Śmierć w Syryni - mężczyzna zatruł się tlenkiem węgla
W sobotę 26 maja, kwadrans po godzinie 21.00 wodzisławscy strażacy zostali wezwani do jednego z domów przy ulicy Kolejowej w Syryni.
Strażaków zaalarmował zespół pogotowia ratunkowego, który został wcześniej wezwany do dwóch nieprzytomnych osób. Z relacji współlokatorów wynikało, że 65-latek i jego 48-letnia partnerka chcieli ogrzać wodę bo zamierzali się umyć. W pewnym momencie źle się poczuli. Do pomieszczenia weszła córka i widząc nieprzytomnych rodziców, otworzyła okno i wezwała służby ratunkowe. 49-latka odzyskała przytomność, ale dla 65-latka nie było już ratunku. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Jak ustalili policjanci w pomieszczeniu, w którym przebywała para nie było żadnej wentylacji. Mężczyzna najprawdopodobniej zatruł się tlenkiem węgla od włączonego urządzenia. Kobietę przewieziono do szpitala.
(acz)
i znów nowa miłość kwitnie kwiat musi rozkwitać ( chyba wszyscy wiedzą )
właśnie
No przyszła kolej mogła pilnować dzieci a nie latać z dupa
jak nie wiesz to nie pisz bo to nie był ojciec tych dzieci -kto zna ten wie
komus sie chyba pomylilo co pisze..;/ Ciekawe co oni by napisali jak by to byli wasi rodzicie!! zastanowcie sie co piszecie bo to jak narazie nie jeste na miejscu !!
jak mozna byc takim podlym i pisac takie komentarze
nie jest tak żle ,aż pół światu tego kwiatu
O Ela stracilas przyjaciela