Skąd się bierze smog w Rybniku, czyli eksperci o powietrzu
– Wydaje się, że nie poruszyliśmy tematu najważniejszego. Chodzi o to, że polskie społeczeństwo jest za biedne na ekologię. – powiedział nam w nieoficjalnej rozmowie jeden z ekspertów obecnych na konferencji, poczas której szukano przyczyn złej jakości powietrza, jakim oddychają rybniczanie.
Na spotkaniu w urzędzie zjawili się nie tylko naukowcy, lecz także zainteresowani samorządowcy i mieszkańcy Rybnika i okolic.
Spotkanie odbywało się w trzech panelach, w których eksperci odpowiadali na pytania jak jest, dlaczego tak jest i jak to zmienić. Przy stole eksperckim zasiedli: Adam Fudali, prezydent Rybnika, dr hab. Mirosław Nakonieczny z Uniwersytetu Śląskiego, dr Aleksandra Nagórska-Socha, także z UŚ, dr Leszek Ośródka z Zakładu Monitorowania i Modelowania Zanieczyszczeń Powietrza IMGW, dr Magdalena Żak z Politechniki Śląskiej, Wojciech Główkowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, dr Czesław Kliś z Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych, Andrzej Szczygieł z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, prof. dr hab. inż. Andrzej Szlęk z Politechniki Śląskiej, Ewa Maniecka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a także przedstawiciel EDF Rybnik.
Dyskusja przybierała formy różne – wykładów, prezentacji, często dialogu pomiędzy ekspertami i zainteresowanymi mieszkańcami. Nie brakowało nerwów i trudnych kwestii. – Wydaje się, że nie poruszyliśmy tematu najważniejszego, którego nikt przy stole nie powie głośno. Chodzi o to, że polskie społeczeństwo jest po prostu za biedne na ekologię – powiedział nam w nieoficjalnej rozmowie jeden z ekspertów obecnych na konferencji.
Propozycji rozwiązania problemu było jednak sporo, a najbardziej kontrowersyjną przedstawił Adam Fudali. – Postulujemy m.in. zakaz używania najbardziej szkodliwych paliw. Może to zrobić sejmik województwa, zgodnie z artykułem 96. ustawy o prawie ochrony środowiska – mówi Fudali. Szybką i jasną odpowiedź dał mu jednak Wojciech Główkowski z urzędu marszałkowskiego. – Jeśli sejmik przyjmie taką uchwałę, nie będzie już sejmiku – zapowiedział. – Już kiedyś próbowali zabraniać handlu przeróżnymi towarami. W komunizmie. I co? I ludzie dalej handlowali – mówi Główkowski.
Mimo braku konsensusu urząd miasta twierdzi, że konferencja była sukcesem i to jeden z kroków do poprawy jakości powietrza w Rybniku. Żadna z wypracowanych przez ekspertów odpowiedzi na pytanie, jak naprawić sytuację, nie była wystarczająca. Być może dlatego, że problem jest bardzo skomplikowany, co zaznaczył zresztą Andrzej Szczygieł z WIOŚ: – Nie ma żadnej wątpliwości, że przepisy prawa muszą się zmienić, by np. wymusić podłączenie się do sieci zbiorczej. Jednakże ważna jest także edukacja społeczeństwa. Są więc trzy najważniejsze elementy, by jakość powietrza się poprawiła – zmiany w prawie, edukacja i finanse – komentuje.
(mark)
ADAM FUDALI, prezydent Rybnika
Postulujemy przede wszystkim zmiany w prawie lokalnym, na poziomie sejmiku województwa, który może określić, jakie rodzaje paliw są dopuszczalne, a jakie nie. Chcemy zmian w ustawodawstwie, by miał surowy i muł traktowane były jako odpady, a więc kierowane nie do handlu detalicznego, dla mieszkańców, ale np. trafiały do elektrowni i elektrociepłowni. Musi zostać także nałożony obowiązek na właścicieli nieruchomości o podłączeniu się do istniejącego ciągu ciepłowniczego – analogicznie, jak jest to rozwiązane przy kanalizacji. Chcemy powołać zespół, który zajmie się rozwojem ogrzewania ciepłem sieciowym miasta Rybnika. To muszą być producenci ciepła, przedsiębiorcy i dystrybutorzy. Bez tych kroków nie uda nam się poprawić powietrza w Rybnik. Ja mam czwórkę dzieci i pamiętam dobrze, gdy jako maluchy musiały jeździć nad morze, albo w góry, by wdychać zdrowe, czystsze powietrze. Problemy z układem oddechowym, zatokami. Ja to przeżyłem, a wiem, że borykają się z tym wszyscy i musimy z tym skończyć.
