Czy przywiozą pieniądze z Cannes?
Rybnicki magistrat wysłał trójkę swoich reprezentantów na targi MIPIM do Cannes w celu reklamy rybnickich terenów inwestycyjnych. Czy przywiozą ze sobą europejskie pieniądze?
Od 6 do 9 marca w francuskim Cannes odbywały się międzynarodowe targi inwestorów MIPIM 2012, zrzeszające inwestorów i wystawców z wszystkich zakątków Europy. Obecna była również reprezentacja Rybnika. Pracownicy urzędu miasta tym razem do zaprezentowania mieli rybnickie lotnisko – a raczej planowany port lotniczy Rybnik. - Nie ma dnia, by ktoś nie zadzwonił i nie spytał, czy można u nas lądować z takim albo takim tonażem, czy obsługujemy takie lub inne loty. To świadczy o ogromnej potrzebie tej inwestycji i to chcieliśmy na targach uwypuklić – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika, który tym razem na targi nie pojechał. Pojechał natomiast stół multimedialny oraz... alkohol, o którym niedawno w mediach było sporo zamieszania.
Czy jednak rybniccy przedstawiciele „przywiozą” z Cannes inwestora? Czy uda się pozyskać pieniądze z zagranicy? Może być o to bardzo trudno. - Biorąc pod uwagę skomunikowanie i gotową infrastrukturę to na przykład nasza elektrownia jest terenem drugiej kategorii, o stosunkowo mniejszym zainteresowaniu. Lotnisko zaś ma i łatwy dostęp do centrum miasta i autostrady, do tego strefa przemysłowa tuż obok – mówi Fudali, choć nie przeczy, że dziś o duże pieniądze trzeba walczyć. - Dzisiaj o inwestorów bardzo trudno na rynku. Zapychają się na razie sektory pewnych zysków, inwestycje, które szybko się zwrócą. Jednak gdy te już będą nasycone, przyjdzie czas na nas – dodaje. Na pytanie, czy nie nazbyt optymistycznie podchodzimy do targów, z których nigdy jeszcze nie przywieźliśmy pozytywnych wieści, odpowiada: - Jeśli siedzielibyśmy tutaj i tak nikogo byśmy nie pozyskali. Na inwestycje potrzeba czasu, ale w końcu te wyjazdy się nam opłacą.