Grupowe zwolnienia w Tesco Polska - jutro protesty
1 czerwca przed wybranymi marketami Tesco zostaną przeprowadzone akcje protestacyjne w obronie blisko tysiąca zwalnianych pracowników sieci. - To Dzień Dziecka i przyprowadzimy pod sklepy też nasze dzieci - zapowiada Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca Solidarności w Tesco Polska.
- Przyprowadzając dzieci na pikietę, chcemy spróbować uświadomić pracodawcy, że zwalniani pracownicy to nie rubryczki w statystykach, ale ludzie mający rodziny, które muszą je jakoś utrzymać - dodaje Elżbieta Jakubowska. Zwolnienia grupowe w Tesco rozpoczęły się 16 maja i mają potrwać do połowy czerwca. Wypowiedzenia otrzymało już kilkaset osób. 14 maja związki zawodowe działające w sieci powołały wspólny komitet protestacyjny. Domagają się osłon socjalnych dla zwalnianych pracowników w postaci jednorazowych odszkodowań w wysokości zależnej od stażu pracy w firmie. Od 22 maja w firmie trwa spór zbiorowy. Pracodawca nie zgadza się na jakikolwiek pakiet socjalny dla zwalnianych pracowników.
29 maja w Krakowie odbyła się pierwsza runda negocjacji w ramach sporu zbiorowego. - Pracodawca nie zgodził się na jakiekolwiek ustępstwa. Co więcej, dochodzą do nas sygnały, że wypowiedzenia dostają osoby chronione zgodnie z regulaminem zwolnień grupowych, czyli np. jedyni żywiciele rodzin i matki samotnie wychowujące dzieci. Jeżeli te informacje się potwierdzą, będziemy interweniować w Państwowej Inspekcji Pracy - zapowiada Jakubowska.
Jednocześnie, jak przekonują związkowcy, zwolnieniom grupowym w Tesco towarzyszą wypowiedzenia indywidualne, przez co skala redukcji może znacznie przekroczyć tysiąc osób. - Apelujemy do pracowników, którzy otrzymali wypowiedzenia za porozumieniem stron, aby ich nie podpisywali, bo to zamyka im drogę dochodzenia swoich praw przed sądem pracy - zaznacza Sławomir Rarok, wiceprzewodniczący Solidarności w Tesco Polska.
Oficjalnym powodem zwolnień w Tesco jest reorganizacja pracy. Jednak, jak przekonuje Elżbieta Jakubowska, redukcje zatrudnienia odbiją się nie tylko na pracownikach, ale również na klientach. - Obowiązki zwalnianych pracowników będą musieli przejąć pozostali pracownicy, a już dzisiaj niedobory w sklepach są tak duże, że pracę, którą kiedyś wykonywały dwie, trzy osoby, dzisiaj wykonuje jeden pracownik. Nie możemy wykluczyć też, że na miejsce zwolnionych pracowników Tesco pracodawca zatrudni tańszych pracowników agencyjnych. W obu przypadkach klientów czekają dłuższe kolejki i gorsza obsługa, to będzie efekt tej reorganizacji - dodaje przewodnicząca „S” w Tesco Polska.
przez TESCO i inne markety zwinął interes niejeden mały sklepik. Teraz TESCO dostaje od np. Biedronki. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka - sprawiedliwość dziejowa - ale ludzi żal.
a co do tych kas samoobslugowych to sie juz nie wypowiadam.... tragedia
Sami po części pracownicy są temu winni. Po kiego wała zapraszaliście ludzi do bezobsługowych kas? Jak to powiedziałem babce w Rydułtowach w sklepie żeby się tak nie angażowała bo za niedługo jej podziękują za współpracę to stwierdziła że nie ma strachu. Pół roku później chcą strajkować
wszystko zalezy od kierownikow... a na tych stanowiskach idiotow nie brakuje, ludzi ktorzy nie potrafia zrozumiec drugiego czlowieka...
To niech pracownicy Tesco najpierw zaczna sluchac rad od swoich kolegow z Anglii. Anglicy mowia: jestescie organizacyjnie tam gdzie my 20 lat temu. Polacy odpowiadaja: g... wiecie, my tu polske mamy i lepiej wiemy. Jesli tesco nie przeprowadzi zmian w Polsce, to czeka go amputacja polskich sklepow.