EWA MANIECKA, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach
Fundusz obchodzi swoje dwudziestolecie. Wydaliśmy od 170 do 200 milionów złotych na poprawę środowiska w naszym województwie i wydawać by się mogło, że za tym powinny pójść efekty. Powinny być widoczne. Dlaczego jednak w Rybniku tak nie jest? Robimy, co możemy, by dać ludziom i instytucjom możliwości, by jak najmniej zanieczyszczać środowisko – różnego rodzaju dopłaty do systemów grzewczych, do solarów. To wszystko w konsekwencji ma zmniejszyć niską emisję, a więc te najgorsze, najbardziej szkodliwe zanieczyszczenia. Dużo mówi się o jakości spalanego paliwa, o tym, że pewne jego rodzaje generują ogromne ilości niskiej emisji. Jednak nie podzielam sądu, by konieczne były dopłaty do paliw lepszej jakości. Moim zdaniem, należy szukać rozwiązań problemów, a nie tylko je niwelować.
ANDRZEJ SZCZYGIEŁ, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska
Problem oczywiście jest wielowarstwowy. Badania WIOŚ pokazują, że na 102 dni obecnego sezonu grzewczego, zaledwie 26 dni było bez przekroczonych limitów. To nie jest tylko problem Rybnika. To zanieczyszczenie zatruwa nas wszystkich i nie ma rozdzielenia społecznego. To nasz wspólny problem, bezsprzecznie. Program ochrony powietrza uchwalony przez sejmik wojewódzki przewiduje, że do 2026 roku jakość powietrza powinna być dobra na terenie całego województwa. Jednak działania dotychczas podjęte muszą być bardzo mocno zintensyfikowane, by ten cel osiągnąć. Rola miasta Rybnika jest w jego sytuacji wiodąca. Zadania w programie ochrony powietrza dotyczą właśnie gmin, bo kwestia związana jest z podłączeniem maksymalnie dużej ilości mieszkańców do sieci. Do tego jednak potrzebujemy edukacji i funduszy. Nie ma żadnej wątpliwości, że przepisy prawa muszą się zmienić, by np. wymusić podłączenie się do sieci zbiorczej. Jednakże ważna jest także edukacja społeczeństwa. Oczywiście, musi z tym iść odpowiedni zasób środków finansowych, by w tych kierunkach działać. Są więc trzy najważniejsze elementy, by jakość powietrza się poprawiła.
LESZEK OŚRÓDKA, Zakład Monitorowania i Modelowania Zanieczyszczeń Powietrza IMGW
Ja zajmuję się głównie pogodą. A pogoda to jest taki element naszego życia, na który mamy bardzo mały wpływ, a który z drugiej strony determinuje większość działań gospodarczych. W 70 proc. pogoda determinuje działania społeczne i gospodarcze, ale też środowiskowe. Oznacza to, że pogoda ma bardzo istotne znaczenie dla rybnickiego problemu. Na zanieczyszczenie wpływa niska emisja, a z drugiej strony ważne są warunki, które powodują jej stężenie w powietrzu. Emisja również może być w pewnym sensie sterowana pogodą. My to nazywamy termicznym sterowaniem emisją. Im niższa temperatura tym wyższa emisja. Rybnik ma specyficzną cechę topograficzną – znajduje się na płaskowyżu, który pocięty jest dolinami rzek. Mamy rzekę Rudę, Nacynę, i rybnicki zbiornik, który w pewnym sensie jest o tyle nienaturalny, bo ma dość ciepłe wody. Poza tym, z kwestii urbanistycznych – Rybnik jest o tyle ciekawy, że centrum miasta jest zwarte, a wokół mamy rozproszoną zabudowę domków jednorodzinnych. Te wszystkie elementy mają ogromny wpływ na niską emisje, a jej ograniczenie spowodowałoby, że warunki pogodowe nie będą tak bardzo warunkowały tego, czy powietrze jest zanieczyszczone, czy nie.
Styknie pojechać do dzielnicy Meksyk w Rybniku , syf że dychać nie idzie a czamu ludzie polą mułym i czym popadnie a władze majom to kaś :(
Jest mapa smogu: http://mapasmogu.orq.pl
A czamu niby nie polić szlymą? Szlymy je w diobły za pora groszy, to przeca marnowani by było takigo opału za darmo.
cytSą więc trzy najważniejsze elementy, by jakość powietrza się poprawiła – zmiany w prawie, edukacja i finanse – komentuje.
Zmiany w prawie na chybcika jak to w Polsce, bo kogo obchodzi biedniejsza część społeczeństwa, edukacja to przeprowadza firmy niezależne))) za publiczne pieniądze pieniądze,a finansowanie hehe zapłacą zwykli ludzie których obarcza się coraz większymi podatkami.
Szkoda słów na te pełne frazesów gadanie.pan prezydent Fudali stracił mój głos w wyborach.
