Kara przyśpieszy likwidację gminnej oczyszczalni
Zamiast oczyszczalni w Bełsznicy będzie przepompownia ścieków.
Przed dwoma tygodniami informowaliśmy o karze, jaką Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach nałożył na Gminny Zakład Kanalizacyjny w Bełsznicy. Gmina musi zapłacić prawie 2 mln zł za nieprawidłowości z lat 2009-2011. Polegały one na źle prowadzonej dokumentacji w zakresie ewidencji ilościowej i jakościowej wytwarzanych odpadów, braku uregulowania stanu formalno-prawnego w zakresie poboru wód podziemnych, a także wykorzystywania analiz ścieków oczyszczonych. Dyrektor zakładu czyni starania by płatności rozłożyć na 5 lat. Gmina ma też nadzieję, że w związku z realizacją inwestycji w zakresie ochrony środowiska, m.in. budową kanalizacji sanitarnej, po zakończeniu inwestycji będzie mogła uzyskać umorzenie nałożonej kary.
Zostanie przepompownia
Niezależnie od tego czy płacenia kary uda się uniknąć czy nie przyszłość zakładu wydaje się przesądzona. Wójt Piotr Oślizło przyznał, że przymierza się do likwidacji oczyszczalni. - Planujemy, że w miejsce oczyszczalni powstanie przepompownia ścieków, które będą dostarczane na oczyszczalnię Karkoszka. To najrozsądniejsze wyjście. Mieszkańcy Bełsznicy od lat narzekają na uciążliwość oczyszczalni, związaną choćby z transportem odpadów po wąskich drogach. Poza tym dociążymy Karkoszkę, która nie pracuje przecież na 100 procent swoich możliwości – wyjaśnia wójt Gorzyc. Jak dodaje cała operacja powinna zająć nie więcej niż 2 lata. Konieczne jest przede wszystkim połączenie siecią Karkoszki z oczyszczalnią w Bełsznicy.
Kara przesądziła losy zakładu
Likwidacji oczyszczalni oznacza likwidację całego Gminnego Zakładu Kanalizacji. Jak przyznaje wójt sprawa kary miała na jego decyzję spory wpływ. - Myślę, że ją przyśpieszyła – nie ukrywa Oślizło. W zakładzie pracuje 4 ludzi. - Sądzę, że zostaną przejęci przez PWiK – mówi wójt.
Wśród mieszkańców pojawiły się już pierwsze głosy niepokoju. Obawiają sie, że po przyłączeniu do PWiK znacząco wzrośnie cena odbioru ścieków. Tej zapewne nie uda się uniknąć. Obecnie odbiór ścieków w Bełsznicy kosztuje 5,67 zł brutto za metr sześc. PWiK pobiera opłątę w wysokości 6,22 zł brutto.
(art)
1. Nałożoną karę pozwolili im przeznaczyć na rozbudowę.
2. Oczyszczalnia dotąd nie była dotowana przez Gminę.
3. Uciążliwość związana z transportem, to była kiedyś, kiedy jeździły beczkowozy co parę minut (gmina była przeciwna zrobieniu zlewni przy głównej drodze pod mleczarnią, choć stosowny rurociąg był od zarania - temat był podnoszony na zebraniach wiejskich). Teraz jeździ średnio _jeden beczkowóz dziennie_.
4. Karkoszka nie mając konkurencji będzie mogła dyktować ceny (w tej chwili 10% więcej niż w Bełsznicy). W miastach jest to średnio 2 x tyle co za czystą wodę (za którą płacimy >4zł). Sami sobie policzcie.
5. Z jakiej racji władze Gorzyc chcą "robić dobrze" oczyszczalni spoza gminy za nasze pieniądze? Co nas obchodzi, że jest "niedociążona"? Czy nie powinny raczej zadbać o to, żeby bez szkody dla środowiska mieszkańcy _naszej_ gminy mieli jak najtańszy odbiór ścieków? Po dołączeniu dwóch brakujących wsi rentowność gminnej oczyszczalni powinna się jeszcze poprawić.
niestety nadal pracuje i nawet dostał niedawno premię
W Gorzycach owieczki spłacą długo i o co sie wadzić :)
Ciekawe, czy kierownik tej oczyszczalni jeszcze pracuje na stanowisku?? Dajcie znać jak cos wiecie!
Jeden donosik i tyle kasy zapłacą podatnicy.
ciekawe co z tym co anonim napisał. może lepszą fuchę dostanie.
i niema żadnego debila z gminny winnego który zawinił
artur jakby zakład został to z pewnoscią z czegoś trzebaby było spłacić karę i założę się ze 6,22 wzieliby z pocałowaniem reki, pewnie drożej by było