Z czym radni ruszyli na prezydenta
Stanisław Borowik zajął się parkingiem dla niepełnosprawnych oraz zaapelował o zbiórkę starych telefonów komórkowych, które misjonarze mogliby zawieźć do Afryki.
- Stanisław Borowik (Racibórz 2000) zajął się parkingiem dla niepełnosprawnych pod szpitalem na Gamowskiej. – Stanowiska dla inwalidów są często blokowane bo nie ma nad tym żadnej kontroli. Straży miejskiej tam nie widać – ubolewał na sesji. Mirosław Lenk obiecał mu, że patrole będą tam zaglądać.
- Druga interpelacja radnego Borowika dotyczyła skarg mieszkańców z placu Wolności. Na tamtejszym podwórku ciężko zaparkować. Niektórzy z najemców stawiają pachołki blokujące miejsca postojowe. Prezydent odparł, że w tym rejonie mieszkania należą do wspólnot, a udział Gminy sięga najwyżej 10% i nie ma tam ona nic do gadania. Jedyne co może zaproponować to przekazanie terenów przydomowych wspólnotom a te nie chcą ich przejąć.
- Ten sam rajca koalicji apelował o zbiórkę starych telefonów komórkowych, które misjonarze mogliby zawieźć do Afryki. Ojcowie werbiści przekazaliby je potrzebującym Afrykańczykom. Prezydent Lenk zaznaczył, że swego iphone’a nie odda. – Mam tylko jeden telefon i na razie jest mi potrzebny – stwierdził.
- Franciszek Mandrysz (Racibórz 2000) zajął się stanem dróg i koniecznością wykonania remontów w rejonach Gliwicka – Odrodzenia, Jordana – Hetmańska oraz Pionierów. Ze strony prezydenta otrzymał deklarację wykonania wizji w terenie.
- Urząd potrzebuje Brygady Tygrysa – oznajmił radny Mandrysz. Chce by Racibórz nazywano „miejscem zdrowego rozsądku”, gdzie w urzędzie działałaby komórka odpowiedzialna za kompleksową opiekę nad inwestorem, od jego pozyskania, po załatwienie miejsca w przedszkolu dla dziecka menadżera. Wzorem jest Wrocław, gdzie działa tzw. Brygada Tygrysa. – Niczym innym się nie zajmują jak obsługą inwestora – zaznaczył. Włodarz miasta zaakceptował pomysł by gości z Wrocławia zaprosić na posiedzenie komisji.
- Krystyna Klimaszewska (komitet M. Lenka) zainteresowała się losem odpadów medycznych po wprowadzeniu rewolucji śmieciowej. Urzędnicy uspokajali ją, że tak jak dotąd, będzie można je zostawiać w aptekach, w specjalnie oznakowanych pojemnikach.