam, ona moze zyje na ciut lepszym standardzie ale jak mi mówiła czuje się u Niemca gorszym obywatelem, a polacy czy polscy niemcuy są traktowani z buta...a dla pana co sie upomniał o polszczyzne gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jestem za panem
po slońsku to bydzie "Kiermasz Godni" , bo Gody to są po śląsku święta Bożego Narodzynio
tak jest! Nikt nie ma prawa mówić nam Ślązakom, jak mamy mówić, nikt nie ma prawa zmieniać na siłę (polszczyć) naszej historii! Jestem Ślązakiem i nigdy się tego nie wyprę,
Ślązacy to Słowianie, ale to Germanie przynieśli na Śląsk tak atrakcyjną cywilizację, że obie te społeczności zrosły się w jeden organizm od dawien dawna. Pierwsi Niemcy (a raczej germańskie plemię Silingów) pojawiło się na Śląsku już jakieś 1500 lat temu. Później dwie największe fale migracyjne pojawiły sie po bitwie pod Legnicą (1241) , a druga po wojnach śląskich (połowa XVIII wieku). Kto tej historii nie uznaje, to znaczy że wymyśla historię Śląska nieprawdziwą. A kto naszej historii nie akceptuje, może od razu wrócić na Wołyń
Wiem,że tu teraz Polska i że mieszkają tu Polacy.Dlaczego jednak nie można żyć w symbiozie z innymi nacjami,które mieszkały tu już wcześniej?Nie można wchodzić do obcego domu i tam się panoszyć!Ciekawy jestem jak długo Ślązacy wytrzymają te uciski i poniżania.Dotąd siedzieliśmy cicho,ale to się zmienia.Już tyle nacji próbowało nam narzucić swoje.My jednak trwamy przy swoim.Jesteśmy dziećmi tej ziemi i nikt nas nie będzie u nas w domu pouczać jak mamy postępować.NIKT!!!
przepraszam za błędy w zapisie poniżej, ale komputer mi się zwiesił,
powtórzę to, co już kiedyś ktoś tutaj napisał: jakie jest śląskie słownictwo
techniczne, związane z górnictwem i przemysłem? Jest to słownictwo niemieckie, innego nie ma. Tak jak rozwijał się przemysł na Górnym Śląsku, tak też język śląski wchłaniał wyrazy niemieckie jak m.in. szraubyncjer, szraubsztok, szizdrat, fojstlik, waserwoga, azyjnzyga, rolwoga, kalfas, halanger, sztajfa, bergomn, hajer - większość z nich do dzisiaj jest używana na kopalniach. Każdy wie, że młodzi górnicy muszą się tego uczyć. To Polska spolszczyła język śląski uznając germanizmy . Jak chcesz być taka poprawna(y), to sama wywal z języka polskiego takie wyrazy jak ajerkoniak, szlafrok czy burmistrz, Bo są to germanizmy,
górnwsyzsyc górnicy na
do głosu z Tworkowa: no to ja też bym tobie to radził, ponieważ język śląski jest zrośnięty z językiem niemieckim e jeden organizm i nie da się tego oddzielić. Próbowali tego komuniści PRL- a widzę, że ty masz te same zapędy polonizacjyjne, jak za Polski Ludowej. Gratuluję wiedzy,
@Slask i Morawy-prowda sam wom godo i to mi se fest podobo ,polonistyka pokonczyli i o slonskim zapomnieli ,to sa slonzoki zza Buga ,tyn nosz Slonsk wom se wydarzol ,bo byscie teroz biole misie loglondali
głos z Tworkowa-Tyś je baba, to przeca za mądro być nie możesz. Jak byś na studiach sie uczyła a nie po krzokach z fagasami lotała, to byś wiedziała że po Śląsku to je zarówno oma jak i starzik. Niemiec nie zrozumioł by jak Ślązok padoł by mu wyraz po Niemiecku. Bo to są słowa zarówno spolszczone jak i zgermanizowane. Ani Polok ani Niemiec ani Czech nie zrozumii Śląski godki, mimo że są tam słowa Czeski,,Morawski,Polski i Niemiecki. To jak z słowym auto, idzie powiedzieć samochód i auto, dwa słowa a te same znaczyni. W nikierych familijach to oma godali na babcia a na pra-babcia godali starka, chodziło łoto, że jak kiero baba miała czterdziści lot, to głupie żeby godali ij "starko".Po za tym inkszy był Śląski na terenach zachodnich a inkszy był Śląski na terenach wschodnich i południowych.Wiync jak byś na studiach sie uczyła nie yno majtki seblykać, to być pewnie trocha poczytała na ten temat.Ale w sumie żeś je baba, to to ci wychodzi najlepszy.
