Nauczyciele pilnują radnych. Ekonomik może się wybronić
Radni powiatu wstrzymują się od wydania opinii w sprawie likwidacji Ekonomika. Kto jest za, kto przeciw? Nie chcą się przyznać, zwłaszcza gdy na ręce patrzą nauczyciele zagrożonej szkoły.
Na dzisiejsze posiedzenie komisji rozwoju wybrała się reprezentacja nauczycieli Zespołu Szkół Ekonomicznych, na czele z dyrektorem Zenonem Sochackim. Chcieli poznać opinie radnych w sprawie likwidacji ich szkoły. Długie wystąpienie miał starosta Adam Hajduk. Zaznaczył, że powiat nie chce oszczędzać na oświacie, przeciwnie jeszcze do niej dołoży by przyciągnąć więcej uczniów do swych szkół. Troską o lepszy nabór tłumaczył konieczność likwidacji Ekonomika. - Wiemy, że ciągu paru lat przyjdzie do szkół o tysiąc uczniów mniej. To tak jakby ubyły dwie szkoły z naszej sieci - wyliczał na posiedzeniu.
Głos zabrali nauczyciele. - Dlaczego likwiduje się szkołę o większym prestiżu? Wystarczy spytać na ulicy która z placówek cieszy się większą renomą: Ekonomik czy Zawodówka? - pytano Adama Hajduka. Kadra z Gimnazjalnej obawia się o nabór. - Kto przyjdzie do zlikwidowanej szkoły. Młodzież gdy się dowie, że nie ma Ekonomika ucieknie do innych placówek, np. do Kietrza - zaznaczali przybyli. Przekazywali obawy uczniów, którzy martwią się, że przyszli uczyć się do Ekonomika a dostaną dyplom z Zawodówki.
W dyskusję włączyli się radni. Łukasz Kocur i Brygida Abrahamczyk opowiedzieli o gorącym weekendzie jaki przeżyli w związku z pytaniami wyborców. Piotr Scholz (PO) dziwił się włodarzowi, że ten decyduje się na likwidację przy tak wyraźnym oporze społecznym. - Nie lepiej zaczekać rok, a sytuacja sama się wyklaruje? - pytał. Adam Hajduk odparł, że nie jest starostą który czeka na rozwój wydarzeń z założonymi rękami i musi uprzedzić sytuację, która doprowadzi do zwolnień nauczycieli dla których braknie pracy w powiecie. Teresa Frencel (NaM) uznała, że pośpiech starostwa w podejmowaniu decyzji o likwidacji "zastanawia i nie przekonuje".
- To nieważne którą z tych dwóch szkół zlikwidujemy. Przyjęliśmy kryteria, zaakceptowane przez reprezentantów szkół. Wyszło, że więcej argumentów przemawia za Ekonomikiem. Tak jest lepiej niż losować czy wybierać, która ze szkół ma ładniejsze nauczycielki - zauważył Adam Hajduk. Nauczycielom na koniec powiedział, że jak będą nadal wywierać taką presję to uchwała w sprawie likwidacji nie przejdzie, a lament o miejsca pracy powróci po wynikach następnego naboru.
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
Odpisze ci tak - po skończonej szkole podstawowej poszedłem do zawodówki i kopałem rowy.Następnie poszedłem do technikum a póżniej na studia gdzie przez wszystkie wakacje pracowałem po 11 godzin w hurtowni spożywczej. Dzisiaj pracownik w mojej firmie zarabia od 200 do 300 złotych za jeden dzień pracy. !!!Więc nie jazgocz że nie szanuję innych.Zwyczajnie wydaje mi się że jesteś typowym zawistnym polaczkiem który myśli że wszystko mu się należy. Jak ktoś chciałby ci zabrać pracę to też byś pyszczył. Nieważne czy jesteś nauczycielem, posłem czy stolarzem. Pamiętaj o tym że od tego czy nauczyciel będzie miał mało lekcji czy dużo to twoja sytuacja nie zmieni się. Zwyczajnie życz mu powodzenia a on tobie też będzie tego życzył. Ciesz się gdy inni się cieszą Poczytaj sobie opinie o nauczycielach na WP a dowiesz się czemu mają innych w d... Jakby na twój łeb wylano by tyle pomyj to też byś się wkurzył.
widzisz mała, jak dyrektorem połączonej szkoły będzie dyr. z ZSZ to kiedy trzeba będzie zwalniać nauczycieli, będzie zwalniać kadrę z ZSE, a nie swoich. To chyba logiczne ???? NIe ????
