Co się dzieje w psychiatryku?
Krzyki, groźby, zastraszanie, osobliwe kary, a nawet przemoc wśród pacjentów – tak zdaniem Rzecznika Praw Pacjentów wygląda codzienność na oddziałach rybnickiego szpitala psychiatrycznego. – Sprawdzam całą sytuację. Zażądałem od lekarzy wyjaśnień na piśmie – zapewnia Andrzej Krawczyk, dyrektor szpitala.
Wyniki kontroli przeprowadzonej na początku października przez pracowników biura Rzecznika Praw Pacjentów w Państwowym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku są druzgocące dla lekarzy i dyrekcji. Z kilkunastostronicowego raportu wyłania się czarny obraz szpitala przy ul. Gliwickiej. Pacjenci są zastraszani, jedzą bez talerzy, stosuje się wobec nich wymyślne kary. – Rozumiem, że rodziny pacjentów mogą być zaniepokojone, czytając wnioski osób kontrolujących szpital. Sam bym się przeraził po takiej lekturze, nie znając rzeczywistej sytuacji – uspokaja dyrektor Andrzej Krawczyk.
Szlaban na miesiąc
Przez trzy dni, trójka przedstawicieli rzecznika bez wcześniejszej zapowiedzi chodziła po szpitalnych oddziałach, chcąc na własne oczy zobaczyć, w jakich warunkach przebywają tu chorzy. Uwagę kontrolerów zwróciły między innymi kary, na które skarżyli się sami pacjenci. Specjaliści stwierdzili, że za przewinienia pojedynczych pacjentów karany jest cały oddział. Przykład? Za palenie papierosów na oddziale XX obowiązuje zakaz wyjścia na spacery. Przez miesiąc na spacer i do szpitalnego sklepiku nie mogą wyjść również pacjenci z oddziału III. Tu powodem ma być niedawne, samowolne oddalenie się dwóch pacjentów z oddziału. Chorzy w ramach tzw. kar mają ograniczoną możliwość korzystania z komputera, radia i telewizora. Urzędnicy kontrolujący oddział zwrócili uwagę, że taka forma karania powoduje frustrację wśród „niewinnych” pacjentów. To z kolei prowadzi do przemocy wśród pacjentów. Z drugiej strony, z raportu wynika, że na oddziałach brak systemu motywacyjnego, czyli nagradzania choćby za aktywne uczestnictwo w zajęciach.
Wrzask lekarza
Na wymienionych oddziałach, o tzw. podstawowym środku zabezpieczenia miało dochodzić do zastraszania pacjentów. Takie zachowanie miało być środkiem dyscyplinującym najbardziej niepokornych pacjentów, którzy nie chcieli brać udziału w zajęciach terapeutycznych. – Personel używa następujących sformułowań: „będzie pan siedział dożywotnie”, „przejdzie pan na oddział wzmocniony”, „trzyma pan negatywną opinię”. Pacjenci skarżyli się, iż personel nagminnie stosuje groźby i krzyki jako sposób perswazji – wymienia Beata Wróblewska, główny specjalista z zespołu ds. zdrowia psychicznego przy Rzeczniku Praw Pacjenta.
Szpital od kuchni
Podczas kontroli pracownicy biura Rzecznika Praw Pacjentów zwrócili uwagę, że chorzy… jedzą z ceraty. – Pacjenci, spożywając kolację, nie mieli do dyspozycji talerzy. Z pojemnika, w którym znajdowały się zanurzone w gorącej wodzie parówki, każdy brał swoją porcję. Wskazane danie kładziono na stołach przykrytych ceratą. Zastrzeżenia, obok oczywistych naruszeń godności osobistej pacjentów, wzbudza kwestia bezpieczeństwa epidemiologicznego na oddziałach – wyliczają kontrolerzy. – Kontrola chodziła około godziny 18.00, kiedy większość pacjentów była już po kolacji. Coś zostało w garnku, pacjent sobie wyjął, zjadł i stąd całe zamieszanie – tłumaczy dyrektor Krawczyk. Jednak zdaniem kontrolujących, kolacja na ceracie to nie jedyny problem szpitalnej kuchni. Podczas kontroli na czterech szpitalnych oddziałach okazało się, że szafki przy łóżkach wypełnione są pieczywem. Pacjenci tłumaczyli to pracownikom BRPP głodem. Chorzy skarżyli się również na jakość serwowanych dań. W szczególności na brak warzyw i owoców w diecie.
