Podatki chcą płacić do Świerklan
Mieszkańcy ulicy Granice w Połomi postanowili zwrócić się do urzędów gmin w o możliwość odłączenia od gminny Mszana i przyłączenia do Świerklan. 10 maja wniosek wpłynął do urzędu gminy w Mszanie i zostanie przeczytany na najbliższym posiedzeniu rady gminy.
Co skłoniło mieszkańców Granic do takiego kroku? - Jesteśmy bardzo zżyci, przez różne aspekty naszego życia ze Świerklanami. Czujemy się mieszkańcami Świerklan. Tutaj chodzimy do kościoła, nasze dzieci do szkoły i do niedawna także do przedszkola. Korzystamy też z ośrodka zdrowia. Tutaj mamy znajomych i ze Świerklan szybciej docierają do nas informacje, a z Połomi w ogóle – mówi Sławomir Bulenda, mieszkaniec ul. Granice. Do ubiegłego roku dzieci mieszkańców ul. Granice chodziły do przedszkola w Świerklanach, w tym roku jednak sytuacja uległa zmianie. To przelało czarę goryczy. - Teraz gmina nie chce przyjąć naszych dzieci. Cały czas dzieci chodziły do Świerklan, a teraz nie mogą, bo choć tak naprawdę żyjemy w Świerklanach, podatki płacimy do Mszany. Do najbliższego przedszkola w Połomi na skróty jest prawie 5 kilometrów. Drogą, to ponad 6 km, a autobusu nie ma. Rodzice muszą więc wozić dzieci we własnym zakresie. Gdy dzieci będą uczęszczać do przedszkola w Połomi, a później pójdą do szkoły w Świerklanach, będą musiały od nowa nawiązywać kontakty z rówieśnikami.
Ograniczone możliwości zabudowy
Kolejnym elementem, na który zwracają uwagę mieszkańcy, są ograniczenia w planie zagospodarowania przestrzennego. - Prawo zabudowy to newralgiczna sprawa. Wszyscy mamy pola w okolicy hektara, ale nie możemy na nich budować. Nie możemy z tego względu, że plan zagospodarowania jest tak skonstruowany, że wszystkie budynki są dokładnie obrysowane i jedynie można coś przewrócić, żeby w tym miejscu postawić nowy dom, już nie mówiąc o tym, aby poprowadzić zabudowę dalej od drogi. W Świerklańskim planie zagospodarowania od najdalej wysuniętych domów jest jeszcze kilkadziesiąt metrów miejsca do zabudowy. W Połomi tego brakuje. Dlatego nowe domy są budowane tylko przy drodze, a nie w drugim, czy trzecim rzędzie zabudowy – tłumaczy Sebastian Bulenda. Mieszkańcy ulicy Granice na co dzień i tak korzystają z usług gminy Świerklany. Są podłączeni do świerklańskiego wodociągu, w zimie odśnieżanie organizuje również ta gmina. - Czasem tylko gminy nie mogą się dogadać, a my mamy zaśnieżoną drogę. Podobnie z jej remontem. Na ul. Połomskiej w Świerklanach są łatane dziury, to na Granicach nic się nie robi i odwrotnie – mówią mieszkańcy.
Poszło o miejsca
Ulica Granice to ok. 30 domostw. Pod wnioskami do urzędów gmin podpisy złożyli reprezentanci 36 rodzin. Kwestia przyłączenia do Świerklan jest problematyczna, bo w tym momencie nie tylko zmienią się granice gmin, ale także powiatów. Co na to włodarze? - Ci ludzie i tak praktycznie mieszkają w Świerklanach. Od urodzenia, aż po grób dosłownie korzystają z aspektów naszej gminy. Podatki tylko odprowadzają do Mszany – mówi wójt Świerklan Antoni Mrowiec. - Konflikt wyniknął z tego powodu, że w ubiegłym roku wywiązała się awantura, bo dzieci ze Świerklan nie dostały się do świerklańskiego przedszkola. Wtedy kazałem sprawdzić ile dzieci jest spoza terenu gminy i okazało się, że jest to 35 dzieci. Mieszkańcy Świerklan domagali się jednak tego, aby ich dzieci dostały miejsce w przedszkolu, co jest zrozumiałe. Oni płacą podatek do naszej gminy i powiedziałem że od 2012 roku zrobię z tym porządek. Wydałem więc zarządzenie, że pierwszeństwo w naborze mają dzieci z naszej gminy, a reszta na zasadzie porozumień pomiędzy gminami, jeśli będzie miejsce.
W trudnym położeniu
Wójt Mszany również rozumie starania mieszkańców Granic i zapewnia, że sprawa będzie rozpatrywana. - Ten temat jest mi znany. Tak jak każdy wniosek, także ten musi zostać rozpatrzony. Z ludzkiego punktu widzenia, jak najbardziej rozumiem tych mieszkańców, bo faktycznie takie położenie jest dla nich nieszczęśliwe. Część domów po jednej stronie stoi na terytorium Świerklan, część na naszym. Komunikacja nie jest korzystna jeżeli chodzi o centrum Połomi, więc środowiskowo mieszkańcy od kilku pokoleń wstecz bardziej byli związani ze Świerklanami. Sytuacja jest trudna i jak zwykle złożona. Takie działania zawsze budzą emocje, a tutaj problem narodził się, kiedy dzieci z ul. Granice nie mogły dostać się do przedszkola. Jest to sprawa ministerialna, bo jeśli rząd nie wycofałby się z obowiązku pójścia do szkoły sześciolatków, nie byłoby problemu z przedszkolami. Dzisiaj niestety wszyscy samorządowcy mają problem, bo miejsc jest mało. Próbowaliśmy wypracować pewien kompromis, ale gmina Świerklany z racji tych problemów nie ma odpowiedniej ilości miejsc. Dla nas jest to też istotny problem, bo zgodnie z przepisami, będziemy musieli dla dzieci 5-cio i 6-cioletnich zorganizować dowóz do naszego przedszkola – stwierdza wójt Mszany Mirosław Szymanek. Wniosek mieszkańców zostanie odczytany na najbliższej sesji rady gminy, a później radni zdecydują o dalszym losie mieszkańców Granic.
Szymon Kamczyk