Wybuch gazu w Żytnej - rodzina bez dachu nad głową
Do tragedii dwóch rodzin doszło w nocy z 11 na 12 grudnia w Żytnej przy ul. Grabie.
Materiał wideo:
Jak informuje rzecznik rybnickiej komendy PSP Bogusław Łabędzki, do wybuchu doszło ok. godz. 2.20 w nocy. - Prawdopodobnie powodem wybuchu była nieszczelność butli gazowej 11kg. W wyniku wybuchu praktycznie całkowicie został zniszczony jeden budynek i częściowo drugi z nim sąsiadujący. Pięć osób zostało zabranych do szpitala, jednak jak dowiedzieliśmy się od rodziny bez większych obrażeń - informuje Bogusław Łabędzki. Służby gminne już zorganizowały lokale zastępcze dla poszkodowanych rodzin. W działaniach ratowniczo-gaśniczych udział brało 11 zastępów straży pożarnej, w tym JRG Rybnik, JRG Racibórz oraz dwie jednostki OSP. Teraz inspektor nadzoru budowlanego ma zdecydować, czy drugi budynek będzie nadawać się do zamieszkania. Strażacy straty wstęnie wycenili na 600 tys. zł.
Pomoc dloa rodziny organizuje między innymi Urząd Gminy w Lyskach. - Byłem na miejscu już od godziny 4.00 kiedy o tragedii powiadomił mnie naczelnich OSP - mówi Grzegorz Gryt, wójt Lysek. - Zniszczenia sa naprawde poważne. Dokumenty rodzin są pod gruzami. Mamy już firmę, która pomoże przy pracach rozbiórkowych. Jedna z rodzin straciła większośc swojego dobytku Organizujemy dla nich materiały pierwszej potrzeby. Poszkodowani zapewniają, że mają lokale zastępcze u rodziny ale na wszelki wypadek w OSP Żytna przygotowaliśmy łóżka z węzłem sanitarnym - dodaje Gryt.
(ska), (acz)
dlatego proszę o namiary na tych którzy tak dobrze wyliczają szkody taki rzeczoznawca to "skarb" dla poszkodowanego
Pod butlą mieli pewnie oszczędności w banknotach 600 tys zł...
Szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało. Niestety tak to już jest, że nie dla wszystkich te Święta będą spokojne...
Współczuje ale ludzie pomogą bo w takich sytuacjach sie pomaga,,a nawiasem 600 tys zł strat ????
Dajcie namiary na tego rzeczoznawcę, chętnie zlecę mu wycenę. Współczuje rodzinom i mam nadzieję że mieli dobra polisę.
Przed świętami, w trakcie mrozów i z małym dzieckiem... Mogło być gorzej? Szczerze współczuję tym ludziom :(