nie zamykajcie tej szkoły tam są ładne dziewczyny !!!! pozdrawiam
I widzisz, nie odniesiesz się do tego co powiedziano poniżej (chyba o Ty powiedziałeś skoro cały czas mi odpisujesz) cyt. "Jestem nauczycielem. Za 2000 zł utrzymuję żonę i 2 dzieci" Więc ja powtarzać będę jak mantrę: są ludzie którzy pracują o wiele ciężej za 1500 złotych. Mówiąc o tym, że są to nieudacznicy to powiem Ci, że są to o wiele więcej warci ludzie niż taki buc jak Ty który pomiata ludźmi bo "JA mam wykształcenie, JA 5 lat studiowałem, MNIE się należy" etc. Tylko pamiętaj, gdyby nie ten plebs "któremu się nie chciało" to nie miał by Ci kto wywieźć śmieci, ani obsłużyć Jaśnie Pana w sklepie. P.S. Też studiowałem, też z wykształcenia jestem nauczycielem i zaskoczę Cię, zarabiam średnią krajową i nie narzekam, ale właśnie zawsze będę tępił takich nadętych buców jak Ty, którym się wydaje, że są nie wiadomo kim. Ale może Cię jeszcze życie nauczy pokory.
Powiem ci czemu nie można dostać pracy w szkole. Nauczyciel przechodzi na emeryturę w wieku 65 lub 67 lat. Ja nie widzę się w tym wieku w szkole. Nie chcę również aby tacy nauczyciele uczyli moje dzieci lub wnuki. Ale tak wymyślił nasz kochany rząd lemingów. Do nich miejcie pretensje.
Żadna to mantra. Ja poświęciłem 5 lat studiów po żeby pracować w wyuczonym zawodzie.Pamiętam jak 12 lat temu przychodząc pracować do szkoły dostałem pierwszą wypłatę w kwocie astronomicznej-970 zł. Utrzymywałem się z tego wraz z żoną i małym dzieckiem. Tylko i wyłącznie dzięki rodzicom nie głodowaliśmy. Jeśli liczysz na współczucie to źle trafiłeś bo ja wiem jak żyje się za takie pieniądze. Dziękuję za tą szkołę życia mojemu kochanemu państwu . Pomogło mi to podjąć decyzję o pracy na własne konto i nie musiałem wyjeżdżać do Irlandii.Typowo polskie to wieczne narzekanie i liczenie innym pieniędzy.Każdy jest kowalem swego losu. Jak im źle u polskiego wyzyskiwacza to proszę założyć własny biznes.A jak jesteś zwykłym szaraczkiem który nie potrafi zaryzykować to będziesz całe życie tkwił w tym bagnie.Proponuję ci abyś zaczął patrzeć na swoje życie a nie nauczycielskie. Od tego nie poprawi ci się sytuacja życiowa ani twoja ani całej reszty społeczeństwa. Na koniec dodam że będę pracował jeszcze parę lat aż ustabilizuję swój biznes a póżniej żegnaj amigos
Ładne wykręcanie kotka ogonkiem. A pracuj sobie i 180 godzin tygodniowo i miej z tego 20 tys miesięcznie, tylko nie mów uczciwie pracującym (tyrającym) za 1500 miesięcznie, że zarabiając 2000 na posadzie nauczyciela to taka tragedia. No i jak mantra powtarzane przez wasze środowisko "jak tak ma dobrze nauczyciel to nim zostań" Buhahaha to ja odwrócę twój cynizm i zapytam się "skoro jest tam tak źle to czemu nie można zostać nauczycielem bez wielkich pleców? a na jedno miejsce przypada gromada chętnych?"
Wolałbym czyści kibelki Angolom niż tyrać za 2000 zł u polskiego wyzyskiwacza
Miły mój- powiem ci tak. Ja nie pracuje 40 godzin tygodniowo tak jak ty. Mógłbym ci powiedzieć że jesteś śmierdzącym leniem. Mój tydzień pracy zaczyna się o 8 w poniedziałek a kończy w sobotę(czasami o 18) a przeważnie o 20.W sumie jest to ok. 60 h tygodniowo.. Tak jest w każdą sobotę.Dla własnych dzieci jestem gościem. Żeby zarabiać musiałem zaryzykować i wydać oszczędności swojego życia.Najlepiej jest oceniać innych nie mając nic wspólnego z danym zawodem. Trzeba było przyjść do szkoły, nikt ci nie bronił. Ja akurat nie zazdroszczę tym którzy harują za 1500 zł.Ale co to jest ciężka praca to wiem. Więc nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
P.S. Kiedy mówisz, że zarabiasz grosze bo "tylko" 2000 złotych za 18 godzin pracy (tak wiem, w domu musisz sprawdziany poprawiać 128 godzin w tygodniu=)) to poprostu plujesz w twarz wszystkim tym, którzy muszą pracować za 1500/mies. tyrając conajmniej po 40 godzin tygodniowo u prywaciarza. Ale świetnie to pokazuje jakie macie o sobie mniemanie
