Rekordowy kocioł stanie przy PKP
Ważący ponad 4 tony kocioł, który redakcja "Nowin Raciborskich" wystawiła na aukcję, a wcześniej gotowano w nim wodzionkę, wylicytowało RAFAKO wspólnie z lokalnym przedsiębiorcą. Teraz kocioł ma zdobić jeden z miejskich zieleńców.
Dwa lata temu, dokładnie 12 września dziennikarze "Nowin Raciborskich" zorganizowali piknik charytatywny dla powodzian. Jego główną atrakcją było bicie rekordu w gotowaniu wodzionki, czyli tradycyjnej polskie zupy. Kocioł, w którym kucharz Krzysztof Górski z Teatru Kulinarnego ugotował 1622 litry ważył ponad 4 tony. Naczynie wykonano w Zespole Odlewni RAFAMET w Kuźni Raciborskiej.
Po zjedzeniu potrawy do ostatniej porcji olbrzymi kocioł wystawiono do licytacji. Aukcję wygrało RAFAKO wspólnie z lokalnym przedsiębiorcą Romanem Makulikiem. Za rekordowe naczynie zapłacili 12 tys. zł. - Zarówno firmie Braxton, jak i RAFAKO zależało na wygraniu tej licytacji. Pan Makulik chciał zlicytowany kocioł postawić w swoim kompleksie wypoczynkowym w Szymocicach. Miastu oraz redakcji "Nowin Raciborskich" zależało jednak, aby kocioł stanął gdzieś w Raciborzu, stąd pogodzenie dwóch liderów licytacji, którzy ostatecznie zostali współwłaścicielami kotła i wpłacili po 6 tys. zł każda.– mówi Piotr Karaś, Dyrektor Marketingu w RAFAKO. Prezydent Raciborza Mirosław Lenk zaproponował, aby żeliwny gar umiejscowić na zieleńcu przy dworcu PKP. Jednak, wtedy na propozycji się skończyło. Rekordowe naczynie przewieziono z powrotem na teren odlewni.
Dopiero pod koniec marca br. Mirosław Lenk zapowiedział, że jego pomysł wkrótce doczeka się realizacji. - Znaleźliśmy trzy lokalizacje, gdzie można by postawić kocioł. Niezmiennie przy PKP, następna nasza propozycja to koniec ul. Długiej w sąsiedztwie ul. Gimnazjalnej oraz trzecie przy ul. Drzymały naprzeciw Urzędu Skarbowego – wylicza prezydent Lenk. - Na pewno na 20-lecie Nowin Raciborskich nie zdążymy z realizacją - zapowiada włodarz.
Aktualnie magistrat zlecił opracowanie koncepcji. - Myślę, że do lipca opracujemy projekt, później ogłosimy przetarg na wykonawcę pomnika i do końca wakacji rekordowe naczynie będzie zdobić zieleniec przy PKP - mówi Mirosław Lenk. Ostatecznie władze miasta postanowiły umieścić garnek właśnie przy raciborskim dworcu PKP.
(Adventure Media s.c. Agencja Public Relations)
Ejjjjj odpier... sie od wiosek. Niejedna wioska jest lepsza od tej raciborskiej dziury. Jaki pomnik takie "miasto".
Największy odlany garnek. Cudo techniki. Funkcjonujące cudo zostanie największą odlaną doniczką. Szkoda. Już widzę gdzie Moridz z Izraela mówi do swojej mamy: Mame, jedźmy do Raciborza w Polska, bo tam jest taki garnek. Na to mama: Moritz , ty chcesz jechać do kraju dziadków? Szkoda, oddajcie GARNEK do konsumpcji.
Sam jesteś wiocha. Jak dla mnie to Super pomysł. Raciborzowi brakuje takich odjechanych atrakcji, a one przyciągają turystów.
eee... zdaje mi się, czy zajechało wioską? Pomnik garnka na zupę? W domu wszyscy zdrowi?
przyjadą złomiarze i zabiorą 4 tony złomu. Co jak co ale w Raciborzu można kraść, bo miejski monitoring niczego nie zauważa, a policja niczego nie wykrywa.
pewnie pan z braxtonu "gracusia" bedzie gotował w tym kotle
Prezydent taki gar ma za 1 wypłatę....... Holland by się przydał!