Fatalny finał wichury – rolnik na lodzie?
1 lipca, około godz. 20.00 tuż przed finałem EURO 2012 przez Raciborszczyznę przetoczyły się wichury, ulewy i burze.
Te siły natury okazały się fatalne w skutkach. Straż pożarna musiała wiele razy wyjeżdżać do połamanych gałęzi i drzew. Jedną z osób najbardziej dotkniętych nawałnicą jest Mirosław Hałat z Łęgu. Na jego murowaną stodołę, w której parkował kombajn, przewrócił się wielki dąb. Drzewo zniszczyło niemal cały budynek, uszkadzając rolniczy pojazd. Pomimo szybkiej reakcji straży pożarnej z Zawady Książęcej i Raciborza, rolnik poniósł ogromne straty. Mirosław Hałat wstępnie wycenił szkody na 50 tys. zł. To jednak bardzo ostrożne rachunki. Jeśli drzewo uszkodziło mechanizm kombajnu, prawdopodobnie nie będzie się go opłacało remontować. A żniwa tuż tuż. Dąb rósł przy ul. Polnej. Jego pień liczył około trzech metrów obwodu. Drzewo, pomimo swojej leciwości, wyglądało zdrowo i nadal miało wszystkie liście zielone. Gospodarz dwa lata temu otrzymał zgodę na przycinkę gałęzi, które zahaczały o nowo wyremontowany dach stodoły. – Kilka lat temu staraliśmy się również o wycinkę całego drzewa, ale nie otrzymaliśmy na to zgody – mówi zmartwiony rolnik. – Dąb rósł na mojej działce i teraz mam przez niego szkodę. Gdybym go wyciął, sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej – dodaje wzburzony.
Budynek gospodarczy ani kombajn nie były ubezpieczone. Rolnicy często szukają w ten sposób oszczędności, wykupując polisę jedynie na czas zbioru plonów. – Mam ubezpieczony dom i gospodarstwo, ale stoją one sto metrów od zniszczonej stodoły. Na ubezpieczenie wszystkiego po prostu mnie nie stać. Nie wiem skąd wezmę pieniądze na remont – martwi się pan Hałat.
Gdzie w takiej sytuacji szukać pomocy? Anna Iskała, wójt gminy Nędza zareagowała na szkodę mieszkańca swojej gminy. – Złożyliśmy już wniosek do wojewody o dofinansowanie dla rolnika. To zdarzenie interpretujemy jako klęskę żywiołową, trąbę powietrzną – wyjaśnia. Na decyzję wojewody trzeba jednak poczekać. Wójt dodaje, że w urzędzie sprawdzono dokumenty i nie znaleziono pism związanych z wnioskiem o wycinkę dębu. Drzewo nie było również wpisane na listę pomników przyrody.
W Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Raciborzu wyjaśniają, że w takich przypadkach, kiedy wiata, w której mieścił się kombajn nie była ubezpieczona, trudno dochodzić odszkodowania. – Pozostaje preferencyjny kredyt klęskowy na 2 proc. w skali roku, za który rolnik może odbudować wiatę i wyremontować lub zakupić nowy kombajn – dodaje Kazimierz Lach, kierownik PZDR-u. Znane są jednak przypadki kiedy środowisko rolników solidaryzuje się między sobą. Kiedy nasz powiat nawiedziła powódź, rolnicy z innych rejonów Polski pomagali wyjść na prostą naszym gospodarzom. Przesłali im pomoc paszową. Nasi rolnicy odwdzięczyli się tym samym dwa lata temu kiedy żywioł dotknął innych. Być może i teraz, w mniejszej skali, zadziała ten mechanizm. Ktokolwiek chciałby pomóc Mirosławowi Hałatowi z Łęgu proszony jest o kontakt z naszą redakcją.
Tymczasem w Łęgu obawiają się, że sytuacja może się powtórzyć. Sołtys Anna Szurgacz, której dom sąsiaduje ze zniszczoną stodołą, wskazuje kilka innych miejsc gdzie w okolicach gospodarstw rosną stare drzewa. – Gdyby dąb upadł w inną stronę zniszczyłby nasz dom – alarmuje.
