Hajduk i Lenk zapowiadają stanowczą reakcję w sprawie drogi Racibórz-Pszczyna
Umieszczenie projektu budowy drogi Racibórz-Pszczyna na liście rezerwowej RPO jest zaskoczeniem zarówno dla Mirosława Lenka prezydenta miasta jak i Adama Hajduka p.o. szefa Subregionu Zachodniego.
Projekt budowy drogi Racibórz - Pszczyna na odcinku od Rudnika do Rydułtów trafił na listę rezerwową inwestycji drogowych jakie planują władze Śląska. Uznano go za ważny ale wymagający podziału na etapy i wyrażono wątpliwość, że inwestycja zostanie ujęta w kolejnej perspektywie unijnych dofinansowań. Budowa drogi ma być realizowana w najbliższych latach jedynie na terenie Rybnika.
Prezydent Raciborza w najbliższy poniedziałek spotka się z dyrektor Ewą Muchą z wydziału komunikacji i transportu Urzędu Marszałkowskiego od której zażąda wyjaśnień w tej sprawie. Przypuszcza, że pozycjonowanie inwestycji na liście zadań rezerwowych ma związek z obawami jakie wobec niej zgłaszał od dawna Zarząd Dróg Wojewódzkich. - Wyrażano wówczas wątpliwości by dokumentacja projektowa była gotowa na czas ale my tych obaw nie podzielamy, ruszyła procedura przetargowa, termin wykonania dokumentacji jest tam określony, na 2015 rok ma być gotowa - wyjaśnia włodarz. Przypomina, że poprzedni marszałek Adam Matusiewicz określił budowę drogi jako priorytet dla województwa, mówił to w obecności kamer, spisał stosowne porozumienie z samorządowcami Raciborszczyzny i nie tylko. - Dlaczego teraz prezentuje się ten temat w formie rankingu? - pyta Lenk. Zdaniem prezydenta stanowisko nowego zarządu w tej sprawie - traktowanie inwestycji w kategorii rezerwowej - jest przez Racibórz nie do przyjęcia.
- To dopiero początek nowej batalii o najważniejszą inwestycję drogową w regionie - twierdzi Adam Hajduk starosta raciborski i p.o. szefa Subregionu Zachodniego. Zwołał w Rybniku zebranie członków Subregionu, na które zaprosi przedstawicieli samorządu województwa. Nie kryje irytacji obrotem spraw. - To jest nie do pomyślenia by w przypadku inwestycji, o którą starano się tyle lat i była pewna "na zicher" wykręcić teraz taki numer. Podjęto decyzję bez sensu - ocenia Hajduk. Analizując ranking wojewódzkich inwestycji drogowych uważa, że marszałek "woli zrobić byle jak kilka dróg niż porządnie jedną". Raciborzanin zapowiada działania w tej sprawie: naciski, protesty i petycje bo to "dopiero początek batalii".
O komentarz poprosiliśmy też radną wojewódzką Ewę Lewandowską (PO). Nie kryje zaskoczenia decyzją w sprawie przyszłości projektu budowy drogi. - Ma charakter strategiczny nie tylko dla Śląska ale całej południowej Polski, mówiło się o nim jako kluczowym i w sposób deklaratywny. Wystąpię do zarządu o wyjaśnienie, planuję oficjalne zapytania w tej sprawie - twierdzi radna. Okazja nadarzy się 22 kwietnia gdy Sejmik ma sesję.
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
Radna powiatowa, wicestarosta powiatu raciborskiego, była Radna Sejmiku Województwa Śląskiego.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
No to droga pani radna, panie prezydencie, panie starosto czeka was egzamin ze skuteczności. Mam nadzieję, że Nowiny będą pilotować tę sprawę i dowiemy się co dalej.
Marszałek z PO wycina taki numer kolegom z PO? Koniec świata!