Wodzisław i Radlin najlepiej informują, Pszów najgorzej
Stowarzyszenie Bona Fides z Katowic przebadało wszystkie 167 urzędów województwa śląskiego w okresie od marca do czerwca. Jego efektem jest raport „Przyjazny urząd”.
Stowarzyszenie, które za cel stawia sobie rozwój społeczeństwa obywatelskiego i poprawę jakości życia publicznego w Polsce, sprawdziło, jak urzędy miast i gmin wywiązują się z obowiązku udostępniania informacji publicznej. Prowadzący badania występowali do urzędów o informacje pisemnie, telefonicznie i drogą elektroniczną. - W tym celu posłużono się metodą tzw. tajemniczego klienta. Członkowie zespołu badawczego dzwonili i pisali do poszczególnych jednostek, prosząc o udostępnienie informacji jako przeciętni obywatele. Dzięki temu można było sprawdzić, jak realizowana jest ustawa o dostępie do informacji publicznej w poszczególnych jednostkach - mówi Grzegorz Wójkowski, prezes zarządu Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Bona Fides.
Połowa gmin w czołówce
W jego ocenie powiat wodzisławski wypadł dobrze w monitoringu. Cztery z 9 miejscowości uplasowały się w pierwszej 20 zestawienia najbardziej przejrzystych gmin województwa śląskiego. To Wodzisław, Radlin, Mszana i Godów. Najlepszy okazał się Wodzisław Śląski, który z 28 punktami zajął 5. miejsce w rankingu. - Natomiast najsłabsze okazało się miasto Pszów (123 miejsce). Jego słaby wynik wiąże się między innymi z tym, iż zignorował elektroniczny wniosek o informację publiczną - wyjaśnia Grzegorz Wójkowski.
Burmistrz Pszowa Marek Hawel podkreśla, że przyjmuje rezultat badań z pokorą. - Nie zamierzam dyskutować z wynikami, które powstały według danej metodologii. Chociaż przyznam, że trudno je zweryfikować i nie do końca wiem, co nie zadziałało. Rok czy dwa lata temu w podobnym rankingu zajęliśmy dobrą, wysoką lokatę. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło - zapewnia burmistrz, jednak zapowiada rozmowę z urzędnikami. - Zawsze odpowiadamy na pytania, ale być może w nawale obowiązków zdarzyło się, że ktoś o czym zapomniał. Równie dobrze mógł być na dłuższym chorobowym. Wystarczy też, że jakaś osoba zmieniła maila, a ten stary nadal gdzieś figuruje, więc informacji zwrotnej nie mogło być. Na naszą drobną obronę działa to, że w wynikach nie został podany adres mailowy, na który wysłano zapytanie - tłumaczy Hawel.
Trzeba potwierdzać
Wodzisław był jedynym samorządem spośród 167 badanych, który elektronicznie potwierdził, że wiadomość dotarła do adresata. O konieczności potwierdzania odbioru wiadomości najlepiej świadczy przykład Rydułtów, które nie przysłały odpowiedzi na zadane pytania. Po wysłaniu wstępnej wersji raportu do urzędów ze stowarzyszeniem skontaktował się Krzysztof Jędrośka, sekretarz gminy w celu wyjaśnienia sytuacji. Ostatecznie okazało się, że e-mail wysłany przez członka zespołu badawczego w ogóle nie dotarł do adresata, o czym osoba pytająca w ogóle nie miała pojęcia.
W raporcie można było uzyskać maksymalnie 40 pkt. Żadna gmina tyle nie zdobyła. Na czele znalazły się urzędy w Jastrzębiu, Pszczynie i Rybniku, które zdobyły po 30 punktów. Badanie wykazało, że najszybszą i najbardziej skuteczną formą pozyskania informacji publicznej jest kontakt telefoniczny z urzędem. Aż 138 urzędów udzieliło w ten sposób rzetelnej informacji. Najgorzej wypadł dostęp na wniosek elektroniczny. Jedynie 57 jednostek odpowiedziało na zadane w ten sposób pytanie.
Najczęstszymi złymi praktykami, z jakimi Bona Fides spotkało się podczas prowadzania monitoringu, były pytania urzędników, do czego osoba pytająca zamierza wykorzystać informacje, o które prosi, żądanie podania imienia i nazwiska, a niekiedy nawet adresu zamieszkania osoby pytającej lub uzależnienie podania informacji od złożenia własnoręcznego podpisu pod wnioskiem.
polecam napisać maila do wodzisławskiego skm.u czy wck.u - jeśli ktoś w tydzień czy dwa dostanie odpowiedź to naprawdę mogę mu pogratulować sukcesu :-D o niebo większym sukcesem będzie odpowiedź na temat, który został poruszony ;-) na odpowiedź z skm czekam od 29.kwietnia, co do wck.u to nawet nie pamiętam :-D
ciekawe dla kogo tak szybko powstał ten parking ?
macie rację w naszym pszowie władze są daremne nic nie robią!!!!!!a sory parking zrobili ha ha!!!!!!!!!!
Pszów i Radlin są tylko po to aby pewne kliki miały miejsca pracy w urzędzie. Poza wyremontowaniem chodników nic nadzwyczajnego w tych niby-miastach się nie zdarzyło przez ostatnie kilkanaście lat.
chyba ci się coś pozajączkowało to mieszkańcy Wodzisławia kilkadziesią budynków z ul. Pszowskiej i M. Dąbrowskiej domagało sie przyłączenia do Pszowa tak więc nie wymyślaj bajek.
a co z niebieską farbą??? dostanymy ???? biery już czekają...
Kieca znowu na pewno" kupił w tym rankingu za społeczne pieniądze w ramach promocji miasta? Już kiedyś Nowiny pisały o takim postępowaniu Kiecy .
cyt " Ostatecznie okazało się, że e-mail wysłany przez członka zespołu badawczego w ogóle nie dotarł do adresata, o czym osoba pytająca w ogóle nie miała pojęcia." Jeśli mój mail nie dociera do odbiorcy dostaję zwrotkę z info.
Jeśli chodzi o tak zwaną informację publiczną to takie rankingi nie wiele pokazują, bo sprawdzają jak urząd udziela informacji po osobistym zaangażowaniu się strony (telefon email wniosek), ale jest jeszcze coś takiego jak biuletyn informacji publicznej, no i w tym temacie w Wodzisławiu nie jest najlepiej (choć pewnie podobnie jest w całej Polsce). Po pierwsze konia z rzędem temu kto na stronach BIP znajdzie załączniki do protokołów z posiedzeń rady miasta. Ich po prostu tam nie ma, ale w każdym protokole jest do nich po kilkanaście odwołań. Po drugie wspomniane protokoły są umieszczane z dwumiesięcznym opóźnieniem (kiedyś jeden miesiąc) co najprawdopodobniej jest spowodowane koniecznością przegłosowania takowego dokumentu na następnej sesji. Niemniej jednak czy nie istniałaby możliwość umieszczania po wstępnej akceptacji radnych projektu takowego protokołu powiedzmy z dwutygodniowym opóźnieniem, ja wiem że lektura tego typu pism nie jest może najciekawsz ale niektórzy na prawdę to czytają.
W temacie Pszowa. Wiele bym dał, żeby znowu być Wodzisławianinem bez konieczności przeprowadzki. Niestety granica o paręset metrów za daleko. Takie gminy to w zasadzie te trochę etatów dla lokalnych etatystów i .... koniec "zalet".