Reżim kąpielowy
Na tablicy ogłoszeń oddziału XX wyeksponowano „plan kąpieli pacjentów”. W wyznaczone dni pacjenci z danej sali mają obowiązek poddawania się czynnościom higienicznym. Bez względu na to czy kąpał się wcześniej musi skorzystać z kąpieli drugi raz. Zarówno pacjenci i pielęgniarka przyznały, że jeśli pacjent nie chce się kąpać, to wzywana jest grupa interwencyjna. – Z uwagi, że dostęp do łazienki w ciągu dnia nie jest ograniczony, niezrozumiałe jest wprowadzanie wobec wszystkich pacjentów ww. reżimu higienicznego – zauważa Beata Wróblewska. Z kolei o stałym dostępie do łazienki mogą pomarzyć pacjenci z oddziału III. Tu kąpiel odbywa się tylko w wyznaczonych godzinach. Pacjenci nie potrafią jednak nadążyć z toaletą w wyznaczonym czasie. Aby się wyrobić, pacjenci wchodzą do łazienki w grupach, gdzie muszą się w swojej obecności rozbierać, co jest dla wielu osób krępujące. Urzędnicy kontrolujący szpital zwrócili uwagę na zdezelowane prysznice, brud i odór w sanitariatach.
Lekarze są oburzeni
Większość zarzutów zawartych w piśmie jest zdaniem dyrektora nietrafiona. – Nie miałem żadnego dostępu do protokołu kontroli. Ja się dowiedziałem o jego treści ze strony internetowej. Nikt nie zapytał mnie o wyjaśnienia na miejscu podczas kontroli. Nie ma tam żadnego mojego podpisu. Mimo to, poprosiłem o pisemne wyjaśnienie od lekarzy, których oddziały są wymienione w protokole kontroli. Już dziś mam na biurku kilkadziesiąt stron takich wyjaśnień. Lekarze są oburzeni, twierdzą, ze zostali pomówieni, a w rzeczywistości poświęcają pacjentom czas i serce – mówi szef szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, dyrekcja jest w trakcie pisania odpowiedzi, która zostanie zamieszczona również na stronie internetowej szpitala, aby uspokoić rodziny pacjentów przebywających w placówce. – Podejrzewam, że kontrola to wynik konfliktu pomiędzy miejscowym przedstawicielem Rzecznika Praw Pacjenta, który jest zatrudniony w naszym szpitalu, a lekarzami z oddziałów. Część zarzutów jest faktem, jak choćby wysłużone meble na oddziałach. Na wymianę sprzętu brakuje jednak pieniędzy. I tak staramy się modernizować co możemy małymi krokami. Powoli odnawiamy budynki, mamy nowy monitoring na oddziale sądowym – wylicza Krawczyk.
Mentalne mury
– Nie dziwią mnie wyniki tej kontroli – przyznaje Bolesław Piecha, lekarz, były wiceminister zdrowia a dziś poseł PiS i przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. – Wyniki kontroli z przeszłości jakie przeprowadzały służby wojewody czy też Najwyższa Izba Kontroli potwierdzają, że prawa pacjenta szpitala psychiatrycznego są niestety łamane w całym kraju. Z kolei rybnicki szpital to typowy obiekt „za murami” zza których niewiele informacji się przedostaje. Dziś pacjent chory psychicznie powinien być jak najbliżej rodziny, a izolowanie go i zamykanie na oddziale nie sprzyja leczeniu. Znając sytuację w rybnickim szpitalu, mogę powiedzieć, że naprawienie i uzdrowienie sytuacji w szpitalu leży w rękach zarządu tej jednostki. Rybnicki szpital jest niestety w tej grupie szpitali psychiatrycznych, które zamykają się ze swoimi problemami. To niestety również mentalne mury – dodaje rybniczanin.
