Mieszkańcy Kuźni ratowali sześciolatkę
Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w piątek 17 lutego na ulicy Moniuszki w Kuźni Raciborskiej.
Około godziny 15.50 sześcioletnia mieszkanka Kuźni Raciborskiej zza samochodu wbiegła pod nadjeżdżający samochód. Dziecko dostało się pod pojazd. Z pomocą poszkodowanej ruszyli świadkowie. Dziecko z ogólnymi obrażeniami zostało przewiezione do raciborskiego szpitala. 45-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego, który prowadził hyundaia był trzeźwy.
(acz)
wypisujecie a guwno widzeliscie gosc jechal pomalu bo to osobiscie widzalem i pomagalem tej malolacie a matka napewno niebyla w drewutni kilki
LUDZIE JEST ZNAK STREFA ZAMIESZKANIA, BYŁO ŚLISKO , DZIECIAKI SZALEJĄ. ALE TEN GOŚĆ I TAK JEST NIEROZGARNIĘTY JAK JEGO ŻONA. TERAZ MATKA DZIECKA BĘDZIE MIAŁA ODSZKODOWANIE ŻEBY PRZEPIĆ I DOŻYWOTNIO UBRANIA Z CIUCHOLANDU OD SPRAWCY.
dobrze napisane ktoś 2.wszyscy zaraz matke winia,a przeciesz o wypadek nie trudno jak dzieci biegaja.zaraz pewnie w drewutni byla,aja wiem ze nie
ktoś 1 a ty masz dzieci ??oby to samo cię nie spotkało to są dzieci a nie mumie które siedzą w jednym miejscu chyba że swoje trzymasz zamknięte w domu trudno obwiniać matkę która ma 5 dzieci , a z komentarzy nikt nie obwinia kierowcy to był wypadek i może trochę współczucia dla biednego dzieciaka i jego rodziny
dokładnie jak sie nie pilnuje dziecka to rak jest i nie mowcie teraz ze to wina kierowcy....
Ten gość jeździ jak wariat,tak samo jak jego żona. Innym to umieją zwracać uwagę,a sami narobili bigosu.
Gdzie była matka? Pewnie w tak zwanej ,,drewutni,,