Kręcisz w kościele? Tylko po kursie
Diecezjalny Ośrodek Formacyjny w Opolu po raz kolejny organizuje liturgiczny kurs dla operatorów sprzętu audiowizualnego. Jest on obowiązkowy dla kamerzystów i fotografów, którzy chcą rejestrować w obiektach sakralnych uroczystości liturgiczne, takie jak: chrzty, śluby, bierzmowania czy prymicje.
Na kurs składają się 3 sobotnie spotkania, które w tym roku odbędą się 3, 10 i 31 marca. Zajęcia odbywać będą się w Diecezjalnym Ośrodku Formacyjnym w Opolu (ul. Kard. Kominka 1a) w godz. 10.00 – 14.00.
Chętni zgłaszać mogą się e-mailowo lub telefonicznie do 29 lutego w Wydziale Duszpasterskim Kurii Diecezjalnej w Opolu (tel. 77 44 32 130; e-mail: wd@diecezja.opole.pl). Warunkiem uczestnictwa w kursie jest przedstawienie na pierwszym spotkaniu pisemnego podania potwierdzonego podpisem miejscowego proboszcza lub innego kapłana.
(źródło: Biuro Prasowe Diecezji Opolskiej)
Tylko, że...jest to tak. Kurs, który prowadzony jest przeważnie przez księdza-liturgistę, coś daje. Akurat ten człowiek, który robi kursy w mojej diecezji i przewodniczy komisji liturgicznej został teraz biskupem, ale mimo tego nie przerwał działalności edukacyjnej w tym kierunku. To upoważnienie daje jedno: pokazujesz go księdzu i ten wie przynajmniej, że...ma do czynienia z kimś, kto ma pojęcie o tym, co robi, Poza tym, taki kurs to nie tylko nauka jak pstrykać zdjęcia, ale fenomenalna wręcz podróż po jakże pięknych, ale i niezbyt prostych, arkanach liturgii Mszy św. i Sakramentów św. Poza tym, droga Koleżanko, jeżeli wchodzisz do zabytkowego kościoła i pokazujesz kapłanowi legitymację, pozwoli na zrobienie zdjęć, ale np. może zakazać fleszowania. Z tym kursem po prostu "czytasz" liturgię jak książkę. Pomaga nawet, jak nie cykasz zbyt często.
Kurs robię w tym roku w Krakowie, mimo, że należę pod kurię w Katowicach (nie podoba mi się sposób prowadzenia tam zajęć - byłam tam już raz i nie zrobiłam tego "papierka" prosząc o zwrot pieniędzy - nie dostałam ani kasy, a na dodatek dostałam pouczenie o tym, że diabeł mnie opętał). Rozbijanie takiego kursu na 3 różne terminy jest dla mnie bezsensem, dlatego zrezygnowałam i z Opolskiej kurii. Niestety kurs ten jest niezbędny dla fotografów, bo bez tego papierka może Cię każdy proboszcz grzecznie (lub nie) wyrzucić z kościoła. Osobiście nie chodzę do kościoła, jednak wiem kiedy jak się zachować i gdzie "nie łazić i nie ustawiać statywu". Fotografuję od lat, dlatego wiem jak uciążliwe jest nie posiadanie tej głupiej karteczki, bo najgorszy jest fakt jak wytłumaczysz młodej parze lub rodzicom przy chrzcie, że nie zrobisz im reportażu bo nie masz jakiegoś głupiego świstka. Jak już mam odbyć taki kurs i oczywiście za niego zapłacić, to wolę dołożyć 50 zł więcej i mieć 2-dniowe fajne warsztaty z księdzem, który kocha fotografować, oraz z profesjonalnymi fotografami, którzy na codzień zajmują się też i warsztatami fotografii studyjnej, reportażowej czy aktu. Warto by było gdyby kurie w końcu przestały zarabiać na fotografach - którzy naprawdę weekendami nie mają jak często zrobić takiego kursu.
