Złombole rozdają prezenty
10 grudnia do Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kuźni Raciborskiej przyjechała grupa Złomboli, aby podarować dzieciom wiele cennych przedmiotów.
Złombol, to - jak czytam na stronie organizatora - extremalna wyprawa samochodami komunistycznej produkcji lub konstrukcji celem uzbierania pieniędzy na zakup rzeczy dla dzieci ze śląskich domów dziecka. Grupa działa pod fundacją "Nasz Śląsk".
Skąd pomysł na taką akcję? - To wszystko trwa już sześć lat, więc dokładnie tego nie pamiętamy. Niemniej jednak potrzebne były chęci, a dodatkowym atutem było nasze hobby. Zaczęło się od skupowania starych samochodów, które okazały się na tyle wytrzymałe, że można było gdzieś dalej nimi ruszyć w trasę. Z czasem okazało się, że można połączyć przyjemne z pożytecznym, co sprowadziło się do powstania Złombolu - mówi jedna z organizatorek Martyna Kindermann.
Po raz pierwszy Złombole do Kuźni przyjechali przed dwoma miesiącami. - Pojawili się z rekomendacji Urzędu Wojewódzkiego. Wizyta miała na celu ustalenie, czego potrzeba placówce oraz zorientowania się w marzeniach wychowanków - mówi dyrektor POW Magdalena Strzelczyk. - Zawsze rozmawiamy z dyrektorami domów dziecka, a także z samymi dziećmi, aby dowiedzieć się, czego najbardziej pragną. Czasami są to indywidualne prezenty, zwłaszcza jeśli ktoś ma jakieś hobby, które można rozwijać - dodaje M. Kindermann.
Grupa poruszająca się starymi pojazdami, pieniędzy szuka u rozmaitych osób i instytucji. W zamian darczyńca może sobie wykupić powierzchnię reklamową na pojazdach Złomboli. - Pozyskane fundusze w 100 % przeznaczane są na potrzeby dzieci. My z tego - poza radością, którą czerpiemy w dniu rozdawania prezentów dzieciom - nie mamy nic. Cieszymy się, gdy widzimy uśmiech na twarzach najmłodszych - tłumaczą organizatorzy akcji.
W tym roku Złombolom udało się zebrać pokaźną sumę - 320 tys. złotych. - Obecnie czekamy jeszcze na pieniądze uzyskane w ramach 1 % podatku, więc tych funduszy na pewno jeszcze przybędzie - zaznacza drugi z organizatorów Marcin Tesla.
W związku z tym, że z terenu województwa śląskiego wytypowanych zostało osiem tego typu placówek, do każdej zakupiono towar za kwotę 40 tys. zł. Do placówki opiekuńczo-wychowawczej w Kuźni Raciborskiej trafiły m. in. radia, x-boxy, rowerki, łyżworolki oraz dwa 60-calowe telewizory plazmowe. Do tego doszły osobiste paczuszki dla każdego dziecka, w których znalazły się m. in. nutella, milky way i wiele innych smakołyków osładzających życie. - Jest tego sporo; dzięki temu dzieci na jakiś czas zapomną, gdzie są i choć przez jakiś czas będą mogły funkcjonować tak jak ich rówieśnicy spoza placówki - podkreśla M. Kindermann.
Po otrzymaniu darów, kuźniańscy wychowankowie wręczyli Złombolom pamiątkowy obraz oraz podziękowanie z tekstem napisanym przez Jacka, podopiecznego placówki w Kuźni.
Materiał nadesłany przez czytelnika na info@nowiny.pl
sam bylem w domu dziecka ,kiedys czestowali nas cukierkami i ksiazkami i wyszlo to na dobre .A dzisiaj musza byc komputery rowery ,i konsole.Nie wychowujcie ich na niezaradnych e zyciu papudrakow .
fajnie że pomagają dzieciom ale ciekaw ile z tego musieli zapłacić gorolum podatku ? pozdrawiam złombol
Mietku.... jak im zazdrościsz to się zamień ....
Maja zycie jak w Madrycie .Bez kiwniecia palca
Rita! zapłacisz za to tak samo jak za podwyżkę podatków!