Ciekawe, że kiedy ja chodziłem do podstawówki to klasy liczyły po 30-35 osób a poziom nauczania i wychowania był taki, że ten dzisiejszy do pięt mu nie dorasta. Kiedyś nauczyciel to był ktoś, a dziś rocznie ich "wychodzi" z Wyższych Szkół Gotowania na Gazie po paredziesiąt tysięcy a dzieci dramatycznie w szkołach ubywa, że nawet dla pociotków miejsca zaczyna brakować bo godzin malutko. No to teraz wymyślają idiotyzmy w stylu: "mniejsze klasy - wyższy poziom" ale mnie na to nie nabiorą. W szkołach dziś uczą miernoty, które się załapały na etat czy to po znajomości czy jeszcze w czasach kiedy w miarę można było tam dostać pracę. Nauczycieli z powołaniem jest naprawdę niewiele. Dużo złego w tym kierunku zrobiła "reforma" edukacji pana Buzka wprowadzająca gimnazja i cały syf z tym związany i tzw. "ścieżkę zawodową" dla nauczycieli co powoduje, że nie myślą oni nie o nauczaniu tylko o zdobywaniu kolejnych idiotycznych papierków i pieczątek do awansu
Nie wiem o co taki lament robią nauczyciele Ekonomika, uważam, że jak się jest dobrym nauczycielem to bez względu w jakiej szkole się uczy to jest się po prostu dobrym. Skoro nauczyciele Ekonomika uważają się za lepszych od nauczycieli Zawodówki to nic nie stoi na przeszkodzie aby swoich gorszych kolegów i koleżanki nauczyć dobrej roboty. Przykro mi się robi, gdy czytam jak nauczyciele sami sobie nawzajem ubliżają. Kiedyś nauczyciel miał szacunek był cenionym i szanowanym, a dziś?. Czyż to nie wina samych nauczycieli, aż strach pomyśleć jacy nieudolni nauczyciele uczą nasze dzieci, skoro brać nauczycielska sama sobie nawzajem wystawia tak złą cenzurkę. Uważam, że nadszedł najwyższy czas aby tym którym nie chce się pracować, albo nie mają predyspozycji do zawodu nauczyciela po prostu podziękować za dalszą pracę. Będzie to z korzyścią przede wszystkim dla jakości nauczania i wychowywania naszych dzieci, przykład idzie z góry. Pozdrawiam nauczycieli z obu szkół i proszę nie pozabijajcie się nawzajem bo któż będzie uczył nasze dzieci, lepszych od Was zapewne starosta nie znajdzie. :)
Dlaczego nie mogą istniec klasy z mniejsza liczbą uczniów? Bo to kosztuje. Powiat dostaje subwencje na ucznia, koszty są praktycznie od klasy. Mniej uczniów - relatywnie wieksze koszta. A powiaty zyja głównie z dotacji i subwencji - własnych dochodów maja mało, więc czy chcą czy nie, wydatki muszą pilnować. Czy to tak trudno zrozumieć, że wszystko na tym swiecie kosztuje a pieniedzy jest jednak ograniczona ilość?!
TY bredziSZ bez sensu, "klasy z mniejszą liczbą uczniów podniesie poziom nauki " ??? Nigdy w życiu. Teraz jest taki słaby poziom intelektualny uczniów i słaby poziom nauczycieli że nic tego nie zmieni. Ewentualnie prywatyzacja szkół, i pozytywna selekcja nauczycieli. Nie oszukujmy się poziom Ekonomika i ZSZ jest żałośnie niski.
Jestem nauczycielem. Czytając wasze wypociny na mój temat to trafia mnie szlag. Za 2000 zł utrzymuję żonę i 2 dzieci. Stołować bym się chyba musiał na łące bo na nic mi nie starcza. Można by powiedzieć że mam rodzinę patologiczną.
Ale na koniec wam dodam, że prowadzę również własną firmę i te 2 tys. zarabiam w jedną sobotę.Wiem że was zazdrość zeżre ale cóż może docenicie kiedyś nauczycieli.
bredzicie bez sensu tymi komentarzami, Dlaczego nie mogą być klasy z mniejszą liczbą uczniów co jednocześnie podniesie poziom nauki.
Starosta społeczeństwo ma za analfabetów bo takimi zawsze łatwo się steruje
Zaraz Ci napiszą, że tak ciężko jak oni to nie mają nawet tacy co robią 8h przy łopacie. Ale fakt, że bez znajomości (i to dużych) nauczycielem nie zostaniesz "troszeczkę" przeczy ich teoriom.
niech się wreszcie wezmą za nauczycieli, 2 miechy wakacji, 2 tygodnie ferii...powinni robić jak każdy urzędnik w tym państwie od 7 do 15, a nie okienka , wycieczki, apele itd
tak, tylko za czasów Twojej babci była garstka nauczycieli i szkół, a teraz są setki tysięcy szkół i jeszcze więcej niepotrzebnych darmozjadów i nierobów :/
a babcia mi mówiła że zawód nauczyciela jest pewny, no to by się teraz zdziwiła, a swoją drogą jeżeli by łączyć szkoły to po co istnieją dwa licea ogólnokształcące w Raciborzu? przecież tam jest dopiero produkcja bezrobotnych bez zawodu...