Czytając te komentarze, to większość z was ma po prostu problem z oddzieleniem tego co ślaskie od tego co niemieckie!!! Polecam jakiś dobry słownik gwary slaskiej i tradycji. Gdzie np. nie ma słowa :"oma" tylko "starka", "starzik". Jak już co niektórzy chcą mówic o śląskości to niech najpierw przetestuja gwarę a nie język niemiecki!!! to tylko moje skromne zdanie, wiem coś o tym bo paradoksalnie studiowałam polonistykę:)
To tylko Ja- A co mnie interesuje obca ziemia. Jak górol nie chce u siebie Ślązoka to mo do tego pełne prawo, bo je na swoii ziemi , mieszko u siebie i może se robić na swoi ziemi co sie mu podobo, żodyn nimo prawa narzucać mu poglądów i goda kogo mo tolerować. Tak samo jak my, Ślązoki momy prawo domagać się aby Śląsk był yno do Ślązoków i gówno komu do tego, to je nasza ziemia i z swoim mogymy se robić, co sie nom podobo. Ty też w swoi chałupie to mosz prawo nie wpuścić gości. Jak kiery z gości by cie obrażoł, narucoł ci swoja polityka, kultura i obrażoł by cie, to też byś go z chałupy wyciepoł. My Ślązoki pozwolomy wom żyć na swoii ziemi, mieszkocie w naszych mieszkanaiach, żrecie nasz chlyb, dychocie naszym luftym i za to powinniście być Ślązokowi wdzięczni, a wy na nas jeszcze plujecie, keby nie my, to Stalin by was posłoł na Seberio a nie na Śląsk, uratowali my wom dupy przed Sebirem a wy na nas jeszcze plujecie, miarka sie przebrała i teraz trza niepodległości i porządku na Śląsku.
Mam na mysli Śląsaków na Pomorzu, Maurach, Wielkopolsce, etc. :) nie chodzi mi o migracje
Ślązacy nie musieliby wyjeżdżać gdybyśmy nie byli pod polskim patronatem!Większość Polaków się dziwi,że ci ludzie z Niemiec tu tak często i licznie przyjeżdżają.Dla Ślązaka jednak Śląsk to prawdziwa ojczyzna.Najbliższa sercu.My jesteśmy gdzieś po środku,między Polską i Niemcami.Z resztą szkoda tłumaczyć...
do ~Śląsk i Morawy oraz innych. Żal mi Was. Tak bardzo "krzyczycie" na jak to sami mówicie "goroli". Nikt ich tu nie chce, mieszkają tu bo gdzie indziej ich nie chcieli, itp. Szkoda czasu na tłumaczenie, ale nie bierzecie pod uwagę faktu, że poświęcają wszystko i przyjeżdżają np. ze swoimi współmałżonkami. Nie ważne. Ciekawi mnie jednak fakt, jak nazwać i co powiedzieć o Ślązakach, którzy wyjeżdżają ze Śląska. Też ich tu nie chcecie? Kim Oni są? Rozumiem, że pozostała część Polski powinna ich i całą resztę szykanować, tak jak Wy to robicie. Szkoda gadać. Swoją drogą jak się coś organizuje dla Wszystkich to dlaczego nie używać polskich nazw? Porównywanie do komercyjnych programów telewizyjnych i ich nazewnictwa, nie ma tu chyba odniesienia.
