Ranna sarna trafiła do Mikołowa
26 października, około godziny 16.20 raciborscy strażacy otrzymali zgłoszenie o sarnie uwięzionej w stawie przy ulicy Zakładowej.
Na miejsce skierowano jeden zastęp strażaków, którzy wyciągnęli zwierzę na brzeg. - Sarna była bardzo wystraszona i wyziębiona. Dodatkowo doznała urazu jednej z nóg - mówi Stefan Kaptur, szef Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej przy PSP w Raciborzu. Strażacy zorganizowali pomoc dla rannego zwierzęcia. Po dwóch godzinach sarnę zabrali pracownicy Ośrodka dla Dzikich Zwierząt przy Nadleśnictwie Katowice. - To dorosły koziołek, czyli samiec sarny. Tylna noga jest złamana w bardzo poważny sposób. Miejmy nadzieję, że zwierze dojdzie u nas do siebie - mówi Jacek Wąsiński z leśnego pogotowia w Mikołowie.
(acz)
biedna sarna,całe szczęście,że udało się ją uratować,życzę by leczenie sarny było skuteczne,podziękowania dla strażaków,
zjadłbym dziczyzne i was internetowe śmiecia , nie pozdrawiam
To ni ma normalne ! Normalne to by było jak by zrobiyli polowani na cia głombie !
teraz go leczom jak człowieka a nawet i lepiej a potem robią polowanie , jest to normalne ?