Wyjazd radnego Wacławczyka. Co z wiatrakami?
Pojawiły się informacje o planach wyjazdowych szefa opozycji w radzie miasta Dawida Wacławczyka, lidera NaM. Mowa jest o kilkumiesięcznej (wg naszych ustaleń nawet półrocznej) podróży zagranicznej po Azji. Zapytaliśmy polityka. Co odpowiedział?
Tak długa nieobecność radnego byłaby wyjątkiem w 21-letniej historii raciborskiego samorządu. Wacławczyk zdementował te informacje. Plany wyjazdowe dotyczą jego życia prywatnego i nie zamierza się nimi dzielić. – Już za dużo powiedziałem. Żałuję, bo rzutuje to na życie moich bliskich – dodał polityk NaM-u, zrażony komentarzami w internecie. Na dowód, że nie zamierza wyjeżdżać w najbliższym czasie, podaje termin kolejnej edycji festiwalu podróżniczego, który wymyślił i co roku organizuje. – Wiatraki 2012 odbędą się w weekend zaraz po Święcie Zmarłych – zapowiada Dawid Wacławczyk. Wacławczyk oznajmia też, że jako przedsiębiorcę, który w 2011 roku odnotował stratę prowadząc pub, nie stać byłoby na wojaże po świecie.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Mam pytanie. Czy w strukturze kosztów tego festiwalu są przewidziane wynagrodzenia dla koordynatora czy menadżera projektu? Czy organizator (-zy) lub jego firma otrzymuje (-ą) jakieś gratyfikacje finansowe w związku z festiwalem i jego organizacją?
Czerwona kartka!
Na dowód tego, że nie zamierza wyjeżdżać podaje termin Wiatraków, które, jak wynika z treści artykułu, są już za 6 tygodni. Czyli jak zaraz po festiwalu spakuje walizkę i pojedzie na pół roku do Azji to znaczy, że mediom powiedział prawdę, że "nie zamierza wyjeżdżać w najbliższym czasie". Co za hipokryzja płynie z twojej wypowiedzi "do ziomal".
A gdzie u "ziomala" wyczytałeś słowo "kłamca"?
Gdzie wyczytałeś, że wyjazdu nie będzie i nazywasz kogoś kłamcą? Czy "nie zamierza wyjeżdżać w najbliższym czasie" jest rezygnacją z niego?
Dobrze, że przynajmniej wiatraki będą. Pan Szczasny przy tej okazji znów sprzeda kilka pocztówek, pan radny Dominiak kilka butelek wody mineralnej i domowych wypieków... Przynajmniej chłopaki będą mieli za co żyć przez najbliższe miesiące.
A ja mam wrażenie, że to nowy pomysł na biznes tego pana. Jeden przyniósł stratę to trzeba wymyślić drugi. Wac. & Media Fabryka Informacji "Tworzę i Dementuję" Sp. z o.o. A statystyki wejść rosną w górę. Już jedną podobną firemkę mamy na lokalnym podwórku.
Już nie po raz pierwszy media sztucznie kreują rzeczywistość zamiast tylko ją opisywać. To ma być dziennikarstwo? To uprawianie taniej sensacji na poziomie Faktu. Zgadzam się z poprzednikiem, że opozycja nie jest jednolitym tworem organizacyjnym, a zatomizowanym mini-tłumem, w którym każdy radny to niemal osobna bajka, a tu naraz wszyscy wg. pana redaktora mają "szefa" i to w osobie równie ambitnego co nieopierzonego pana Wacławczyka, który co krok strzela jakąś gafę. Gdzie dziennikarska rzetelność? Poza tym co to właściwie za news, o wakacjach i nieobecnościach, które nawet jeszcze nie zaistniały? Pan Wacławczyk płaci wam, że robienie wokół niego tyle szumu, czy tak z własnej woli gonicie za tanią sensacją? Ostatni raz kupiłem Nowiny Raciborskie.
Panie redaktorze "ma.w", co za głupoty pan wypisujesz? Jaki "szef opozycji"? Szef kogo? - Frączka, Kusego, Myśliwego, Wałacha... Przecież w radzie w ogóle nie ma opozycji, a nawet gdyby była, to Wacławczyk, który lata co rusz od Lenk do Hajduka mógłby być co najwyżej jej tanią maskotką, a nie szefem. Zresztą co to miałoby w ogóle znaczyć - "szef opozycji"? To Wacławczyk w swym narcyzmie takich głupot Panu naopowiadał, że jest "szefem opozycji", czy pan sam to wymyslił? Ten pan może być co najwyżej szefem własnego baru i kilku jego stałych klientów.