Robotę i godną płacę ludziom dajcie.Ludzi byście tylko za granice do pracy wysyłali,bo na co innego was nie stać.Wiecznie na wszystko brakuje pieniędzy!!!Jak wygląda droga od Żerdzin do Raciborza?Tym się zajmijcie,a nie pierdołami.W głowie wam tylko obchody świąt niepodległości,a Ślązacy patrzą co to się tu wyrabia na ich ziemi!
Fajnie tu ktoś napisał "karta historii obróci się na korzyść Śląska"!Racibórz i okolice należą do Polski dopiero od 66lat,a nowi włodarze czują się jakby tu byli dłużej od autochtonów.Polacy trochę pokory.Nie wywijajcie szabelką,bo pokazaliście na co was stać!Sami stąd spieprzacie do Anglii,Niemiec czy Holandii.Więc o czym tu mówimy.....?
Od niedawna pojawiły się w Polsce nowe formy obchodzenia niektórych świat 1 listopada dynie ze świecą i inne potwory zawitały do nas ze swą angielską nazwą takich jarmarków na Boże Narodzenie też nie pamiętam z młodości.Ubolewam że wogóle nie szanujemy własnych tradycji ani wlasnego języka także regionalnej gwary.Urzędy niech się zajmują tym co jest naprawdę istotne.Te wszystkie nowe walentynki itd.itp.czasem miłe to głównie komercja.WIĘCEJ WZAJEMNEGO SZACUNKU DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA .Ja jestem hanysem a przyjaciół mam z wielu środowisk.Pozdrawiam i życzę POGODY DUCHA.
a moze jakas nazwa po släsku bo sobie tak mysle ze 95% tych släzakow nawet nie wie co to jest Weihnachtsmarkt
Nareszcie ktoś powiedział prawdę prosto w oczy farbowanym!
Ty bolus mieszkosz na Slasku a nie w lwowie
zas lwowioki sie sam rozwrzeszczaly bo po slonsku godac niy umiom i niy umialy,toz granice otwarte mocie czymu na wschod niy wyjyzdrzocie
Ślązaczka-Dziołszko nie podnecej se tak, dyć to je gorol a gorole sie boją że Ślązoki przidą do władzy i czystki zrobią i mich wyciepną z Śląska. Łoni są jak kundle, kierych nikt nie chcioł i musza u obcych mieszkać. Łoni doskonale wiedzą że ziemia na kierej mieszkają, nie należy do nich, łoni wiedzą że Ślązoki ich nienawidzą i najchętni by ich w końcu wyciepli z Śląska, więć w obronie roią to co kundle, czyli szczekają i szczekają... A niech se jeszcze poszczekają, karta i tak za niedługo sie obróci na korzyść Śląska i rdzennych mieszkańców.
Nie będzie nam gorol dyktował, co my mamy na swojej ziemi robić i jak mówić. To wy uczcie się już naprzódź śląskiego, bo za chwilę będzie to język regionalny. Projekt ustawy czeka w sejmie
dobrze - w takim razem zakaz używania w języku polskim wyrazów angielskim - nie ma słowa menager, developer, city light, newsroom, tablet, chat. Skoro jesteśmy w Polsce to według zasady pana Bajaka, NIE WOLNO używać tych wyrazów,!! Tylko polskie wolno. I jeszcze raz ktoś mi użyje nazwy Voice of Poland albo reasercher !!!
sA-Ale tu nima Polski, tu je Śląsk, a na Śląsku to Poloki zymby tracą. Ni ma hanysa, co by przynajmnij jednymu golrolowi zymbów nie wyczaskoł.