Problem dotyczy całego Śląska i wszystkich miast, a nawet gmin wiejskich. Niestety w wielu ośrodkach nie ma pomiarów i ma stacji sanepidu (np. Jastrzębie) stąd lepsze poczucie tamtejszych mieszkańców jest złudne. Ten problem dotyczy każdej miejscowości gdzie pali się mułem i miałem i gdzie jest duży ruch samochodowy. Tak samo problem smogu dotyczy regionu ostrawskiego.
społeczyństwo bjydne to i państwo bjydne to i byla czym topjom w piecu a wyngel czy flot to jedno i to samo ale w innej wielkosci na gaz jak by było ludzi stać to po sprawie i bez konferyncji mozna to rozwjonzać amyn
Rybnicka tradycja od wieków każe przynosić z kopalni stare zużyte gumowce i palić nimi w piecu, bo nic nie może sie zmarnować. I tak to jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlaczego statystyczny rybniczanin płaci najmniej za wywóz śmieci? Odpowiedź jest prosta, bo w Rybniku śmieci pali się w piecach.
brawo-Pogadali, kasę skasowali a smród jaki był taki będzie, bo ludzi nie stać na gaz, nawet na węgiel nie mają a co dopiero gaz czy prąd.
jeszcze tak myśle że smog w Rybniku jest NIE tylko z Rybnika --bo czy można otoczyć granice miasta jakims parawanem ??? wysooooookim parawanem aby np .z innych okolic go nie było ---pisze się tylko Rybnik i Rybnik a to dotyczy równiez okolice ---NO chyba że sie mylę
Rybnik potrafi zorganizować konferencję i stanąć twarzą w twarz z problemem. A Wodzisław pan Kieca inne miasta co robią? Brawo Panie Fudali. Trzeba coś z tym smrodem zrobić.
Wongel je po 200 dolców czyli ok 600 zł za tona.
Przepraszam nie zauważyłam, że wcisnęłam nie ten klawisz co trzeba, miałam na myśli 3 tony
W rybniku od jesieni do wczesnej wiosny z powietrzem to jest masakra drugiego takiego miasta zasyfionego to chyba nie ma,,już miałem podpisywać umowe na kupno domu w jednej z dzielnic ale jednak zrezygnowałem,nie bede truł dzieci
do Ulsulka--gdzie mozna kupic 5 t węgla za 2 tys????
Czyste powietrze w naszym regionie będzie za 20-30 lat,gdy ogrzewanie
będzie tylko na gaz lub prąd.
A ja się zastanawiam jak niby polskie społeczeństwo ma używać bardziej ekologicznych opałów jeżeli wciąż najtańszym sposobem ogrzewania jest węgiel i muł? Ekologiczne paliwa kosztują krocie, a same instalacje kolejne krocie. Kogo na to stać jeżeli w rodzinie trzyosobowej miesięczny dochód brutto nie przekracza 3tys zł? Na samo jedzenie wydaje się ponad 600zł. Do tego podatki, opłaty, tv, telefony, internet, jakieś raty, paliwo, długo by wymieniać. Na węgiel wychodzi około 2tys za 5ton. A na dodatek nie wystarcza to na całą zimę, a często pogoda wymaga ogrzewania od wczesnej jesieni do początku lata. W dzisiejszych czasach pracodawca na dzień dobry wypłaca do ręki 1tys i do widzenia, nie ważne czy masz przed imieniem mgr czy nie. Skąpią na tobie bo niby jest kryzys i sami też chcą zarobić, często jeszcze oszukując przy tym. A jeśli kiedykolwiek powstanie odpowiednia elektrownia i ciągi ciepłownicze ogrzewające domy w odległych zakątkach miasta to mi kaktus na dłoni urośnie... o ile te ciągi ciepłownicze w ogóle dadzą radę ogrzać domy na obrzeżach miasta. Założę się, że koszt przyłączenia i instalacji także sami będziemy musieli pokrywać, na co większość ludzi po prostu nie będzie stać.
Zresztą szlymą i tak dzisio mało kiery poli, bo szlyma to je haharstwo, mało chycu a w diobły chasio, dziso kożdy woli flot od szlymy.
Keby wongel kosztował tyla wiela na zachodzie(89 dolców za tona) to żodyn by szlymą nie polił, a że wongel kosztuje ok 200 dolarów za tona, aby górniki mieli na swoje prziwileje, to kożdy woli szlyma za pora groszy, tako je prowda.
z Marklowic i Wodzisławia, odpowiedź jest prosta
Duzy wplyw na zanieczyszczenie powietrza ma nielegalna geoinzynieria pogody = climate Engineering czyli opryski chemiczne przez samoloty wojskowe i cywilne w celach wytwarzania sztucznych chmur, ktore to rzekomo mialyby odbijac promieniowanie slonca.Googluj" film "Co sie rozpyla po swiecie" "What in the world are they spraying" alo wejdz na aircrap kropka org