Łatwiejszy dostęp do odszkodowań za błąd lekarza?
Szpital w Wodzisławiu i w Rydułtowach nie zawarł dodatkowego ubezpieczenia ułatwiającego pacjentom ubieganie się o odszkodowania za błędy lekarzy.
Od 1 stycznia 2012 roku ustawa o prawach pacjenta nakłada na szpitale obowiązek zawierania umów ubezpieczeniowych z tytułu zdarzeń medycznych. To oznacza, że placówki oprócz opłacania składek w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) miałyby płacić drugą składkę ubezpieczenia, które pokrywałoby odszkodowania wypłacane pacjentom poszkodowanym przez lekarzy.
W stronę pacjenta
Obecnie pacjent, który uzna, że lekarz popełnił błąd dochodzi swoich praw na drodze sądowej. Sprawy ciągną się latami. W praktyce wizja długich procesów zniechęca wielu ludzi do ubiegania się o swoje. Teraz ma się to zmienić. O wypłacie odszkodowania ma decydować specjalna komisja powołana przez wojewodę. Pieniądze mają być wypłacane w ramach dodatkowego ubezpieczenia. – To dobry pomysł, który ułatwiłby życie takim jak ja – mówi Czesław Szmania z Wodzisławia. Mężczyzna od 5 lat sądzi się z lekarzami szpitala w Rydułtowach. Obwinia ich o śmierć syna.
Cztery razy więcej
Sprawa dodatkowego ubezpieczenia budzi kontrowersje, ponieważ jest ono dwu, a nawet trzykrotnie wyższe od ubezpieczenia OC szpitala. W przypadku ZOZ Wodzisław składka roczna OC wynosi 158 tys. zł, a składka ubezpieczenia od zdarzeń medycznych 295 tys. zł. W rydułtowskim szpitalu kwoty te odpowiednio 105 tys. zł i 421 tys. zł. Dodatkowe ubezpieczenie jest więc ponad czterokrotnie wyższe od podstawowego. – Nasze szpitale ogłosiły dwa przetargi na dodatkowe ubezpieczenie i oba zostały unieważnione. Zaproponowane kwoty są nie do przyjęcia. Przekraczają nasze możliwości – mówi Tadeusz Skatuła, wodzisławski starosta nadzorujący prace obu szpitali. Dodaje, że idea przyświecająca ustawodawcy jest słuszna. – Pacjent powinien mieć możliwość szybkiego dostępu do odszkodowania. Zapomniano jednak o tym, że dzisiaj szpitale znajdują się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i same nie są w stanie udźwignąć ciężaru dodatkowych ubezpieczeń – dodaje starosta Skatuła.
Tylko PZU
Do przetargów ogłaszanych przez szpitale zgłasza się tylko jedna firma PZU. Brak konkurencji jest z pewnością powodem tak wysokich stawek ubezpieczenia. Dlaczego inni się nie zgłaszają? Zakłady ubezpieczeniowe nie zdążyły na czas oszacować ryzyka. Zdaniem Andrzeja Maciążka, wiceprezesa zarządu PZU wysoka cena składki jest efektem wyliczeń, opartych częściowo na danych dotyczących liczby błędów medycznych. Nie pokrywa się to z sytuacją w powiecie wodzisławskim. W latach 2010-2011 w wodzisławskiej placówce nie wypłacono żadnego odszkodowania. Było jedno zadośćuczynienie. W szpitalu w Rydułtowach również nie wypłacono pieniędzy. Dwie sprawy o odszkodowanie są w toku. - Tych spraw jest bardzo mało. Oczywiście łatwiejsza ścieżka do ubiegania się o odszkodowanie może spowodować, że będzie ich więcej, jednak to nie jest tak, że każdy otrzyma pieniądze. My także będziemy przedstawiać swoje racje jeśli okaże się, że to nie lekarz jest winien – mówi Bożena Capek dyrektor obu szpitali. Dodaje, że w sprawie jest zbyt wiele niejasności. Zwraca uwagę na brak rozporządzenia do ustawy wprowadzającej dodatkowe ubezpieczenie.
Mają czas do połowy roku
Termin zawarcia ubezpieczeń od błędów lekarzy minął w połowie stycznia. Szpitale nadal zwlekają. Samorządowcy z województwa opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego dyskutowali na ten temat 16 stycznia w Opolu (rozmowach uczestniczył wodzisławski starosta). Zaproponowali, by dodatkowe ubezpieczenie było nieobowiązkowe. Teraz ruch po stronie rządu. Jeśli nic się w sprawie nie zmieni to szpitale, które do końca czerwca nie będą dysponować ubezpieczeniem od zdarzeń medycznych zostaną skreślone z listy placówek współpracujących z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Rafał Jabłoński
Ludzie
Była dyrektor szpitala w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach
Były radny powiatu wodzisławskiego, wicestarosta i starosta wodzisławski.
Cosik mi się zdaje że wyjdzie> jak zawsze lekarze będą teraz jak anioły nie--winne , bo skąd będą te pieniądze pochodziły na te odszkodowania.
Jakie 158 zł w ZOZ Wodzisław??!!!! Pewnie chodzi o 158 tys. zł. Proszę sprostowac ten błąd!!! No i to "ż" w lekarz! Komuś coś zamarzło???
piszemy LEKARZ a nie LEKAŻ :)
Szpitale np z wojewodztwa albo nawet wiecej powinny robic jeden wspolny przetarg na to ubezpieczenie, na pewno wyszlo by taniej jak kazdy z osobna.