Ślizgawka na oponach z Chin
Sezon zimowy zbliża się wielkimi krokami, czas pomyśleć o zmianie opon z letnich na zimowe nim zrobią to inni.
Trzeba pamiętać, że opony to bardzo istotna część naszego samochodu, bo to one jako jedyne trzymają nas na powierzchni. Jakie opony zatem wybrać, są zwolennicy tańszych, sprowadzanych z Azji m.in. z Chin, ale większość ekspertów poleca droższe, ale europejskie, które sprawiają, że czujemy się na drodze bezpieczniejsi. – Opony azjatyckie mają obniżoną granicę bezpieczeństwa. Szczególnie w momencie jazdy po mokrej i śliskiej nawierzchni – ostrzega Sławomir Błaszczyk ze Stacji Kontroli Pojazdów Madag w Raciborzu.
Fachowcy twierdzą, że opony sprowadzane z Chin mają więcej wad. – Okazuje się, że azjatyckie opony są gorsze pod względem długości hamowania, a komfort jazdy na tych oponach pozostawia wiele do życzenia. Charakteryzują się ponadnormatywnym biciem oraz zwiększonym hałasem – dodaje ekspert. Mechanicy przyznają, że chińskie mają jedyną zaletę, czyli taniość, ale taniość nie idzie z jakością. – Jedyną zaletą chińskich opon jest chyba tylko to, że są tańsze. Azjatyckie ogumienie jest dużo gorsze od opon produkowanych w Europie – dodali.
kozz
chińska jest dobra tylko medycyna,reszta to szajs,
chińskie to tylko do aut typu tico.miałem raz nowe wanlii masakra na mokrym w lecie to jak na lodzie.
tanie nie zawsze jest złe. trzeba umieć wybierać.
a gdzie napis że cały ten tekst to reklama ???
Te opony sa jak to cale Gowno z Chin po prostu SCHEISS
Ja wiem buraku wykrzykniku, że Ty jeździsz na płozach... hahahaha
Trzeba pamiętać, że opony to bardzo istotna część naszego samochodu, bo to one jako jedyne trzymają nas na powierzchni. - HAHAHAHA. Co to za umysłowiec pisał?
a ja mam letnie chinole i złego słowa na nie nie powiem. Owszem zimą bym nie zaryzykował, ale w lecie bez problemu.