Warszawiak zgłosił fałszywą kradzież. Nissana nikt nie ukradł
Między innymi składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie organów ścigania o nie popełnionym przestępstwie - to zarzuty, które usłyszał 40-letni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna zgłosił kradzież drogiego samochodu, do której miało dojść na terenie Raciborza. Jednak jak ustalili policjanci kradzież ta była fikcyjna.
Jeszcze 24 października 2012 roku do raciborskiej komendy przyszedł 40-letni mieszkaniec Warszawy, który zgłosił fakt kradzieży samochodu osobowego marki nissan navara o wartości 120 tys. złotych. Pracujący nad tą sprawą funkcjonariusze zebrali informacje a po przeanalizowaniu, zaczęli podejrzewać, że kradzieży w ogóle nie było. W wyniku podjętych czynności, we wtorek 26 lutego policjanci z wydziału kryminalnego odzyskali „rzekomo” skradziony samochód. Natomiast zebrany materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie 40-latka. Dziś mieszkaniec Warszawy został doprowadzony do prokuratury, gdzie między innymi usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań oraz zawiadomienia organów ścigania o nie popełnionym przestępstwie. Mężczyzna przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
(acz)
Tylko han....ys może być taki wredny i jak zawsze święty....z piekła wyjęty,całe życie zastanawiam się jak oni to robią ?....krzyżem pod figurą,a diabeł za skórą,fuj !!!
gorol i wszystko jasne
dobrze gorolowi
gorol to je gorol,pazerny pewnie chciał kase wyłudzić na picie
no i co wy na to gorole? nie ma cwaniaka nad warszawiaka !!!!
no tak to mogl wymyslec tylko warszawiok ... gorol ;/
Kto kradnie pick upa ^^