Lubię Polskę. Tu są ludzie, którzy potrafią wysłuchać i zrozumieć
Raciborskie gimnazjum odwiedził w środę ambasador Mołdawii Iurie Bodrug wraz z żoną i konsulem. - Wizyta była związana z obchodami europejskiego dnia języków obcych w naszej szkole - powiedziała Sabina Ryś, germanistka w G1.
Materiał wideo:
- W sierpniu wystosowaliśmy pisma do 29 ambasad krajów europejskich z prośbą o wsparcie nas materiałami przy organizacji tego przedsięwzięcia. Dostaliśmy odpowiedź z dwunastu ambasad, natomiast ambasador Mołdawii Iurie Bodrug osobiście wykazał inicjatywę, żeby odwiedzić naszą szkołę i pokazać dzieciom Mołdawię bliżej - powiedziała Sabina Ryś.
Spotkanie zorganizowały germanistki G1: Zuzanna Bednarska i Sabina Ryś. - Zaprosiliśmy na to spotkanie uczniow klas drugich, wzięliśmy z każdej klasy po pięć, sześć osób, żeby każda klasa miała możliwość poznania tego kraju - powiedziała Ryś.
- Będę się starał mówić po polsku, ale czasem robię błędy - powiedział na początku Iurie Bodrug, od dwunastu lat mieszkający w Polsce. Ambasador, który z wykształcenia jest nauczycielem historii, po krótce przedstawił uczniom G1, co znajduje się na zdjęciach z Mołdawii, a także pokazał kilka znanych i tradycyjnych piosenek pochodzących z tego kraju. Wśród nich znany młodzieży utwór grupy O-Zone "Dragostea din tei". Zespół pochodzi z Mołdawii, a członek tej grupy - Dan Balan, swoimi hitami podbijał europejskie dyskoteki. Wśród klipów wyświetlanych znalazł się także utwór Cleopatra Stratan "Ghita" (VIDEO). Odnośnie utworu "Dragostea din tei" - pan Iurie stwierdził, że tekst piosenki jest absolutnie bezsensowny i część jego po przetłumaczeniu brzmi: "Ja do Ciebie dzwonię, halo, jestem Picasso" i dalej "Twoja twarz i miłość z drzewa powodują, że ja wspominam jak Ty wyglądasz" - na te tłumaczenie uczniowie zareagowali śmiechem. - Ale najważniejsza była rytmika i słowa "Numa numa jej" - powiedział ambasador.
Bodrug przedstawił historię Mołdawii i powiedział, że jego kraj jest słynny z produkcji win. - Witamy gości tak jak w Polsce, winem i chlebem - powiedział ambasador. Dodał też, że Mołdawia znana jest z produkcji olejków eterycznych.
- Wzorem do naśladowania dla Mołdawii jest Polska, a także inne kraje europejskie - powiedział uczniom Bodrug. Ambasador mówił, że współpraca pomiędzy Polską a Mołdawią jest znakomita. - 29 października z wizytą w Polsce był premier Mołdawii, a już 3 grudnia do Mołdawii przyleci prezydent Polski Bronisław Komorowski wraz z grupą przedsiębiorców.
Na koniec spotkania pytanie zadała jedna z uczennic. - Dlaczego jest pan ambasadorem właśnie w Polsce? - pytała. Na co pan Iurie odpowiedział: - Miałem początkowo pracować na Ukrainie, ale później usłyszałem, że w placówce dyplomatycznej tam już ktoś jest. Przekierowali mnie do Warszawy. Początkowo byłem trochę przerażony, bo nie znałem, żadnych innych słów, poza "Dzień dobry" i "Do widzenia" - opowiadał Iurie Bodrug. - Znałem język rosyjski i gdy przyjechałem do Polski zobaczyłem na ścianie słowo "uroda" - a to po rosyjsku oznacza coś brzydkiego, a gdy jeszcze przeczytałem słowo "sklep" to już w ogóle się przeraziłem, bo po rosyjsku znaczy miejsce pochówku zmarłych - wyjaśniał pan Iurie.
- Bardzo się cieszę, że jestem ambasadorem w tym kraju. Lubię Polskę, bo tu są ludzie, którzy potrafią wysłuchać i zrozumieć - zakończył ambasador.
Nie można nauczycieli z innych gimnazjów zmusić do tego. Takie spotkania i wymiany , wymagają często od nauczycieli pracy po lekcjach , a tego niektórzy nie lubią ...
to gimnazjum jest z jakiejś innej półki!. Ambasadorzy, konsule, olimpijczycy, walijczycy, szwajcarzy itp. W innych szkołach spotkania z policjantem, górnikiem, zbowidowcem itp, a współpraca z Czechami, Niemcami, Węgrami, a w jedynce wszystko inaczej, bardziej :) Nie można tego wprowadzić w innych szkołach? czy to wina leniwych nauczycieli? czy dyrektorów? a może naprawdę się nie da? :(