Gwarek otworzy podwoje w sierpniu
Wkrótce w Skrzyszowie nastąpi otwarcie pierwszego prywatnego domu pomocy społecznej w regionie
Przyszli mieszkańcy dzwonią z Katowic, Chorzowa i innych miast. Część lokatorów pochodzić będzie z Niemiec. Od sierpnia w Skrzyszowie zaczyna funkcjonować Dom Seniora „Gwarek”, pierwszy prywatny dom pomocy społecznej dla osób starszych w naszym regionie.
Obiekt położony jest na uboczu Skrzyszowa, niemal na granicy z Podbuczem i Krostoszowicami. To spokojne miejsce. Wokół pełno zieleni, ruch niewielki. Jeszcze niedawno znajdowały się tu wyłącznie pola i łąki. Dziś przybywa budynków mieszkalnych, a kilkaset metrów dalej przebiega nitka autostrady. Ale to „Gwarek” wyróżnia się w okolicy szczególnie.
Rośnie zapotrzebowanie na opiekę dla seniorów
Jednokondygnacyjny budynek, z użytkowym poddaszem ułożony jest na planie litery U. Jego budowa rozpoczęła się jesienią 2010 roku. Obecnie dobiega końca. Na początku pomieści 36 lokatorów – ludzi starszych, którzy jesieni swojego życia nie chcą spędzić w samotności i zapomnieniu. Na pomysł budowy domu seniora wpadli Ewa i Mieczysław Gąsior, małżeństwo przedsiębiorców ze Skrzyszowa. - Na początku myśleliśmy z mężem nad innymi inwestycjami. Z analizy rynku wynika jednak, że zapotrzebowanie na takie miejsca będzie rosło. Ludzie mają coraz mniej czasu, coraz więcej pracują. Jednocześnie przybywa osób starszych, którymi zwyczajnie nie ma się kto zaopiekować – wyjaśnia pani Ewa. W ośrodku uruchomiona zostanie również dzienna opieka dla starszych osób, których nie można zostawić samych w domu, a trzeba wyjechać na kilka godzin załatwić jakieś sprawy.
Wszystko dla seniora
Na początek lokatorzy do dyspozycji będą mieć 20 pokoi 1- i 2-osobowych, w tym dwa przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Każdy pokój wyposażony jest w odrębny węzeł sanitarny. Z pokoju można wyjść bezpośrednio na dziedziniec budynku lub na okalający obiekt teren. Na tyłach powstanie park, z alejkami i drzewami. Te dopiero muszą jednak urosnąć. Lokatorzy Gwarka będą mieć do dyspozycji stołówkę, w której serwowane będą dania z własnej kuchni, gabinet lekarski, czytelnię. - Nad naszymi podopiecznymi czuwał będzie dietetyk, dochodzący lekarz rodzinny, pielęgniarka. Oczywiście cały personel składał się będzie z osób odpowiednio wykształconych – zapewnia Ewa Gąsior. W sumie stałą pracę znajdzie tu ponad 15 osób – oprócz opiekunów, również kucharki, pomoc kuchenna, sprzątaczki. - Chcemy zatrudnić przede wszystkim mieszkańców okolicznych miejscowości. Oczywiście takich, którzy potrafią pracować z ludźmi w podeszłym wieku. Nie każdy do tej pracy się nadaje – zaznacza właścicielka Gwarka.
W budynku znalazło się również miejsce na kaplicę, nad którą góruje wypełnienie krzyża, ustawionego na zewnątrz budynku, a wykonanego przez zaprzyjaźnionego artystę rzeźbiarza Jana Langrzyka ze Skrzyszowa. Ośrodek nie będzie miał stałego kapelana, ale wedle zapotrzebowania msze będzie tu sprawował ksiądz ze skrzyszowskiej parafii, na terenie której położony jest budynek. Msze święte odbywać się będą na zamówienie mieszkańców.
Chętnych nie brak - również z Niemiec
Na początku do dyspozycji lokatorów będzie tylko parter. Do zagospodarowania pozostanie całe poddasze, na którym można urządzić apartamenty lub pokoje w zależności od zapotrzebowania. Właściciele Gwarka nie boją się o brak zainteresowania. Mimo, że cena za pobyt nie jest niska - wynosi 2,9 tys. zł za pokój dwuosobowy lub 3,1 tys. zł za jedynkę – to chętnych nie brakuje. Część pokojów została zarezerwowana już przed rokiem. - Pytają o nie mieszkańcy większych miast takich jak Katowice, czy Chorzów. Nie ukrywam, że nastawiamy się również na Polaków, którzy kiedyś wyjechali do Niemiec, a starość chcą spędzić w Polsce. Mamy już kilku takich klientów – mówi Gąsior.
Obecnie w „Gwarku” trwają jeszcze prace wykończeniowe. Roboty idą pełną parą. Otwarcie budynku zaplanowano na 1 sierpnia.
Artur Marcisz
jakoś cicho o tym gwarku,może tam jeszcze nikt nie zamieszkał
Akurat o to to się nie martw ,każdy nie jest taki majętny ale są osoby starsze które mają już odłożone na opiekę.Miejsca są ograniczone a chetni też .Powodzenia Gwarek
jeszcze nie macie otwartego tego domu,a jak zostanie otwarty i znajdą się"majętni" których stać będzie na zapłacenie bardzo wysokoej opłaty bo około 3.000 zł. miesięcznie to możesz powiedzieć że fajnie.
Takich pasożytów jest więcej we wsi co od dziadziusia bierom a obiecujom im co im to nie porobiom...darmozjady jedne
Fajnie ......ze mamy w naszej wsi dla starszych osób taki dom i opiekę
to znaczy donosiciel,ha,ha
Bardzo pilnie podać kontroli CBA związki właścicieli z funkcjami które wcześniej pełnili i jak niszczyłi mienie społeczne !!!!!!!!!!!!!!!
niewiele osób będzie stać na zapłacenie takiej kwoty a to dlatego że emerytury są o wiele niższe.Pewnie ci co euro wymienią na złotówki będą mogli spędzić starość w komfortowych warunkach,ale za to zdala od swoich dzieci bo one tu już nie wrócą.
jo mojego dziadizusia nie oddam robił na grubie ma ponad 3,5 z przodu i baardzo kocham te pieniążki :)