Marcin Wojnarowski
ludzie nic nie wiecie na ten temat a piszecie głupoty, opamiętajcie sie, a ty ~pan miodek to napewno nie Pan Mirek posadził tego dęba jak nie wiesz nie pisz głupot. a ty ~nomoney ciekawe jak by sie tobie cos stało podobnego to co tez bys latał wszędzie o pomoc, piszesz same głupoty które sie kupy nie trzymia
oj HANDRISZKU jak z ciebie nieokszesany PROSTAK i te chamskie odzywki to mowi samo za siebie a jo nimom nic spolnego z GMINA ida tam wtedy jak musza cos zalatwic ale twoje zachowanie swiadczy jakims jestes czlowiekiem myslisz ze cos zrobisz lepszego dej sie lepi zaorac po ta najwiekszo SKIBA zal mi ciebie
nie rób z siebie idioty i nieuka, tak będzie lepiej dla ciebie i ludzi, którzy się wypowiadają na dany temat.
TE ZNAJOMY NIE DO BOGA INO DO ANY TAM ROBIOM CIULSTWA BEZ GLOWY ATA RADA GMINNO TO TY CHYBA DO NICH NALEZYSZ TY PTASI MOZDZKU
to drzewo było pomnikiem przyrody - na jego wycinkę daje zgodę konserwator zabytków; nie mieszajcie gminy do tego
to niech urzędasy pomogą co zgody na wycinke nie dali i z własnej kapsy
oj BOZE jaki z ciebie prostak HANDRICH nie dos ze piszesz pierdoly to jeszcze widac jaki z ciebie analfabeta i wcale nie wierza ze masz chociaz troszke wstydu bo bys takich glupot nie pisol ino jedno co wiem to to ze masz zas okazije zas sie wyzyc na GMINIE jak zes taki sprawiedliwy pomoz sasiadowi
JA A ANA PIENIONCHY ZE EU JUZ PRZEPUSCILA I PSEUDO RADNI JUZ LICZOM NA POMOC OD INNYCH WSTYD I HANBA ZE MUSZA WE TAKIEJ OBSRANEJ GMINIE MIESZKAC
Skąd się bierze ta nieuzasadniona nienawiść do urzędników gminy? Ludzie, którzy to piszą, są pozbawieni jakichkolwiek zasad moralnych (oskażają rolników o niecne czyny nazywając ich "bambrami" chciwymi zysków), a urzędników jako bezdusznych pasożytów. Frazeologia rodem z lat stalinizmu. Wstydziecie się podli internauci. Zupełny brak w rozeznaniu przepisów.
"To zdarzenie interpretujemy jako klęskę żywiołową, trąbę powietrzną – wyjaśnia" - to co sobie pani z gminy interpretuje nie ma najmniejszego znaczenia. Jak jest opisane w ustawie o klęsce żywiołowej - przez pojęcie klęski żywiołowej rozumie się przez to katastrofę naturalną lub awarię techniczną, których skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach, a pomoc i ochrona mogą być skutecznie podjęte tylko przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków, we współdziałaniu różnych organów i instytucji oraz specjalistycznych służb i formacji działających pod jednolitym kierownictwem
życze wszystkiego najgorszego urzędasom , niech wam sie przydarzy jeszcze większa tragedia i mam nadzieje że wkrótce to nastąpi , nie pozdrawiam
Płacić odszkodowanie powinni urzędasy co nie wydali zgody na wycinkę i to z własnej kapsy !!! jak coś jest na mojej posesji to jest to moje !!! ludzie namawiam do buntu musimy zrobić coś z tymi urzędasami jak mi może ktos rozkazywac co mam robić z jakimś badylem co rośnie na moim placu,
Ani grosza dla bambra!!!! Bambry to cwane typy, najpierw sie nie ubiezpieczyc, a potem jak dojdzie co do czego - jak na socjalistyczna mentalnosc przystalo - wrzeszczec "panstwo ratuj!".
nie jest napisane że obecny właściciel posadził to drzewo,właściciele się zmieniają a drzewa sobie rosną .Czytaj ze zrozumieniem.
to pan Mirosław posadził tego dęba? nie miałem pojęcia że ludzie tak długo żyją ;]
najpierw właściciel sadzi na swojej ziemi drzewo z własnej woli,a kiedy urośnie i stanowi zagrożenie nie może go wyciąć.To jest chory przepis.Jeśli właściciel działki sadzi to i właściciel powinien decydować kiedy drzewo chce wyciąć.Teraz urzędnicy zwalonego dębu nie pomogą poszkodowanemu właścicielowi bo nie ich strata.
a kretyni urzędnicy nie dali pozwolenia na wycięcie drzewa na swojej posesji, powinni takich debili zamknąć do pierdla.