Pierwsza wizyta Francuzów w Pszowie
Monique Rabin, burmistrz miasta Saint Philbert de Grand Lieu będzie stała na czele francuskiej delegacji, która przybędzie 6 września do Pszowa.
Będzie to pierwsza wizyta władz tego francuskiego miasta w Pszowie, a zarazem rewizyta. Władze Pszowa gościły w Saint Philbert na przełomie marca i kwietnia. Głównym punktem programu była promocja książki o Helmucie Warzesze, pszowiku, który po wojnie osiadł w Saint Philbert i zasłynął z ogromnej kolekcji wypchanych ptaków. W Pszowie władze obu miast chcą rozmawiać o dalszej współpracy. W planach jest wizyta w gimnazjum, aby kontakty nawiązały też szkoły i młodzież. - Współpraca rozwija się dobrze, jednak problemem w komunikacji jest język francuski. My go nie znamy, w naszych szkołach nie jest nauczany, a Francuzi stronią od angielskiego - mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
ej cichajta tam moze ino jake żabie udko sie ostanie, bo brzuch pusty, a i kopalnia za dwa lata tyż. Nowego pracodawcy nie widac i nie słychac, ale żaby bedą i to jakieeeeeeeeeee
oni maja tam dosc polskich winniczków tu wola rolada kluski i modra kapustka albo schabowy kotlet .
Jo mom ślimoki bez skorupy w zegrodzie ,oddam gratis ,idealne na obiadek albo zakąskę do wódeczki !
Co nam przyjdzie z tej współpracy ? To że urzędniki se pojadą tam za darmo na wczasy.
nie raz juz byli w pszowie . Jedynie pojedli pospali i finito
Język naszych bratanków Madziarów jest łatwiejszy, no to teraz tam wycieczka!
A jak zawsze my za to zapłacimy a gówno i tak z tego bydzie do Pszowa, no ale darmowe wczasy na koszt pszowików to fajno rzecz