Adrian Czarnota
Czytaj również:
- http://www.nowiny.pl/87508-pacjenci-bronia-szpitala-psychiatrycznego-rzecznik-milczy.html
Ludzie jak zwierzęta....Daleko nie szukać...problem jest wszędzie .Jestem byłym pracownikiem domu pomocy społecznej w Krzyżanowicach...tam to dopiero personel terroryzuje podopiecznych...Wszyscy siedza cicho bo dziś cięzko o pracę.Powinii tam po cichu zainstalować kamery wtedy wszystko wyszło by na jaw..bo podopieczni skarżyc sie nie mogą -są upośledzeni
do podpisz sie sadzisz ze personelowi mogła psychika szwankowac ze tak traktowali ludzi i według ciebie to jest normalne poprostu ludzie bez serca tam pracuja ja bym zwierzeciu krzywdy nie zrobiła a nie mówiac człowiekowi ......
ogólnie to sie wszedzie tak dzieje bo personel mysli ze jak człowiek sie leczy psychiatrycznie to mozna robic z nim co sie chce wszystkich za to Pan Bóg wynagrodzi piekłem .......
Proszę o kontakt w sprawie CKP na a.czarnota@nowiny.pl
a w psychiatryku ludzi leczą
lepiej niech napiszą artykuł o ckp w raciborzu jak uczniów traktowali i robili za darmo u dyrektora i nauczycielów na placu kstka kładki i jeszcze wpierd... uczeń dostał
i dochodzę do wniosku, że większość z Was powinna się leczyć psychiatrycznie
do roks: zdecyduj sie człowieku!!! Raz piszesz, że personel nie ma prawa psychicznie " szwankować", bo wie do jakiej roboty poszedł, a pół godziny później, że kazdemu może psychika siąść...
keram
jaka praca ciężka siedzą nic nie robią.
zastrzyk w tylek.
i do loza zagonia.
w innym przypadku goryle w tatuażach
wysla
pasy i do widzenia
tak masz racje roks tam sie dzieja cuda
wszystko ukryte
horror
gdzie tam monitoring w tym brudzie
janowicz moje bezczelne odzywki do twojego obrazania innych to naprawde niewiele.jestes nieomylny,jestes przekonany ,że ja tam pracuje,nie pokusze sie zastanawic głosno gdzie ty pracujesz,mam nadzieje,ze nie jestes niczyim przełozonym,bo ponizanie i chamstwo z ciebie az parują
Niestety nie masz pojecia o niepublicznych zakładach leczniczych,jakimi prawami się rzadzą ,wiec nie medrkuj.
A CHCESZ WIEDZIEC WIECEJ A MOZE FOTKE CHCESZ?
a chcesz wiecej wiedziec a moze chcesz fotke
co ty piszesz człowieku tu sa ludzie którzy odwiedzaja chorych i dlatego wiedza
pacjentem nie byłem ale byłem w odwiedzinach i niechcieli wypuscic mojego kuzyna na spacer ale jak posrtraszyłem telewizja to w ciagu 1 minuty przepustka sie znalazła a zeby byc tam pacjentem to nikomu nie zycze a moze to nas kazdego spotkac to jest chwila i psychika siada
że tu kilku pacjentów na ,,wolność" się wyrwało
Panie MMMMM, ja nie wiem, jak należałoby się zajmować trudnym pacjentem. Nie mam do tego ani kwalifikacji, ani predyspozycji. Natomiast doskonale wiedziałbym jak sobie poradzić z takimi burakami w pracy jak ty. PS. Te bezczelne odzywki pożal się boże personelu jedynie potwierdzają wyniki przeprowadzonej w tym szpitalu kontroli. Myślę, że nie ma co czekać z prywatyzacją tej placówki.
