Jak psychiatra przyprawił o drżenie rąk
W przyszpitalnej przychodni w Rydułtowach doszło do nieprzyjemnego incydentu. - Pan doktor zaczął na nas krzyczeć - opisuje Małgorzata Nadarzy, uczestniczka zdarzenia.
Sytuacja rozegrała się w środę, 3 października, przed drzwiami gabinetu psychiatrycznego. - Przywiozłam na kolejną już wizytę osobę z mojej rodziny. Wizyta była umówiona 2 miesiące temu - opisuje Małgorzata Nadarzy, mieszkanka Łukowa Śląskiego, i dodaje, że mając na uwadze fakt, że lekarz psychiatra rozpoczyna przyjmowanie około 25-osobowej grupy pacjentów o godzinie 12.00, stawiła się na miejscu o 12.35. - Szczególnie, że miałyśmy odległy numer. Pod gabinetem czekała jeszcze jedna pacjentka. Wewnątrz też ktoś był. Kiedy drzwi się otworzyły i tamten pacjent wyszedł, pan doktor nas zauważył. Wyglądało, że bardzo się zdenerwował. Zaczął na nas krzyczeć: "Panie do mnie, o tej godzinie? Trzeba było przyjść o 12.00. Ja już mam wszystkie punkty wypisane" - relacjonuje kobieta, nie kryjąc zaskoczenia. - Ja po prostu zamknęłam te drzwi i usiadłam na krześle. Osoba z mojej rodziny, która jest pacjentką pana doktora, bardzo źle zareagowała. Ze zdenerwowania trzęsły jej się ręce. Postanowiłam, że już nigdy jej do tego psychiatry nie przywiozę - mówi pani Małgorzata.
Od 8.00 do 18.00
Ostatecznie bliska pani Małgorzacie osoba została przyjęta. - Pan doktor poinformował nas, że robi to tylko w drodze wyjątku. Zapytał pacjentkę jak się czuje. Ona, w dalszym ciągu z drżącymi rękami, odparła, że dobrze. Więc pan doktor przepisał jej lekarstwa na kolejne dwa miesiące - relacjonuje przebieg wizyty pani Małgorzata i dodaje, że już dużo wcześniej miała wątpliwości co do ram czasowych prowadzonych przez lekarza porad. - Już dawno podpadło mi to, że wizyta u pana doktora trwa 2-3 minuty. W ciągu niespełna godziny przyjmuje 25 pacjentów. Co ciekawe, na drzwiach gabinetu ma napisane, że w środę jest od 8.00 do 18.00, a nie od 12.00 do 13.00 - dziwi się pani Małgorzata.
Kontrakt, skarga i misja
Zapytaliśmy kierownika Przychodni Rejonowo-Specjalistycznej Nr 1 w Rydułtowach, czy godziny przyjmowania widoczne na drzwiach gabinetu mają jakiekolwiek przełożenie na rzeczywistość. - Jest przełożenie. Każdy pacjent, który w tym czasie potrzebuje pomocy, zostanie przyjęty. Nie ma innej możliwości i nikt przed tym nie ucieka. Ta poradnia ma świadczyć usługi w tym zakresie - wyjaśnia kierownik Nawar Banout. Z kolei na nasze pytanie dotyczące realnych godzin przyjmowania pacjentów przez lekarza psychiatrę odpowiada: - Jeżeli ma w tej chwili tak ograniczony kontrakt NFZ... I tak wykonuje go co do jednego punktu. Domyślam się, że jest też wielu pacjentów, którzy przychodzą do kontroli. Do mnie nigdy wcześniej nie dotarły skargi na tego lekarza, ale też nie jestem instancją, która się tego rodzaju sytuacjami zajmuje. Pacjentka, o której mówimy, została przyjęta i otrzymała recepty. Nikt jej nie zaszkodził. Może mieć zastrzeżenia co do sposobu prowadzenia rozmowy i złożyć skargę do dyrektora ds. lecznictwa lub rzecznika praw pacjenta. Takie jest jej prawo - zauważa Banout i dodaje, że do tej pory żadne oficjalne pismo w sprawie nie wpłynęło. - Pismo, zgodnie z sugestią jaką otrzymałam, przekażę w poniedziałek, kiedy dyrektor ds. lecznictwa wróci z urlopu. Chcę, by doszło do spotkania, podczas którego usłyszymy słowo przepraszam - oczekuje pani Małgorzata i dodaje, że jej działania nie są wymierzone w rydułtowski ZOZ. - Ja i moja rodzina korzystamy z usług, które placówka oferuje i jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni. Wszyscy lekarze i personel są życzliwi i pomocni. Chodzi tylko o tę jedną sytuację, która przeczy misji całego szpitala i przychodni. A ta podobno brzmi "Dobro i zdrowie pacjenta naszym celem nadrzędnym". Widocznie nie wszyscy się do niej stosują - puentuje.
