Gospodarski rozwój kolei - felieton Henryka Szulca
Od zarania dziejów publiczna kolej szynowa była fascynującym zjawiskiem, obiektem ogólnego zainteresowania, okazem przejmującym do głębi. Od momentu, gdy w naszym regionie - po nowo zbudowanej drodze już 1 stycznia 1846 r. diabelska maszyna parowa z przeraźliwym gwizdem dotarła z Koźla do Raciborza, a potem dalej – aż do Wiednia transport kolejowy stał się synonimem nowoczesności i w zasadzie tak jest do dziś.
W niemal całym cywilizacyjnym świecie, za wyjątkiem Polski powstają koleje żelazne nowej generacji - KOLEJE DUŻYCH PRĘDKOŚCI, po których pociągi dalekobieżne kursują z prędkością około 350 km/h. Zarówno przed wojną, jak i w czasach Polski Ludowej koleje szynowe były oczkiem w głowie władz publicznych i wraz z wytwórczością rozwijały się prężnie. Pamiętam, iż po wyzwoleniu kraju z pod okupacji niemieckiej nie dość, że trzeba było od podstaw odbudować m.in. fabryki, miasta i kraj zniszczony pożogą wojenną, to nasz rząd w latach 60-tych pod presją nałożenia represyjnych sankcji gospodarczych był zmuszony zwrócić Ameryce dla obywateli żydowskiego pochodzenia gigantyczne odszkodowanie - jak na tamte czasy : ponad miliard ówczesnych dolarów za utracone przez żydów majątki w czasie wojny.
Mimo to gospodarka planowa rozwijała się prężnie. Rozbudowano nie tylko przemysł ciężki i lekki oraz urządzenia z dziedziny transportu, komunikacji, energetyki itp., lecz również zwłaszcza po zimie stulecia : 1962/63 priorytetowo rozwinięto działalność inwestycyjną, w ramach której systematycznie zwiększano zdolność przewozową kolei. Wychodząc z założenia, że kolej to system nerwowy polskiej gospodarki zdecydowanie promowano usługowy, ekologiczny, bezpieczny i tani transport kolejowy dla narodowej i społecznej wspólnoty. Zgodnie z powziętym planem roboczo zmodernizowano strategiczną linię kolejową: Warszawa – Terespol, powszechnie budowano nowe linie, w tym m.in. równoleżnikową magistralę : Skierniewice – Pilawa – Łuków (160 km), umożliwiającą ominięcie Warszawy, Centralną Magistralę Kolejową (ponad 223 km), dostosowaną do prędkości 160. km/h), Linię Hutniczą Szerokotorową, długości ponad 394 km – od granicy z Ukrainą do Huty”„Katowice” itd. Jeśli mowa o inwestycjach transportowych, to warto również wspomnieć o cennej „gierkówce” : Warszawa – Cieszyn.
Dynamiczna rozbudowa kopalń wymusiła także sprzężony rozwój dróg żelaznych w Rybnickim Okręgu Węglowym. Kosztownym przedsięwzięciem, zakrojonym na wielką skalę było podwojenie drugich torów na południowej obwodnicy GOP : Kędzierzyn – Rybnik – Chybie oraz na wielu innych odcinkach linii. Doniosłym zadaniem inwestycyjnym była także rozbudowa m.in. lokalnej stacji obsługi kopalń Niedobczyce, która z czasem urosła i stała się rejonową stacją rozrządową Rybnik Towarowy. Wymieniono także przestarzałe konstrukcyjnie parowozy na nowoczesne lokomotywy spalinowe, które stopniowo przejmowały prace manewrowe na stacjach oraz obsługę pociągów pasażerskich i towarowych. Prawdziwą rewolucją techniczną na PKP - nie tylko ze względu na skalę przedsięwzięć, lecz również na kompleksową modernizację drogi żelaznej i urządzeń towarzyszących była elektryfikacja niemal wszystkich linii kolejowych. Postępowo wdrażając trakcję elektryczną i wymieniając spalinowozy na elektrowozy od podstaw zmodernizowano urządzenia sterowania ruchem kolejowym oraz łączności radiowej i pociągowej. Powołanie Dyrekcji Rejonowej Kolei Państwowych w Rybniku, która w dobrych czasach zatrudniała około 10 500 pracowników - przy stosunkowo dużej samodzielności dało impuls do rozwinięcia działań dla dobra społeczności. Wzniesiono dla transportowców Rejonowe Przychodnie Lekarskie w Rybniku i Raciborzu oraz zbudowano Hotel Pracowniczy PKP w centrum Rybnika. Wybudowano nie tylko nowe dworce w: Raciborzu (przy ścisłej współpracy z władzami i firmami raciborskimi), Mikołowie, Łaziskach Górnych, ale również zmodernizowano szereg budynków dworcowych m.in. w : Bełsznicy, Żorach, Orzeszu, Rybniku Niewiadomiu i Nędzy. Pełen inwencji szef rybnickiej DRKP - Zenon Frydrychowicz przywiązując właściwe znaczenie do zaspokojenia potrzeb socjalno-bytowych kolejarzy oraz ich rodzin wiele zdziałał dla dobra człowieka. Istniejący Dział Socjalny, dysponując zakładowym funduszem świadczeń bytowych wspierał potrzebujących oraz urzeczywistniał ludzkie zamierzenia. W ten sposób powstały własne Ośrodki Wypoczynkowe w Świnoujściu, Ustroniu Morskim i Wiśle oraz nagminnie wykorzystywano bardzo popularne i tanie Wczasy Wagonowe. Dla kolejarzy i ich rodzin w Rybniku, Raciborzu, Żorach i w Wodzisławiu Śl. wybudowano w Zakładowych Blokach PKP 2 224 nowych mieszkań, które - z czasem po wykupieniu stały się odrębną własnością.
To był niewątpliwie majątek wypracowany przez kolejarzy i ich ojców. W ten sposób starano się zaspokoić nie tylko potrzeby materialne, warunki socjalno-bytowe zatrudnionych kolejarzy, ale zadbać o bezpieczeństwo, ochronę zdrowia, gratisową opiekę lekarską i o świąteczny wypoczynek całych rodzin. Te przedwojenne na powrót, szeroko rozbudowane przywileje branżowe uznawano nie tylko, jako osobowość, jako że kolej spełnia funkcje służebne dla społeczeństwa, a mundurowi kolejarze wykonują służbę publiczną, lecz również ze względu na to, iż przez ciężkie lata powojenne wynagrodzenie kolejarzy było nędzne - ściślej mówiąc o ponad połowę niższe niż w produkcyjnych zakładach pracy. Mimo to kolejarze pracowali ofiarnie dzień i noc - wyświadczając usługi, podążające do zaspokojenia codziennych potrzeb ludzkich.
Henryk Szulc
W czasach rzetelnego s o c j a l i z m u koleje szynowe były oczkiem w głowie władz rządzących, a obecnie na krajowych drogach panoszy się kosztowny transport samochodowy na czele ze śmiercionośnymi T I R A M I .......
Jak to jest ....? W krajach cywilizowanych drogi żelazne rozwijają sie na potęgę, a w tranzytowej Polsce koleje rozpadają się na kawałki, kawałeczki i g n i j ą ......
znam Pana Henryka ze szkoly to mądry czlowiek ladnie napisany felieton!!!!!
niestety te czasy już nie powrócą w tym kraju.