a co , byłeś pacjentem skoro wiesz ?
i roks powiedział co wiedział.
a czy ktokolwiek widział jak wyglada tam grupa interwecyjna a moze ktos widział jak wyglada wózek do przewozenia jedzenia
ten redaktor miał wywiad z jednym z pensjonariuszy .ha ha ha
czytam komentarze i podziwiam ludzi kturzy twierdza ze personel psychiczie nie wytrzymuje wiec prosze mi wytłumaczyc po co idzie do takiego szpitala pracowac wie z czym to sie wiaze jak taka pielegniarka czy lekarz ma sumienie kiedy wyrzyje sie na chorym człowieku zamknac szpital personel wysłac na zasiłki
janowicz na prezydenya,oswiecony w kazdej kwestii.najlepszy zarządca.Ty za to wiesz jak sie zajac trudnym pacjentem.Pewnie nazywałbys ich burakami.Nie trzymasz emocji człowieku a wypowiadasz sie o innych
zwróćcie uwagę, że artykuł napisał Adrian Czarnota. Ostatnio przekonywał do egzorcystów
za takie pieniądze jakie dostaje tam personel to śmiało znajdą innych,wymieniać personel!!!
to że wszędzie są jakieś przekręty uderzające w godność człowieka-- nie usprawiedliwia patologii jaka tam występuje.
Mysle ze opinie pode mną jest kwintesencją dyskusji. tak jak w kazdym zakładzie sa ludzie, do których trudno mieć pretensje i mendy! tyle. a że praca ciężka - to chyba nie trzeba nikogo przekonywać. przkonywać można tylko do jednego- trzeba budwać nowe psychiatryki bo rozglądając się dookoła widać, że klientów nie zabraknie!
Do antykomentarz: nie obrażaj mnie , skoro mnie nie znasz. Nie pracuję w tym psychiatryku, a więc nie " skończy mi się wygoda, i bimbanie jak w PRL-u". Nawet nie wiem, gdzie ten szpital się mieści... Natomiast czytając te wszystkie komentarze, a w szczególności Janowicza, widzę, jak wszyscy są wrzucani " do jednego worka " i obrzucani błotem. W każdej pracy są ludzie solidni i tacy, którzy powinni być zwolnieni. Najłatwiej jednak zszargać komuś opinię. Szczególnie w Internecie, gdzie każdy ( niesłusznie) czuje się anonimowy.
Nie od razu będzie miód, ale od razu kiedy przyjdzie "nowy" skończy wam się wygoda i bimbanie jak w PRL-u. A więc będzie koniec z waszą gnuśnością. I nie określaj siebie jako piszącego w imieniu narodu ("Polacy już dość maja obiecanek"), bo skoro chcesz coś pisać w imieniu Polaków, to weź pod uwagę to co oni tutaj piszą o tym, co dzieje się w rybnickim w psychiatryku i gdzie widzą miejsce takich jak ty!
Janowicz, masz rację. Kiedy " Nowy " obejmie szpital, to będą rzeki mlekiem i modem płynące... Wszystko się zmieni na lepsze... Człowieku obudź się, Polacy już dość mają obiecanek.... A co idzie jakaś zmiana, to niestety na gorsze.