Komentarz Jacka Kopocza, rzecznika prasowego Śląskiego OW NFZ w Katowicach:
Nie mamy kompetencji, by oceniać kwestię "jakości" postępowania lekarza. Ocenić ją może Rzecznik odpowiedzialności zawodowej przy izbie lekarskiej. My jesteśmy płatnikiem rozliczanych usług w ramach zawartych kontraktów. Pacjent ma również możliwość złożenia skargi do kierownika zakładu opieki zdrowotnej lub do funduszu.
Odnośnie czasu funkcjonowania poradni - jeżeli jest to poradnia zdrowia psychicznego dla osób dorosłych w "Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim z siedzibą w Wodzisławiu Śląskim" to zakład ten ma podpisaną umowę i poradnia powinna być czynna w poniedziałki i środy od 8 do 18 co oznacza, że w tym czasie lekarz powinien przyjmować. Natomiast co do czasu przyjęcia pacjenta - warunki szczegółowe, zgodnie z zarządzeniem prezesa NFZ, określają trzy rodzaje wizyt w takiej poradni: porada kontrolna powinna trwać 15 min, porada lekarska terapeutyczna 30 min, porada lekarska diagnostyczna 45 min.
Magdalena Sołtys
wychodzi na to że to pani teraz powinna przeprosić pana doktora bo teraz jemu zaczna drżeć ręce ....ha..ha...ha...kpiny z pacjentów!!!!
Właśnie otrzymałam pismo ułożone przez radcę prawnego ZOZ-u, w którym czytam, że:
- "z poczynionych ustaleń oraz wyjaśnień udzielonych przez lekarza wynika, iż nie było jego zamiarem ani celem urażenie Pani, czy też Pani..... ......, która jest jego pacjentką od wielu lat",
- "Całe przedstawione przez Panią zdarzenie wydaje się być nieporozumieniem wynikającym z zasad ścisłego limitowania przyjęć i rozliczania udzielanych porad według zasad NFZ. Dziwi jedynie Pani odbiór zachowania lekarza, w szczególności wobec okoliczności, że pacjentka z którą rozmawiał on przed przyjęciem Pani .... ...... nie wnosiła żadnych zastrzeżeń, wręcz przeciwnie przyjęła sytuację związaną z limitowaniem wizyt ze zrozumieniem:
- W skardze opisana była jeszcze sytuacja zarejestrowanej innej pacjentki, która nie otrzymała w tym dniu żadnej porady ( zgłosiła się do niego po półrocznej przerwie, w związku z tym ta porada byłaby za 9 punktów - a lekarz miał już wszystkie punkty wypisane...),
- "Odnosząc się zaś do stanu zdrowia Pani .... ..... zgłosiła się ona na wizytę kontrolną a lekarz nie stwierdził żadnych niepokojących objawów. W jego ocenie leczenie prowadzone jest prawidłowo o czym świadczy brak nawrotów tzw. ostrej fazy choroby. Jeżeli zaś stan zdrowia jest niezadowalający chora powinna zgłosić się u lekarza",
- "Działając zatem w imieniu Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. z siedzibą w Wodzisławiu Śl. przepraszamy, jeżeli poczuła się Pani w jakimś stopniu dotknięta".
Podpisał z-ca dyrektora d/s lecznictwa
bez kałacha i dwóch noży sie nie wybiyrej !!!!!!!!!!!
nie dziwcie sie lekarz który lata jest wśród chorych sam zaczyna odbiegać od normy. A u nas w kraju jest tak ze lekarz pracuje na kilka etatów w tym samym czasie w 24 h on przepracowuje 48 i to jest chore
JA SIE WYBIERAM Z DZIECKIEM DO PSYCHIATRY MAM NADZIEJE ZE WYJDĘ JAKA WESZŁAM,NIE BARDZIEJ ZNERWICOWANA A JUZ NIE WSPOMNĘ O DZIECKU.
za co mu kor...a płacą jak ma wypisane godziny to powinien siedzieć od... do i przyjąć każdego do pacjenta , wielce uczeni a z pacjentem rozmawiać nie potrafią. Jak by to na mnie trafiło to Bóg jeden wie jakby się to zakończyło
Ja jestem na Zachodzie - i to mnie martwie co tam sie dzieje w Polsce. Boje sie o rodzine, ktora jest na taki STAN RZECZY zdana.
