Łagodniejszy wyrok dla mordercy z Ogrodowej
27 września Sąd Apelacyjny w Katowicach złagodził wyrok w sprawie zabójstwa przy ulicy Ogrodowej w Raciborzu. Zgodnie z prawomocnym już postanowieniem, Jarosław Sz. ma spędzić w w zakładzie karnym 15 lat.
Czwartkowa decyzja sądu, to wynik odwołania się od wyroku z lutego tego roku, złożonego przez obrońcę raciborzanina. Przypomnijmy, 17 lutego Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał dziś już 27-letniego Jarosława Sz. za zabójstwo swojej żony Antoniny Szuby na łączną karę 25 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, w uchylonym już wyroku skazano go na półtora roku za znęcanie się nad kobietą. Jak ustalił sąd, podczas małżeństwa wielokrotnie miał ją dusić i bić. Podczas jednej z awantur miał połamać jej żebro. Lutowy wyrok był tym surowszy, że sąd zastrzegł, iż warunkowe zwolnienie Jarosława Sz. z Zakładu Karnego może nastąpić nie szybciej niż po 20 latach odbywania kary. – Ta kara ma wymiar szczególny. Osoby po odbyciu tak długoterminowej kary nie są w stanie później w społeczeństwie funkcjonować i przez to de facto uznaje się je za osoby ze społeczeństwa wyeliminowane – uzasadniała wówczas wyrok sędzia Ewa Stępień.
Zdaniem sędziów sądu apelacyjnego Jarosław Sz. ma szansę na resocjalizację i powrót do społeczeństwa. – Kara została złagodzona z 25 lat na 15 lat pozbawienia wolności, skrócono również przyjęty okres, w którym oskarżony miał się znęcać nad swoją żoną – mówi sędzia Robert Kirejew, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach. – Ze sporządzonego już uzasadnienia do wyroku wynika, że sąd częściowo zaakceptował argumentację, która znalazła się w apelacji obrońcy. Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności łagodzących, a takie po stronie oskarżonego były, między innymi w sposobie jego zachowania po przestępstwie. Chodzi o to, że oskarżony przyznał się do zabójstwa i sam się zgłosił na policję – wylicza sędzia. Sąd drugiej instancji uznał również, że pierwsza kara eliminowałaby Jarosława Sz. ze społeczeństwa a tymczasem istnieją szanse na jego resocjalizację.
Jak zauważa Stefan Zientek, adwokat Jarosława Sz. w sprawie jego klienta były okoliczności obciążające jak i łagodzące. – Zdaniem sędziego okoliczności łagodzących było więcej i stąd taki wyrok. Trudno mówić o zadowoleniu, bo wydarzyła się tragedia, mąż udusił żonę, jednak, moim zdaniem, sprawiedliwości stało się zadość – mówi obrońca. Z wyrokiem nie zgadza się Barbara Kaczkowska, matka zmordowanej Antoniny. – Wyrok jest dla mnie sporym zaskoczeniem i jest dla nas krzywdzący. Straciłam córkę a zabójca za parę lat będzie chodził po ulicach – mówi kobieta. Teoretycznie Jarosław Sz. będzie mógł się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu połowy kary, czyli już po 8 latach. – To oczywiście decyzja sądu, ale jest mało prawdopodobne, aby takie zwolnienie uzyskał. Praktyka pokazuje, że na takie zwolnienie może liczyć raczej pod koniec odbywania kary o ile w ogóle je uzyska – dodaje sędzia Robert Kirejew. Sąd drugiej instancji podtrzymał decyzję gliwickiej okręgówki odnośnie świadczeń pieniężnych. Jarosław Sz. ma zapłacić matce zamordowanej 50 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.
Tragedia rozegrała się 15 lipca 2010 roku w kamienicy przy ulicy Ogrodowej w Raciborzu. Jarosław Sz., wówczas 25-letni pracownik prywatnego pogotowia zadusił gołymi rękami swoją o rok starszą żonę Antoninę. Jak się okazuje, kobieta mogła żyć, jednak oprawca zostawił ją nieprzytomną w łóżku gdzie nad ranem zmarła. Po wszystkim przebrał ją w sukienkę i symulował zaburzenia psychiczne. Po powrocie z pracy sam zgłosił się na policję.
Adrian Czarnota
Czytaj także o pierwszym procesie i przeprosinach Jarosława Sz.:
- http://www.nowiny.pl/patrol/81410-25-lat-za-tosie-pelny-tekst.html
czy ktos mowi ze mial prawo zabić,,kare ponosi cala rodzina,ale skoro byly łagodzące punkty to widocznie cos swiadkowie mieli przecie zmarłej,nikt go nie chwali,,a potepia ale trzeba 2 strony badac,
do ~obserwator sprawy jaka Tosia byla to byla ale ten psychol nie mial prawa pozbawic ja zycia!!!!no jeszcze by tego brakowalo zeby go ktos chwalil za to co zrobil!!jakich kur..a lagodzacych spraw??!!?co trzeba mu dziekowac za to ze ja tak zabil a nie inaczej??!!!to jest chore!!!!
mafia i tyle
jak sędzia mówi bylo więcej łagodzących spraw dla jarosława,,zrobił zle i nikt go nie chwali,,ale dali mu szanse ,mama się martwi,!! dostanie szybciej pieniądze za corke,,skoro tak wyliczyla ile jest warte zycie jej córki,niech tosi zemia lekka będzie ale wszytscy wiemy ze aniołem nie była,dajcie juz ludziom spokoj,,sędziowie ocenili i nie nam oceniać!
to mozna zabic czlowiekai w sumie za to posiedziec 15 lat i w ramach resocjalizacji znowu znalezc sobie kobiete (bo tak napewno bedzie) tluc ja znecac sie az znowu zamordowac okazac skruche i ??? to jakas PARANOJA !!!!!!! Powinno byc oko za oko jak ja tluk to wiedzial co robi w koncu pracowal w prywatnym pogotowiu byl tego swiadomy wiedzial co robi... Jakby to chodzilo o psa czy kota kara bylaby wieksza!!!!!!!!!!!!!! CHORY KRAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!
Sąd kierował się tym, ze kara ma być swego rodzaju resocjalizacją, pomocą w tym aby człowiek odsiedział i po wyjściu miał szanse więcej nie być zdegenerowanym. Skoro nie można go zabić, to niech zmądrzeje;)
tak jak ten w Krzanowicach zabil zone i po 7 latach byl juz na wolnosci . Bardzo przykre. Widac ze Polska Kobieta nic "niewarta"
czarnota pffffffffffffffffffffff eisel
Co to w ogóle jest za wyrok..... To jakaś parodia dosłownie, za chwilę go jeszcze uniewinnią jak tak dalej pójdzie. Powinni go powiesić publicznie. Miałem iść na prawo lecz jednak utwierdzam się że dobrze zrobiłem nie idąc na niej. Polskie prawo chroni złodzieja, bandytę ale nie normalnych ludzi, polskie prawo to parodia:/
A jak wyjdzie na wolność zeby dorwał tego sędziego to wtedy ten ....zrozumie co zrobił !
Krótka resocjalizacja takiego bydlaka to skrócenie o łeb !
Najlepiej dajcie mu nagrodę i awans, a zamknijcie kogoś co się wypił i szedł z rowerem....
Miało być karo śmierci :D
Karo śmieci wróć,
niech zgnije w pudle!
za chwile dostanie 5 lat za takie cos!to jest smiechu warte...