Mam małe dziecko właśnie się uczy mowy naszej . To po jakiemu mam uczyć >>
To może nazwijmy jarmark jeszcze w języku czeskim, słowackim, angielskim i stu innych? POLSKA = język POLSKI, jak niemiaszek przyjedzie to niech się nauczy polskiego a nie wymaga niemieckiego ;-/
Na Targach turystyki w Berlinie ...Powiat Raciborski reklamowal sie z napisem RATIBORER LAND ....
U nas na Jarmarku miasto partnerskie Krakow mial budke z duzym napisem KRAKAU !!! mozna zobaczyc zdjecia na stronce Ratiborer Oberschlesien .
Malcharczykowi się wszystko pomieszało, buta i chucpa go przerosły
A jak to Litwini zrzucali tabliczki z polskimi napisami, to Polacy byli wielce oburzeni!! To się nazywa mentalność Kalego. Od Litwinów żądają przestrzegania praw mniejszości i nauczania w języku polskim, ale sami nie potrafią tych praw przestrzegać
takie wypowiedzi jak pana Bajaka, świadczą o tym, że nie dorósł on do Unii, a na dodatek łamie prawo mniejszości. Śląsk jest regionem wielonarodowym i wielokulturowym, stąd poszanowania wymagają wszystkie nacje, tym bardziej te, które osiągają ustawowy prób mniejszości narodowych, tak jak w przypadku mniejszości niemieckiej. Kto tego nie rozumie panie Bajak, ten powinien trochę więcej poczytać i pojeździć po innych regionach w Europie, a nie wymuszać na innych podporządkowanie , bo "tu jest Polska". Nikt przecież nie kwestionuje języka polskiego jako urzędowego. Wstyd panie Bajak, za takich ludzi jak Pan, w sensie postawy zawsze mi jest i będzie wstyd
Przeca jak dają tablice, to i tak je zdemolują, szkoda pinyndzy na pierdoły, śą ważniejsze rzeczy do kupienio. A Niemce i tak na Śląsk nie przijadą, bo boją się hanysów, łoni nas mają za Poloków, a niemiec to Poloka boi się bardzi łod śmierci.
Jestem mieszkanką Pietrowic Wielkich i muszę przyznać, że pomysł Pana Malcharczyka jest oburzający - jestem Polką i nie chcę brać udziału w żadnym Weihnachtsmarkt-cie a w naszym polskim Jarmarku Bożonarodzeniowym. Co to za pomysł z obcojęzycznym nazewnictwem, czy ja aby na pewno mieszkam jeszcze w Polsce? Może od razu zmieńmy nazwę na Gross Peterwitz. A Panu Piotrowi gratuluję odwagi i rozumu. Potrzeba w Polsce takich ludzi !!! Jestem dumna z Takiego Radnego.
Ślonzoki na Ślonsk bakać na grubach! a nie jeździć do rajchu za ojro i płakać że Poloki na ślonsku siedzą. Bo kto by tu za Was robił jak wy w rajchu ino siedzicie?! zakłamane pseudo ślonzoki, co sami sie tu nie wezma do roboty a innym nie dadzą. psy ogrodnika!! raus!!
I BARDZO DOBRZE PANIE PIOTRZE!! JESTEM Z PIETROWIC I PEŁNO TU POLSKICH NIEMCÓW LEDWO CO CZYTATYCH I PISATYCH A DOMAGAJĄ SIĘ BÓG WIE CZEGO... JAK SIĘ NIE PODOBA TO JECHAĆ DO NIEMIEC GDZIE WAM LEPIEJ. BOICIE SIĘ TAM JECHAĆ, BO WAS ZA NIC BĘDĄ MIEĆ TAM, A TUTAJ PANOSZYCIE SIĘ JAK NIE WIEM CO.... ŻAŁOSNE. POLSKA W POLSCE. A NIEMCY W NIEMCZECH.
No właśnie, tu były Morawy, to czemu nie po morawsku?
Bajak ma rację!! LM jest przesiąknięty niemieckością - granica są otwarte..