@ trojka Zapomniałeś nie jesteś na zachodzie @ AINE jak to nazwisko tu podamy to mamy sprawę w sądzie tu jeszcze jest Polska a do Europy mamy kawał z hakiem
Chcemy wiedziec jak nazywa sie ten DOKTOREK????????????????????????????????
I oto chodzi wszyscy sie boja.
To nie jest donoszenie, za taka prace TEN SUPER doktor( bez doktoratu ) bylby wywalony na bruk na Zachodzie.Ja osobiscie zadzwonie w ten opisanej sprawie do izby lekarskiej.
I co odwiedzi mnie seryjny samobójca jak doniosę
Wszyscy,ktorzy maja jakiekolwiek uwagi (a W POLSCE one przewazaja) do pracy lekarza powinien sie zglosic telefonisznie do Izby Lekarskiej w KATOWICACH- tam bedzie poinstruowany gdzie nalezy zlozyc skarge BO INACZEJ NIGDY TO SIE NIE POPRAWIE.SLUZE ZDR. W POLSCE od EUROPY ZACHODNIEJ ODDZIELAJA LATA swietlne.( Kompetencja lekarzy, "uprzejmosc" to jest DNO)
Oni traktuja pacjetow wylacznie jak Krowy Mleczne, ktore trzeba wydoic( haslo-dac w lape).
Jak zwał tak zwał ,ważne żeby działało no o a z tym- różnie....
w pełni się zgadzam. Personel w tym szpitalu nie zna terminologii, stosują "wiejskie" nazwy. Jak się kartę czipową dyskietką nazywa to muszą być do tyłu z technologią o 100 lat. Ale powiedzmy szczerze - dyrekcja przyzwala na ten brak profesjonalnego jezyka
Przyjdzcie do Brzezia do lekarza. Tam sie pzekonacie jak jest traktowany pacjent! Nie tylko rece wam beda drzec!
Jeśli w tym szpitalu na kartę czipową mówi się dyskietka to co można powiedzieć o profesjonaliźmie w leczeniu?
niestety, tak jest. a Ty człowieku siedź i co do minuty będziesz rozliczony. Buuu
jeżeli mowa o tym samym psychiatrze z rydułtów lub jeżeli jest tam tylko jeden to znanej mi osobie przepisał tabletki na parkinsona tłumacząc się drżeniem rąk nie dokonując wcześniej diagnozy a leczył ją na coś innego.
niestety w ogole w naszym kraju leczenie wyglada tak, ze nie szuka sie przyczyn choroby, tylko leczy objawy - moze ten lek pomoze a moze nie. przykre
takie jest u nas leczenie wypisać receptę na odczepne i do widzenia a to że trzeba by było zbadać czy aby nie trzeba by zmienić pacjentowi lekarstwa to już za dużo roboty
niestety w szpitalu w rydułtowach takie podjeście do pacjentów to norma. Jaki pan taki kram
ile tak doktorów robi ja miałam umówioną wizytę u lar;yngologa w ośrodku w Pszowie z dzieckiem ,niestety my pracujemy z mężem wiec nie umiemy iść szybciej a doktor miał do 16 przyjmować przyjechaliśmy o 15.30 spotkaliśmy ów tego doktora jak wychodził z ośrodka mąż podbiegł do niego i umówi że byliśmy umowieni z dzieckiem na wizyte a on wychodzi i pojechał sobie
Prawda...... to nie jest psychiatra to jest psychicznie chory ,który powinien się leczyć u psychiatry.
co się dziwicie temu"lekarzowi",za prywatną wizytę kasuje pewnie około stówy,co się ma wysilać na kontrakcie z NFZ,byle szybko odhaczyć 20 pacjentów i przenosi się do prywatnego gabinetu.. takim "lekarzom",nie tylko psychiatrom,powinno się zabronić wykonywania zawodu.