Tragedia na Opawskiej: oskarżony chce wykrywacza kłamstw
Oskarżony o zamordowanie kobiety i spowodowanie wybuchu 64-letni Władysław B. konsekwentnie nie przyznaje się do winy i prosi o przebadanie go na wariografie.
Dopiero z końcem wakacji ma szansę zakończyć się proces w sprawie morderstwa przy ulicy Opawskiej w Raciborzu. Obrona składa kolejne wnioski dowodowe, a sąd wyznacza następne terminy rozpraw.
Przypomnijmy, sprawa dotyczy zdarzenia z 13 października 2010 roku kiedy w mieszkaniu na pierwszym pietrze wybuchł gaz. Wezwani na miejsce strażacy okryli w jednym z pokojów na tapczanie częściowo zwęglone zwłoki 33-letniej Krystyny K. Szybko okazało się, że kobieta nie zmarła od wybuchu tylko od dwóch ciosów w mostek. Sprawca chcąc zatrzeć ślady polał tapczan i kobietę benzyną a następnie odkręcił kurki w kuchence gazowej i zamknął drzwi do kuchni, licząc, że dojdzie do wybuchu. Mimo ucieczki za granicę, wkrótce zatrzymano Władysława B., 64-latka o bogatej przeszłości kryminalnej, który przyjaźnił się z małżeństwem.
W środę 27 czerwca w rybnickim ośrodku zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach zeznawali kolejni biegli, którzy wydawali opinie. Jak się okazuje, sprawca podpalił łóżko z jeszcze żyjącą ofiarą. – Kobieta żyła jeszcze przez pewien czas, o czym może świadczyć wdychana sadza oraz tlenek węgla, który wiązał się z hemoglobiną - zeznawał dr Krystian Rygol, specjalista medycyny sądowej. Specjaliści szacują, że kobieta mogła się wykrwawiać nawet 10 minut.
Na tej samej rozprawie zeznawał biegły z zakresu pożarnictwa, który oglądał mieszkanie bezpośrednio po wybuchu sporządzał opinię na potrzeby postępowania. Adwokat oskarżonego wniósł o dopuszczenie i przygotowanie przez biegłego opinii uzupełniającej. Chodzi o ustalenie czasu, który upłynął od momentu odkręcenia kurków z gazem do osiągnięcia przez mieszaninę gazu i powietrza progu wybuchowości. Aby to określić eksperci będą musieli obliczyć dokładną kubaturę pomieszczeń w mieszkaniu, uzyskać informację o sprawności wentylacji w mieszkaniu w dniu tragedii. Obrońca poprosił również o sprawdzenie zarchiwizowanych przez gazowników pomiarów ciśnienia w instalacji gazowej w budynku. – Ta okoliczność będzie miała istotne znaczenie dla możliwości oczyszczenia z zarzucanych mu czynów – tłumaczył adwokat Szymon Stuchły. W toku śledztwa zabezpieczono szereg dowodów, które potwierdzają obecność Władysława B. w różnych miejscach o konkretnych godzinach. Chodzi między innymi o dane ze stacji BTS w Raszczycach do której logowała się komórka oskarżonego. Zdaniem obrony znając przybliżony czas kiedy odkręcono kurki w kuchence gazowej, będzie można określić czy oskarżony mógł przebywać w mieszkaniu przy Opawskiej. Godzina widnieje również na nagraniu z monitoringu stacji benzynowej, na której widać jak Władysław B. napełnia plastikowe pojemniki benzyną.
Obrońca oskarżonego wniósł również w imieniu swojego klienta o dopuszczenie dowodu z badań z zastosowaniem urządzenia do tzw. badania nieświadomych reakcji organizmu czyli wariografu, nazywanego popularnie wykrywaczem kłamstw. - Badanie z zastosowaniem tego środka, miałoby na celu zweryfikowanie prawdziwości wyjaśnień składanych przed sądem a w szczególności na okoliczność tego, czy oskarżony dopuścił się zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów - argumentował adwokat. Oskarżający w sprawie, prokurator Mariusz Klekotka wniósł o oddalenie tego wniosku dowodowego. – Jak wynika z dostępnej literatury przedmiotu, badanie poligraficzne jest zasadne i skuteczne tylko wtedy jeżeli jest ono przeprowadzane najwyżej w odstępie kilku dni od samego zdarzenia. Z uwagi na to, że od czynu będącego przedmiotem tego postępowania czyli zabójstwa, minęło już ponad półtora roku, w mojej ocenie przeprowadzenie takiego dowodu w tym momencie jest niewskazane, i nie będzie ono miało żadnej wartości dla oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego – tłumaczył prokurator.
Sąd nie podjął decyzji w sprawie dopuszczenia dowodu z badań na urządzeniu. Jak tłumaczyła przewodnicząca składu orzekającego decyzja, musi być poprzedzona zasięgnięciem przez sąd informacji
Adrian Czarnota
Czytaj więcej o mordzie na Opawskiej:
- http://www.nowiny.pl/patrol/77120-kryminalista-po-raz-osiemnasty-przed-sadem.html
- http://www.nowiny.pl/69974
kawał gnoja , nic dodac nic ująć
utnąć reke wydziubać oko i gitara , co to kogo obchodzi winny czy niewinny .
Już nie jednemu prokuratorzy zniszczyli życie.
Oskarżają a później się okazuje że człowiek nie winny a włos prokuratorowi nie nie spadnie.
Odebrać wszystkim imunitety wtedy będzie sprawiedliwość społeczna.
Oni są ponad prawem
powinni go przebadać wariografem,a jak jest faktycznie nie winny
Biedny ten człowiek, jeśli rzeczywiście jest niewinny w tej sprawie. Znam to z własnego doświadczenia...
takiego powinno się od razu zlinczować po co do wiezienia
po co trzymac takiego goscia wiezieniu? przeciez to juz szkoda czasu