Wrona w środku osiedla czyli remont skrzyżowania w Kuźni

Czy radnym w Kuźni może być osoba mieszkająca w Raciborzu?

c. d. Po 2 latach bycia w samorządzie wywołał pan temat domu kultury w Turzu, wcześniej o tym z pana ust nie słyszałem. A szkoda, bo otrzymałby pan pełną i prawdziwą informację na ten temat. Nie można bowiem rzucać półprawd i nieprawd w tej sprawie. Dzisiaj powiem tylko tyle, że pierwsze zamiary i założenia budowy tego obiektu zostały przedstawione w Turzu jeszcze w 1997 r.!!!! Proszę sprawdzić w gminnych archiwach kto wtedy rządził. pełnej informacji również udzieli panu sołtys Turza pani Marcelina Waśniowska.
Mam nadzieję, że te wyjaśnienia panu wystarczą. Pozostałe kwestie możemy sobie wyjaśnić w rozmowie bezpośredniej albo poprzez bezpośredni kontakt meilowy. Zapraszam i deklaruję, że nie będę już dyskusji prowadził na portalu, bo nie mam na to czasu. Dziękuję i życzę, aby skrzyżowanie było najlepsze w Polsce, bowiem tylko na takie kierowaliśmy pieniądze. Pozdrawiam przew. rady.

Szanowny panie radny! Nie mam zamiaru polemizować z panem na łamach portalu. Nie było to moim celem. Pozwoliłem sobie zwrócić uwagę autorowi tekstu, na fakt, że są radni, którzy w kwestii skrzyżowania mają inne zdanie niż pan, projektant i jeszcze kilka osób. Takie jak wielu mieszkańców ( a zwłaszcza kierowców ) z osiedla. Nie sądzi pan, że lepiej byłoby twórczo i owocnie pracować na łonie rady miejskiej, tak aby to mieszkańcy byli z pana pracy i mojej zadowoleni. Mam nadzieję, że po zakończeniu inwestycji będzie pan miał odwagę stanąć na owym skrzyżowaniu, by pokierować ruchem, kiedy mieszkańcy będą bezsilni, albo odebrać laury, jak wszystko będzie o'key. Ciągle jednak mam nadzieję, że skrzyżowanie zostanie poprawione. Niestety zwrócę panu również uwagę na fakt, że żaden przewodniczący rady w Polsce nie ma uprawnień do tego aby uczestniczyć ,,w tak ważnych momentach jak akceptacja projektu". Więc nie uczestniczę i nie powinienem uczestniczyć w takiej procedurze. To jest domena wójta, burmistrza, prezydenta. Po 2 latach pracy w samorządzie powinien pan o tym wiedzieć. Mówiąc, że rada miejska ,,dała" pieniądze na inwestycję, oczywiście zastosowałem skrót myślowy, bo pieniądze są publiczne, a rada z mocy prawa jest ich dysponentem. Pan też! Więc dziwi mnie fakt, że to grupa radnych z terenów wiejskich i radna Wierzchowska postanowili owe zadanie wprowadzić do tegorocznego budżetu i wprowadzili. Czyżby pan o tym zapomniał? Stąd też los tego skrzyżowanie w sposób szczególny leży mi na sercu. Myślę, że pan mnie rozumie.

Szanowny Panie Przewodniczący
W przedmiotowym temacie jak Pan nadmienił, projektant wypowiedział się jasno i zwięźle,przedstawił swoje założenia, wskazał inwestycje które nadzorował i projektował i nie można niepoważnie traktować jego dorobku i doświadczenia. Myślę że pan Przewodniczący wiele skrzyżowań zaprojektował i wykonał i mówi przez pryzmat swoich zawodowych doświadczeń w projektowaniu,poza tym już w fazie projektu wszystko było jasne, ile gdzie będzie miejsca, i jak skrzyżowanie będzie wyglądało,Pan jako Przewodniczący uczestniczy, a przynajmniej powinien uczestniczyć w tak ważnych momentach jak akceptacja projektu, jeśli Pan Przewodniczący ma racje, że projektant to wszystko źle zrobił to pozostaje droga sądowa, łatwo się rzuca populistycznymi hasłami trochę trudniej to udowodnić. Pozwalam sobie również przypomnieć że to nie Rada Miejska "dała" na ten cel bo to nie pieniądze Rady tylko mieszkańców, więc Rada jedynie zaakceptowała, że na ten cel zostaną zabezpieczone w budżecie pieniądze i niech Pan nie zapomina, ile razy i z czyjej inwencji to zadanie miało w ogóle nie być realizowane.Jako Radny cieszę się z każdej pomocy udzielonej przez każdego Radnego w celu rozwoju Gminy, Miasta,i doceniam troskę z jaka pan Przewodniczący mówi o tej inwestycji i o jej kosztach.Pańska pomoc jest zawsze potrzebna, a szczególnie Panie Przewodniczący przyda się przy wyjaśnianiu kto zdecydował o tym, że w Turzu podjęto się budowy Domu Kultury, wydano na ten cel około 600 tyś, stoją tam teraz gołe mury straszą i nie ma chętnego aby to odkupił za 100 tyś, kto wtedy był Przewodniczącym Rady Miejskiej i współdecydował? pozdrawiam wywołany do tablicy "Radny osiedla pan Radek" a co na prawdę na sesji powiedziałem jest w protokole można sprawdzić

CO za bzdurny artykuł przeaca jest alsfald

Szanowny Panie redaktorze! Trudno jest mi się zgodzić z Pana ostatnim zdaniem w artykule - ,,Samorządowcy, po wyjaśnieniach, nie mieli uwag do prac". Zdanie to może być prawdziwe jedynie w stosunku do radnych z miasta. Ja w przedmiotowym temacie nie zmieniłem zdania. W dalszym ciągu uważam, że jeżeli nie poczyni się zmian w prowadzonych i już wykonanych pracach, wyremontowane skrzyżowanie będzie utrapieniem dla wielu kierowców, a więc nade wszystko mieszkańców naszego Osiedla i pozostałej części miasta. Pozwalam sobie zwrócić uwagę na to, że zdanie mówiące o tym, że wszystko zostało prawidłowo zaprojektowane i wykonane nie oznacza, że funkcjonalność skrzyżowania będzie prawidłowa. Projektant rzadko kiedy przyznaje się do błędu. Ten błąd mu trzeba pokazać, wytknąć i doprowadzić do zmiany projektu. Nie zawsze to jest łatwe. Bo projektanci przecież są ,,najmądrzejsi". Niestety próby które przeprowadziliśmy z samochodami na miejscu pokazały wyraźnie, że na skrzyżowaniu będą problemy. A przecież ono ma służyć ludziom, a nie tylko być. Nie po to rada miejska dała na ten cel 300 tys. zł. Póki co ja mogę tylko zwracać uwagę i doradzać. Czy te porady zostaną wysłuchane? Zapewne nie! Radny osiedla Pan Radek na sesji stwierdził, że moja pomoc w tym względzie nie jest potrzebna. Ja więc czekam do zakończenia zadania i na opinie mieszkańców tego rejonu miasta. Przecież chodzi o to, by było lepiej a nie gorzej i trudniej. Pozdrawiam przew. rady miejskiej Manfred Wrona