Przypominamy panu radnemu o godzinach zamknięcia lokali gastronomicznych. Pana pub ze względu na lokalizację powinien być zamykany o 22.00. Kto jak kto ale pan powinien przestrzegać prawa.
Trace wiare w Racibórz, opozycja to kilku nieopierzonych chłopców w krótkich spodenkach, miastem rządzi klika kilku osób, czekamy na cud...moze się ktoś znajdzie młody, normalny, z chęcią ożywienia tego miasta...tacy na pewno są, Pinokio powoli gasi swiatło nad Raciborzem, ostatni dzwonek, innaczej czeka nas wiocha z paroma biedronkami i Aqwa park który będzie przynosił prawdopodobnie straty...Pinokio odejdz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dawid o co tu chodzi? Wszyscy prawie od roku wiedzą o Twoim wyjeździe do Azji, sam mówisz o tym Wawocznemu, a teraz w Nowinach zaprzeczasz wszystkiemu i wypierasz się, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Po co w ogóle o tym gadasz, by potem wszystko odkręcać. Jak tu ludzie mają Cię dobrze odbierać? Miałem Cię Dawid za poważnego człowieka, a widzę chłopca w krótkich spodenkach, który narozrabiał i nie ma odwagi przyznać się do błędu złapany na gorącym uczynku. Popraw się facet bo mi wstyd za Ciebie przed znajomymi.
Pan Wacławczyk na tym zdjęciu jakiś taki zaczerwieniony, by nie powiedzieć "burak" - tak to się mówiło w dzieciństwie. Oj, ma się za co wstydzić pan "lider opozycji".
Obecna nieformalna żona, a więc konkubina (tak to się chyba nazywa w języku polskim)
PS. Przyszła zona
No przecież żona dawida wszystkim to opowiada,to w końcu kto kłamie?
Ten człowiek się ciągle kompromituje. Trochę powagi człowieku. Jak chcesz mieć u ludzi poważanie to sam bądź poważny.
Szanowny panie Wacławczyk!
1. Jest pan krętaczem
2. jest pan kombinatorem
3. jest pan tzw "mijającym się z prawdą" - czytaj kłamca
4. te wszystkie tzw. "straty"czytaj ukryty dochód polecam US i innym służbom
A wszystko wywnioskowałem z pańskich wcześniejszych wypowiedzi.
Miłego dnia!
"szef opozycji w radzie miasta" - chyba samozwańczy.
To ma pan te plany wyjazdowe, ale to "pana prywatna sprawa" czy ich pan nie ma? Z pana wypowiedzi nic konkretnego nie wynika. Kombinuje pan jak koń pod górę. I pan chce "na poważnie" zajmować się polityką? A może się pan wystraszył, że pana odwołają z rady podczas nieobecności? Co z pana za "szef opozycji"? Co z pana za "przedsiębiorca", którego nie stać na wakacje, gdy pana biznes przynosi stratę?
To się chyba fachowo nazywa schizofrenia. Najpierw sam pan Wacławczyk publicznie opowiada redaktorowi Wawocznemu o powodach wystawienia pubu na sprzedaż, a jednym z nich jest kilkumiesięczna podróż po Azji, a teraz wszystkim próbuje udowodnić, że jednak nie wyjeżdża. O co tu chodzi? Przy tej samej okazji twierdzi, że lokal jest rentowny i przynosi spore zyski, a strata w oświadczeniu majątkowym to efekt amortyzacji, a tu żali się że lokal przyniósł stratę, więc go nie stać na podróż. Panie Wacławczyk wie pan co to jest wiarygodność? Może wizyta u jakiegoś specjalisty by się przydała? Poza tym przy okazji tłumaczenia się z własnych słów i dotychczasowych oraz potencjalnie przyszłych nieobecności na sesji rady miasta podpiernicza pan w Nowinach Raciborskich swojego kumpla Dominiaka. Nie spodziewałem się tego po panu. Bardzo nieładnie.