Początek końca Służb Komunalnych Miasta?
Miasto nie będzie mogło odbierać śmieci od mieszkańców. Sortownia odpadów na sprzedaż.
Od stycznia obowiązuje nowa ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, tzw. ustawa śmieciowa. 1 lipca 2013 r. zaczną obowiązywać wszystkie jej zapisy - także te najważniejsze, dotyczące odbioru odpadów. Miasto w ramach przetargu wyłoni firmę, która się tym zajmie. Zapłacą mieszkańcy wnosząc tzw. opłatę śmieciową (szczegóły poniżej). Co ważne, miasto nie będzie mogło zlecić odbioru odpadów jednostce miejskiej, w tym przypadku Służbom Komunalnym Miasta. Podobnie jak wszystkie inne przedsiębiorstwa SKM będą musiały wystartować w przetargu. Szanse na powodzenie z uwagi na kiepski sprzęt i wysokie koszty osobowe są marne, więc prezydent myśli o sprzedaży części zakładu zajmującej się odbiorem odpadów. Radni wstępnie zgodzili się na takie rozwiązanie. Ostateczna decyzja zapadnie 29 sierpnia.
Prezydent pod ścianą
Nowa ustawa preferuje duże firmy prywatne prowadzące gospodarkę odpadami. - Nie uwzględniono uwag gmin, które wnioskowały, by zwolniono je z obowiązku przetargowego w przypadku zlecania zadań własnym jednostkom. Nie ma co liczyć na zmianę ustawy. Niestety teraz musimy myśleć o sprzedaży części SKM. W przeciwnym razie w przyszłym roku dyrektor będzie musiał wszystkim 39 osobom wręczyć wypowiedzenia – mówi Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia.
Czynnik ludzki przewijał się w dyskusji bardzo często. Do urzędu miasta przyszli pracownicy działu odbioru odpadów. Nie zgadzają się na sprzedaż ich miejsca pracy. - Chcemy wiedzieć czy nowy właściciel przejmie pracowników. Nie możemy dopuścić do tego, by trafili na bruk – mówi Kazimierz Piechaczek, szef zakładowej Solidarności.
Prezydent zapewnił, że rozmowy na temat przyszłości pracowników odbędą się po podjęciu decyzji przez radnych. – Obecnie nie wiemy, czy będzie zgoda na sprzedaż. Trudno więc rozmawiać z zainteresowanymi firmami – wyjaśnia Mieczysław Kieca.
Dotacja do zwrotu
Obecnie władze miasta zleciły wykonanie projektu podziału działki. W ten sposób wydzielona zostanie część zakładu, w której segreguje się odpady. Na przełomie października i listopada nieruchomość wraz ze sprzętem ma zostać wystawiona na sprzedaż. Zakłada się, że do samej sprzedaży dojdzie w marcu lub kwietniu. W tym momencie miasto będzie musiało zwrócić unijną dotację wykorzystaną na budowę linii sortowniczej (ok. 100 tys. zł), a także cześć pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (cała kwota to 2,3 mln zł). Koszty te pokryje firma przejmująca dział odbioru odpadów.
Podczas drugiego przetargu miasto wybierze przedsiębiorstwo, które zajmie się odbiorem odpadów z wszystkich posesji zamieszkałych. Nie jest pewne czy wygra go firma, która kupi linie sortowniczą. – Wpisanie do specyfikacji przetargowej konieczności posiadania takiej linii w Wodzisławiu byłoby sprzeczne z zasadą uczciwej konkurencji – wyjaśnia Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.
Zainteresowane kupnem są 4 firmy: Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z Rudy Śląskiej, firma Goste z Rybnika (konsorcjum firm lokalnych), przedsiębiorstwo Eko-Glob Janusz Kuczaty, które ma instalację sortownicza na Wilchwach i firma wodociągowa Esox z Radlina, która planuje poszerzenie swojej działalności o wywóz odpadów.
Trzy warianty
Choć sprzedaż części SKM jest niemal pewna, formalnie rozważa się trzy warianty rozwiązań. Pierwszy zakłada przekształcenie zakładu w spółkę, która będzie walczyć w przetargach. Zarówno pracownicy jak i władze miasta są zgodni – szanse na powodzenie są mizerne. Drugi wariant to udział SKM w spółce kilku przedsiębiorstw. - Ustawodawca nie pisze, że my nie możemy mieć sortowni. Możemy przystąpić do spółki. Wówczas szansa na powodzenie w przetargach wzrasta – mówi Kazimierz Piechaczek. Trzeci wariant, najbardziej prawdopodobny to wydzielenie części SKM i jej sprzedaż. – To może być początek końca służb komunalnych – przyznaje Jan Zemło, radny i były wiceprezydent miasta.
(raj)
Ludzie
Były zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego.
Bo ustawa śmieciowa jest smieciem prawnym
Pewne jest jedno że jedynymi którzy będą mieli pracę w Wodzisławiu zostaną prezydenci ,a reszta Wodzisławian niech już czyta" Amicisa " i uczy się jak emigrować za pracą- ta lektura jest dziś jak najbardziej na czasie....
Wszystko sie sypie miasto brudne a jeszcze chcą likwidować służby
PIS też popiera Kiecę
Tylko czterech radnych walczyło o Skm i o ludzi reszta poparła Kiecę, czy w tej radzie wszyscy popierają tylko Kiecę i PO a co robi PIS
Co Wam jeszcze obieca fotograf Kieca?
A może ktoś chciałby być na miejscu pracowników SKM? Nie sądzę. Narazie Pan Szymczak robi wszystko, żeby się pozbyć problemy, skierował do Rady Miasta Projekt uchwały w sprawie przyjęcia stanowiska w sprawie sposobu zorganizowania gospodarki odpadami na terenie Gminy Wodzisław Śl.(...).pdf , w którym wyraźnie pisze o sprzedaży części zakładu. A ludziom ciągle mówią o kilku wariantach. Mydlenie oczu i tyle. Najważniejsze, że ma posadkę dobrze płatną, a ludzie go nie interesują. A o tym, że ustawa śmieciowa wiedzieli nie od dziś, ale w Wodzisławiu, jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę i byle jak. W SKM pracuje braciszek Kiecy, dla którego już miejsce szykują w urzędzie, może to kogoś zainteresuje. Zwykli fizyczni pracownicy nie sobie radzą sami, za co rodziny utrzymają.
Niech dają najniższą cenę to wygrają przetarg-PROSTE
nie od dziś wiadomo,że śmieci to pieniądze i to duże ,tak jest na całym świecie,a SKM już dawno należało przekształcić w spółkę i dzisiaj nie byłoby problemu,
Głosujcie dalej na PO a będzie wam jeszcze lepiej, jeszcze więcej będziecie mieć bedzie wam ŻYŁO SIE O WIEEEEEEEEEELE lepiej.
Bardzo trafne decyzje wybitnego zresztą ekonomisty, specjalisty, uzdrowiciela Gliwic, wspaniałego nadzorcy nad pracą SKM (jest ona w tej chwili bezbłedna, wspaniale nadzorowana) Pana Dariusza Szymczak. Brawo Panie Wice. Tak Trzymac , dobrze że Pan jest w tym mieście.