Piękna Wenus i przystojny Germanik zamieszkali w muzeum
Od pewnego czasu w holu muzeum przebywają na stałe dwaj nowi nietypowi mieszkańców. To kopie słynnych rzeźb antycznych Wenus z Milo i Germanika.
Oryginały można podziwiać w paryskim Luwrze. Wodzisławskie kopie zachowują wielkość i proporcje oryginalnych, antycznych posągów. Ponad dwumetrowe rzeźby stanęły w edykulach, czyli półokrągłych wnękach usytuowanych naprzeciw wejścia głównego, odkrytego podczas remontu holu w 2010 r. - Już wtedy oczywistym było, że edykule muszą zajmować poczesne miejsce w odnowionym holu – mówi Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum. Trudnego zadania wykonania rzeźb podjął się Jacek Sarapata - rzeźbiarz, wykładowca na katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, uznany twórca wystroju wnętrz kościołów w Boryni i Tychach. -
Ustawione w edykulach i podświetlone rzeźby godnie prezentują się w osiemnastowiecznym pałacu Dietrichsteinów podkreślając jednocześnie jego rangę – ocenia dyrektor.
Dyrektor dba o swój słaby wizerunek i PR dlatego pisze o wszystkim byle mówiło się o nim. Tak naprawdę to gość jest niskich lotów i powinien skupić się na pracy archeologa, bo na tym się tylko zna.
kopia zawsze będzie kopią i niczym więcej - lepszy mało znany orginał który niczego nie udaje niż znana kopia która kopią pozostanie.
Jak to mawiał Ferdynand K. takie rzeczy nie są tanie i pewnie tanie nie były. A że na inne cele w mieście nie ma funduszy to nie dziw bo jak na jakieś rzeźby wydaje się pieniądze z miejskiej kasy to później nie ma na nic innego.
jakimi głupotami teraz się ludzie zajmują , zaś za nasze podatki !!!! ciekawe ile kosztowało???
dobrze, ze PiS nie rzadzi, bo byl by Polanik.
ale mo lulok