Dzieci rządzą na zakupach
Już nie tylko nagroda za dobre zachowanie, czy prezent na urodziny. Dzieci coraz częściej mają wpływ na to co kupują rodzice.
I nie chodzi tylko o produkty dziecięce, ale m.in. o sprzęty domowe, jedzenie, a nawet wczasy. Marketerzy dużych firm już to wiedzą i szukają sposobów jak docierać do całych rodzin.
Funkcjonalność i rozsądna cena – to najczęstsza oficjalna odpowiedź rodzica na pytanie "Czym kierujesz się przy wyborze produktu dla dziecka?". Jednak wyniki najnowszych badań wskazują, że rodzicom przede wszystkim zależy na tym, by dziecko było zadowolone. Badanie zostało przeprowadzone wśród rodziców, w wieku 25 – 40 lat. Respondenci odpowiadali m.in. na pytanie: Czy dziecko ma wpływ na to, co kupujesz? Co zaskakujące, zdecydowana większość, bo 62 proc. rodziców zaznaczyła odpowiedź: Tak, po co mam kupować coś, czego ono nie chce? Jako drugą najczęstszą odpowiedź, rodzice zaznaczali Ma niektóre ulubione produkty, jeśli są wartościowe to je kupujemy – 24 proc. Z kolei 10 proc. ankietowanych rodziców przyznało, że ich pociecha wybiera sobie tylko prezenty. Nie. To ja wiem najlepiej co kupić mojemu dziecku zaznaczyło jedynie 4 proc. respondentów. Ankieterzy spytali również o najskuteczniejsze metody najmłodszych, którymi przekonują rodziców do kupienia jakiegoś produktu. Okazuje się, że nic bardziej nie przekonuje rodziców niż… autentyczna radość dziecka z zakupu. Taką odpowiedź zaznaczyło 65 proc. ankietowanych. Drugie miejsce zajęła metoda zaciągnięta rodem ze Shreka, a raczej kota w butach. Rozkoszną miną zaznaczyło 20 proc. rodziców. 10 proc. odpowiadających przekonują Rzeczowe argumenty. Jedynie na 5 proc. rodziców, skutecznie działa płacz dziecka.
Nowość w marketingu dziecięcym
Do marketingowców największych firm zaczyna docierać, że chociaż to rodzice wykładają pieniądze, to o tym, który produkt zostanie wybrany, coraz częściej decydują dzieci. I wbrew pozorom nie dotyczy to tylko zabawek, ale również, artykułów spożywczych, mebli, a nawet biura podróży, z którego rodzina pojedzie na wakacje. Jednak w Polsce marketing dziecięcy wciąż kuleje. Krok naprzód zrobił największy producent klocków, czyli Lego. Kolorowe magazyny z lokowanymi produktami Lego rozchodzą się ze sklepowych półek jak świeże bułeczki. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i Lego wyprodukowało niedawno bajkę animowaną z postaciami z Lego. Na przełom liczy niedawno powstała firma, która produkuje bajkowe słuchowiska z lokowaniem produktu, usługi czy firmy. –Działania handlowe uruchomiliśmy na początku stycznia, a już dopinamy kilka projektów z największymi polskimi firmami. Do tej pory rynek marketingu dziecięcego nie oferował nic ciekawego, stąd tak duże zainteresowanie naszą ofert ą – mówi Mateusz Zaród z FarFadet Media. Dodatkowo firma zapewnia niepowtarzalność każdej bajki, co dodatkowo zachęca marketingowców. –Każdą produkcję tworzymy od podstaw. Od powstania scenariusza, po ostatni dźwięk w słuchowisku. Przy produkcji słuchowisk współpracujemy z wybitnymi artystami: aktorami, reżyserami, muzykami, realizatorami dźwięku co gwarantuje wysoki poziom artystyczny. Aby zapewnić korzyści marketingowe zawsze ustalamy co jest dla naszego zleceniodawcy najważniejsze, co chciałby przekazać swoim małym klientom i ich rodzicom. Ostateczna wersja scenariusza zawsze musi być zaakceptowana przez firmę zlecającą produkcję – wyjaśnia Mateusz Zaród.
Wzajemna sympatia
Dzieci są jedną z najbardziej wymagających grup klientów. Doskonale wiedzą o tym producenci zabawek, wydawcy książek i wszystkie firmy, których pośrednimi lub bezpośrednimi klientami są dzieci. Albo im się coś spodoba, albo nie. Jednak żeby zaskarbić sobie ich serca, firmy muszą się niemało wysilić. – Nie ma nic gorszego niż robienie dzieci w konia. Najmłodsi są niebywale wyczuleni na każdą nieszczerość i naciąganie. Dlatego wszelkie działania marketingowe, kierowane do dzieci, muszą być wywołane autentyczną chęcią zbliżenia się do najmłodszych klientów. Jeśli to się uda, one na pewno odwdzięczą się sympatią – mówi Mateusz Zaród, dyrektor produkcji FarFadet Media. Rzeczywiście nie jest tajemnicą, że jeśli najmłodsi pokochają jakiś produkt, to zazwyczaj jest to miłość długotrwała.
Marketing rodzinny
Projekt Farfadet Media pokazuje, że marketing dziecięcy rozpoczął szturm wśród marek, które nie adresują swoich produktów jedynie do dzieci. Słuchowiska Farfadet idealnie sprawdzają się jako narzędzie komunikacji w firmach, które proponują produkty dla całych rodzin: od producentów mebli, biżuterii czy prywatnych ośrodków medycznych. – Stworzyliśmy narzędzie, które kochają dzieci, nasze bajki nie tylko zapoznają dziecko z firmą, która wyprodukowała łóżko, na którym śpią, ale w pełni dbają o rozwój małych klientów, bo ich poziom artystyczny, a co za tym idzie edukacyjny, jest bardzo wysoki – komentuje Zaród. Słuchowiska, jak zapewniają ich twórcy, to relaks dla całej rodziny, bo i cała rodzina ma ich słuchać, ma to być interaktywne poznawanie historii o najlepszych markach i budowanie popularności firm, których produkty codziennie uczestniczą w naszym życiu, także dziecięcym.
(red.)
Dziecko decyduje o zakupach.Głupota to czy nieudolność rodziców.Kto zarabia na utrzymanie rodziny dziecko czy rodzice?Więc kto powinien decydować o wydawaniu pieniędzy?