Ty koleś poniżej patrz posprzatać sale a nie siedziec w necie . Czas na poczytanie fajnych komentarzy znajdziesz po robocie !!!
prosze sie streszczac-nikt nie ma czasu na czytanie twoich dlugich wynurzen.
czyli nic sie niezmieniło od 20 lat
Widzę, że strach wam zajrzał w oczy. Wiadome było, że komentarze będą teraz oblegane przez żałosny personel tego szpitala. Otóż nie macie pojęcia o zarządzaniu, tak samo jak nie macie pojęcia o właściwym traktowaniu trudnych pacjentów. Wasze wypowiedzi o zarządzaniu są na poziomie salowej. "Nowy" nie będzie oczywiście sam chodził po oddziałach. On wprowadzi mechanizm weryfikacyjny, który będzie działał nie tylko na początku, ale cały czas. Wiem, że to trudne do zrozumienia dla takich buraków, którym nawet nie chce się pomagać chorym ludziom, choć się im za to płaci. Personel będzie zarabiał dobrze, jeśli szpital będzie non stop pełny. A będzie jeśli opinia o nim będzie dobra. Nie oznacza to, że takie buraki jak wy też będą zarabiały, bo was już tam dawno nie będzie. A te wasze STRASZENIE, że będzie drogo i ludzi nie będzie stać na leczenie darujcie już sobie, bo na to już społeczeństwa nie naciągniecie. Ludzie już wiedzą, jak to jest w porządnych niepublicznych zakładach leczniczych. I widzą też ciągły syf tam, gdzie na dobre zadomowił się PRL i ludzie z tamtej epoki, czego jesteście wzorcowym przykładem!
Prosze na tym portalu wpisywac LAPOWKARZY -LEKARZY
prosze o NAZWISKA reszta sie zajmiemy
Polscy lekarze otwieraja przede wszystkim kieszen a nie serce.
Patrz szpital Raciborz.
Janowicz, Ty naiwny jesteś. Włóż to między bajki, bo to co piszesz jest z serii " i żyli długo i szczęśliwie ".
Oczywiscie,dyrektor bedzie odwiedzał oddzialy przez siedem dni w tygodniu,przez 24 godziny na dobe.otóż zostana Ci którzy boja sie najbardziej,ze straca prace,bo sa np jedynymi zywicielami rodziny.i tacy sa oddani najbardziej,najmniej kreatywni,najbardziej zastraszeni i zrobia wsyztsko np podadza parówki na ceracie....wiesz kto trafi do prywatnego szpitala? otóz ci chorzy których bedzie na to stac,i zycze ci oraz twoim bliskim zeby własnie było was stac na takie leczenie.
Skoro tak się boisz, że wylecisz, to cie oświecę co nieco. Otóż z pewnością "nowy" przejmie szpital z CAŁYM inwentarzem, a weryfikacji dokona po pewnym czasie, na podstawie własnych obserwacji. Nie można ignorować sygnałów, że dzisiaj pacjenci boją się panicznie tego szpitala. "Nowy", jeśli dokona odmiany tej placówki, to wszystkim będzie dobrze: pacjentom, którzy będą chcieli tam się leczyć i personelowi, który zacznie także dobrze zarabiać, bo placówka nabierze renomy, a do takich garną się "klienci".
janowicz moze ty wiesz na jakiej podstawie bedzie weryfikował dyrektor osoy ktore sie nadaja a które nie,bo ja nie mam pojecia jak mozna to zrobic.cały personel szpitala jest wrzucony do jednego worka,ze wszyscy tam maja notoryczny" zły dzien ",a personel nie robi nic oprócz złego traktowania pacjentów.tak jak wszedzie i w tym szpitalu zdazaja sie ludzie ktorzy nie powinni tam pracowac.Niestety artykul zgeneralizował ,ze dzieje sie tylko zle,ze pacjenci są karmirni tylko z cerat,byc moze to jakis marginalny przypadek ale obraz jest taki ze na kazdym oddziale jest tak samo.Pierwsze wrazenie wchodzacego na oddział jest porazajace,warunki jak z odległego wieku,ale czy to wina tam pracujących?I wpisy "ODWIEDZAJACYCH" typu ze chłopaków był bez butów,to tez wina personelu,jeżeli kilku w tygodniu jest przyjetych bez butów kto ma zapewnic kapcie,pizamy,srodki czystosci?"Podpisz sie" jest najbardziej rozsadna osoba ,która sie wypowiedziała do tej pory