Spór na linii starosta – prezydent nierozstrzygnięty
Rozprawy ugodowe nie doprowadziły sprawy do końca
Starosta uważa, że miasto bezprawnie pobierało od PSS Społem pieniądze za dzierżawę kamienicy przy Rynku 11 w Wodzisławiu. Jego zdaniem prezydent Wodzisławia powinien oddać Skarbowi Państwa (reprezentuje go starosta) ponad 1 mln 300 tys. zł. Około 660 tys. zł to kwota wyliczona za bezprawne korzystanie z budynku, a kolejne 654 tys. zł to czynsz wpłacany przez 10 lat do kasy miasta przez PSS Społem, które prowadziło tutaj swój sklep. Mieczysław Kieca uważa, że roszczenia są bezpodstawne.
Sąd podjął decyzje
Przypomnijmy, że przez lata nie udało się ustalić spadkobierców z prawem do kamienicy. Mimo to w 1971 r. miasto podpisało umowę na dzierżawę pomieszczeń z Wojewódzką Spółdzielnią Spożywców. Od tego czasu opłaty wpływały do kasy miasta. Kolejni prezydenci starali się przejąć budynek przez zasiedzenie. Bezskutecznie. W kwietniu 2001 r. sąd zdecydował, że budynek należy do Skarbu Państwa. Dziesięć lat później, a wiec w 2011 r. wojewoda nakazał staroście, by ten wyegzekwował od prezydenta należności finansowe pobrane przez miasto. Prezydent musiał także oddać kamienicę.
Porozumienia nie było
Władze Wodzisławia przekazały budynek staroście lecz pieniędzy nie zwróciły. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu, gdzie odbyły się dwie rozprawy ugodowe. Na drugą z nich nikt z wodzisławskiego magistratu się nie stawił. Sprawa trafiła więc do Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, która rozstrzygnie spór. Na finał przyjdzie nam poczekać nawet kilka lat.
(raj)
na tym przykładzie widać jaki jest nasz prezydent miasta,
Jest wyjście ... zróbmy powiat grodzki i po sprawie , nie będzie żadnego długu.
Dlaczego mam wrażenie że gdzie chodzi o wielkie pieniądze to tam jedna i ta sama osoba bierze w tym udział jak ktoś wygra w lotto w Wodzisławiu to ja już wiem kto to będzie.
Wstyd Panowie - żeby się dwóch tak blisko siebie siedzących facetów nie potrafiło dogadać - WSTYD mi za taką władzę...
no cóż,nic nowego,prezydent Kieca zawsze postepuje zgodnie z prawem,no i jakie to jego prawo,ano żadne,ma zwrócić z kasy miasta ponad 1mln300tys.zł i uważa,że nie musi,ciekawe dlaczego radca prawny urzedu miasta nie przyszedł do sądu na drugą rozprawę...z tego co pamiętam to radca prawna zawsze była nadgorliwa a tu nieobecność w sądzie,