Ps. Dlaczego nowiny nie wspomniały ile ten kurs kosztuje?
Lepiej niech się księża cieszą że młodzi JESZCZE chcą brać ślub kościelny
kasa sie liczy tylko na tym swiecie, kasa i kasa
A prawda jest taka, ze liczy sie tylko pokazowka. Chrzest, wesele itd. byle fajnie wygladac, porobic zdjecia i filmy zeby se mozna bylo ogladac w kolko i pokazywac wszystkim znajomym. Z przezyciem duchowym to ma zero wspolnego. Sztucznosc tej "religi" jest obrzydliwa.
Sam jestem agnostykiem i do kościoła nie chodzą, co więcej irytują mnie pewne rzeczy, ale akurat nie ta - to jest sprawa kościoła, czy ktoś powinien mieć dane uprawnienia, kursy itp. Jakiś cel to ma - kamerzyści wiedzą jak się zachować w kościele itd. Jest wymóg instytucji i należy się z tym pogodzić, każdy może w swojej firmie wypraszać np ludzi wedle uznania.
czy taki kurs finansuje kuria?albo jest za friko.ja mam zezwolenie wprawdzie stare-wydal mi je pierwszy sekretarz parti.
Chcę przelecieć żonę nie "po bożemu". Nie mam kursu ani podpisu. Czy można?
do `do marmolada : na ołtarz nikt nikt nie wchodzi, co najwyzej do prezbiterium ale to swiasczy o jakosci tych kursów a i tak chodzi o te"parę" nadprogramowych groszy do wyrwania przez kler pod byle pretekstem. I TYLKO TYLE!!!
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz] Proponuję tytuł , "Filmujesz, fotografujesz w kościele?" . Kręcić za bardzo nie pasuje:)
marmolada, nie znasz sie to sie nie wypowiadaj! taki oto kurs- masz swieta racje, bo kosciol to proboszcz, ktory moze cie wywalic, bo mu sie nie spodobasz i po kreceniu/ filmowaniu.
Ty chyba nie wiesz jak się zachowują co niektórzy na ołtarzu z kamerą czy aparatem, szczególnie to widać na 1 komuniach świętych, ślubach. Weryfikacja jest jedna, 5 wujków wyjdzie Ci z kamerami , aparatami jest szum na ołtarzu jeden wielki. To po co takim ludziom profesjonalna usługa? Usługa człowieka, który ma pojęcie o tym co robi? Bo widziałem już jak w czasie przeistoczenia, fotograf robił zdjęcia parze młodej, stojąc przed księdzem, w niczym mu to nie przeszkadzało. Nie wiem czy jesteś katolikiem, czy nie, może dla Ciebie też to nie ma znaczenia, ale jakoś ta wiara jest i tak bardzo kompromisowa, wątpię byś w meczecie mógł fiknąć, nawet jak byś miał 5 zezwoleń. Racja, zależy od proboszcza, wikarego, jeden ma to gdzieś, inny pierwsze co zrobi to zapyta o zezwolenie, nawet jak masz w torbie w samochodzie, to on poczeka, tylko żebyś mu przyniósł. Nagminnie zadawane jest pytanie w moją stronę, przez klienta, czy posiadam takie zezwolenie, nie uważam, że jest to wstyd posiadać taki dokument. A pytanie do - taki oto kurs? dopłacał byś do interesu, przeznaczając odpowiednią sumę, żeby móc filmować? to już by była polityka pogmatwana.
Przemek
kręcę w kościele z taką jedną - za filarem ; )
i tak wszystko zależy od proboszcza, jak jest w porządku to o nic nie będzie pytać tylko skasuje odpowiednią sumę i pozwoli kręcić.
Gdzie jest zapis w jakiej ustawie o obowiązku posiadania jakiegoś głupkowatego kursu, aby móc rejestrować video w kościele? Chyba trochę ten kler zaczyna przeginać pałkę!
a podpis babci !