Odśnieżanie i solenie kosztuje
Tej zimy gminny budżet wydał sporo kasy na to, by drogi w Czerwionce-Leszczynach były przejezdne. W tym roku koszty będą większe niż w poprzednim.
Tegoroczna zima śniegu nie poskąpiła, a gminne służby miały sporo roboty z utrzymaniem przejezdności dróg. Obecnie częściowo można już podsumować akcję zima. Do końca 2012 roku na walkę ze śniegiem Zakład Dróg i Służb Komunalnych miał do wydania 80 tys. zł. Na tegoroczną dostał 480 tys. zł. Najgorzej było przez parę dni grudnia ub. roku oraz w styczniu i przez parę dni lutego. Ten okres kosztował ZDiSK około 349 tys. zł. Prywatnym przedsiębiorcom za odśnieżanie w dzielnicach i sołectwach zapłacono około 60 tys. zł. Do tej pory na posypywanie dróg zużyto 525 ton piasku za kwotę około 17 tys. zł. Na gminne drogi i chodniki wysypano też 75 ton soli. Najczęściej używano mieszanki solno-piaskowej. Z blisko półmilionowej kwoty na sprzątanie wraz z usuwaniem śniegu do końca roku pozostało jakieś 131 tys. zł. ZDiSK ma w odwodzie zapasy 125 ton piasku oraz 40 ton soli. Tylko w ciągu trzech dni stycznia, kiedy opady śniegu były bardzo intensywne sprzęt odśnieżający pracował na drogach wszystkich sołectw ponad 270 godzin. – Odśnieżenie dróg w jednym sołectwie przez te trzy dni zajmowało średnio 27 godzin – mówi Kazimierz Skuta ze ZDiSK. Do walki z zimą został wykorzystany cały posiadany przez ZDiSK sprzęt: pług lemieszowy hydrauliczny średni, piaskarko-solarka z pługiem lemieszowym, trzy ciągniki z pługami lemieszowymi, równiarka samobieżna z pługiem lemieszowym rozrzutnik materiałów sypkich, a nawet koparko-ładowarka. Park maszynowy wystawiony na wojnę z zimą uzupełniały, i wciąż stoją pod gotowością ciągniki prywatnych przedsiębiorców. Chodniki częściowo odśnieżano specjalnym rozrzutnikiem, ale w większości pracownicy ZDiSK walczyli ze śniegiem łopatami. Służby gminne w pierwszej kolejności zajmowały się odśnieżaniem dróg głównych, o największym natężeniu ruchu, po których jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej. Z tego względu po macoszemu potraktowane zostały drogi tzw. IV standardu zimowego utrzymania czyli te najmniej uczęszczane pod względem komunikacyjnym, boczne oraz prywatne. Zima tak jakby się kończyła, co nie oznacza, że za kilka dni znowu czymś nas nie zaskoczy. Jednak czerwioneckie, gminne służby drogowe deklarują, że pieniędzy na walkę ze śniegiem nie zabraknie. Gdyby jednak zabrakło z pewnością władze gminy i rada miejska zrobi ruch w celu przesunięcia w budżecie dodatkowych funduszy. Póki co jednak szacują, że takiej potrzeby nie będzie.
4 komentarze
Śledź tę dyskusjęZa treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja
Co do kosztów to nie wypowiadam się, generalnie nie narzekam na stan dróg w czasie zimy w naszej gminie. A Ty Alojz którą drogą jeździłeś?
A gdzie są ludzie bez pracy moza ich zarudnić przy drogach.
to są chyba jakieś żarty..... każdy kierowca z łatwością mógł tej zimy zauważyć kiedy opuszczał gminę Czerwionka - Leszczyny i wjeżdzał np do Rybnika czy Ornontowic. Drogi były białe i śliskie. Więć pytam na co poszły te pieniądze bo na utrzymanie dróg w gminie tej zimy na 100% nie.
Koszty większe niż w roku poprzednim, a zimy i śniegu o mniejszej intensywności opadu - coś tutaj nie pasuje? Zaś tam gdzie jeżdżą autobusy to w większości drogie wojewódzkie.