Kolejny bez wyobraźni zrobił kawał
Wczoraj, kilka minut przed godziną 22.00 dyżurny raciborskiej straży otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który chciał skoczyć z dachu budynku przy ulicy Rzecznej W Raciborzu.
Na miejsce, poza wozami straży pożarnej, na sygnale udały się wozy policji i pogotowia ratunkowego. Po dojeździe pod wskazany adres okazało się, że zgłoszenie to złośliwy kawał i służby ratownicze postawiono w stan gotowości bez powodu. Telefonicznego żartownisia już szuka raciborska policja.
To juz kolejny tak głupi kawał w ostatnim czasie. Przypomnijmy, 26 czerwca około godz. 12.50 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu został poinformowany przez dyspozytora z raciborskiego pogotowia o wypadku drogowym jaki miał mieć miejsce w Raciborzu na ul. Rybnickiej. Ze wstępnych informacji jakie posiadało pogotowie od zgłaszającego w zdarzeniu miał brać udział autobus i dwa samochody osobowe. Natychmiast na miejsce zostały skierowane radiowozy policji oraz inne służby ratownicze. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze ustalili, iż takiego zdarzenia nie ma, a zgłoszenie jest tylko fałszywym alarmem. Natychmiast raciborscy policjanci podjęli działania mające na celu ustalenie i zatrzymanie żartownisia. Już po niedługim czasie stróże prawa ustalili i zatrzymali osobę podejrzaną o wywołanie fałszywego alarmu. Jak się okazało żartowniś to 39 – letni mieszkaniec Raciborza. Teraz mężczyzna będzie miał z czego tłumaczyć się przed obliczem Sądu.
(acz)
A może po prostu koleś zrezygnował ze skoku i poszedł do domu? Wielkie mi halo że fałszywy alarm, odechciało mu się skoku i tyle. Tak się cieszył że odejdzie z tego świata że mu się depresja skończyła. Więc już tak nie przesadzajcie.
40-letni koń, a móżdżek orzeszka
złapią , go i to niedługo już
tego idiote tez zlapia.... i bardzo dobrze!!!