Zaczęły się zwolnienia grupowe w Przewozach Regionalnych
Nawet 700 osób może stracić pracę w wyniku zwolnień grupowych w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych - alarmują związkowcy z kolejarskiej Solidarności i zapowiadają protesty. Podkreślają, że przyczyną cięć jest przejmowanie kolejnych linii przez Koleje Śląskie oraz niesprawiedliwy podział dotacji z budżetu województwa.
W czwartek 5 stycznia w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych została rozpoczęta procedura zwolnień grupowych. Organizacjom związkowym działającym w spółce przedstawiono plany redukcji zatrudnienia. - Poinformowano nas o zamiarze zwolnienia 139 pracowników. Jednak liczba ta była aktualna w zeszły czwartek, kiedy liczyliśmy na sto kilkadziesiąt mln zł dotacji z budżetu województwa. Dzisiaj, kiedy okazuje się, że tej dotacji będzie najprawdopodobniej niewiele ponad 90 mln zł, ta liczba musi wzrosnąć. PR będą po prostu musiały zlikwidować część linii, w wyniku czego, według naszych wstępnych szacunków, zwolnienia mogą dotknąć nawet 700 osób - mówi Mariusz Samek, przewodniczący Solidarności w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.
W ubiegłym tygodniu Koleje Śląskie podpisały z Urzędem Marszałkowskim umowę, zgodnie z którą spółka otrzyma na organizację przewozów pasażerskich w tym roku 39,5 mln zł. Dotacja z samorządu województwa ma na celu pokrycie różnicy między przychodami, a kosztami ponoszonymi przez przewoźników. Przewozom Regionalnym nie udało się jeszcze podpisać umowy dotyczącej dotacji. Pociągi KŚ pokonują rocznie 2,68 mln kilometrów, PR przeszło 6,5 mln km.
- W budżecie województwa na kolejowe przewozy pasażerskie przeznaczono 132 mln zł, czyli Przewozy Regionalne dostaną w przeliczeniu na przejechane kilometry znacznie niższą dotację. Należy również podkreślić, że linia Gliwice-Częstochowa, obsługiwana przez Koleje Śląskie, to najbardziej oblegane połączenie, przynoszące największe wpływy, więc dotacja powinna być najniższa. Stało się odwrotnie. Dochodowe połączenie KŚ dostało wysoką dotację, nieopłacalne połączenia PR między małymi miejscowościami dostaną bardzo mało pieniędzy - mówi Samek.
Zapowiadane zwolnienia grupowe w Śląskim Zakładzie PR prawdopodobnie mają również związek z planowanym przejęciem przez KŚ linii Katowice-Wisła w połowie tego roku. Podczas obrad Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w sprawie sytuacji na kolei 14 listopada 2011 ustalono, że zostanie powołany specjalny zespół z udziałem strony społecznej, którego zadaniem będzie opracowanie mechanizmu przechodzenia pracowników PR do nowej spółki w przypadku przejmowania kolejnych linii przez KŚ.
- Naprawdę myśleliśmy, że to krok do porozumienia. Niestety nie odbyło się ani jedno spotkanie. Trudno to nazwać inaczej niż brakiem dobrej woli. Nie może być tak, że jedna spółka dostaje najlepsze linie i wysokie dotacje, a w drugiej zwalnia się ludzi. Jeżeli dalej tak będzie i rzeczywiście dojdzie do zwolnień, należy się spodziewać ostrych protestów - zapowiada szef Solidarności w ŚZPR.
Trzeba było reformować istniejącą już spółkę ,likwidować etaty administracyjne itp.,ale lepiej stworzyć drugą, dać pracę kolesiom w zarządzie ,radach nadzorczych i innych ciepłych posadkach,a potem sypać kasiorką
od czego są posłowie w woj. śląskim ?? mało ich ??? do nich trza iść o wsparcie prosić bo od tego są żeby reagowali i domagać się równego traktowania !!!!!
Również popieram takie działania. Przerost zatrudnienia w PR jest ogromny, a poprawa oferty pasażerskiej na Śląsku od wielu lat się pogarsza zamiast poprawiać. Przy czym jeszcze więcej niepotrzebnych ludzi jest w centrali PR w Warszawie. Koleje Śląskie niosą jakąś nadzieję na poprawę sytuacji. Kto jechał pociągiem np. z Katowic do Częstochowy w ostatnim czasie to wie o czym piszę.
Popieram działanie marszałka woj. śląskiego. Wreszcie będziemy mieli normalną Kolej Sląska :)
kolej coraz bardziej się dzieli ciekawe kto ma w tym interes